Podlasie ma Biebrzę i Puszczę Białowieską, Dolny Śląsk stawy milickie, Wielkopolska Park Narodowy „Ujście Warty”, a Śląskie – Krainę Górnej Odry. Ponad 400 hektarów stawów, grobli i lasów, siedlisko ponad 200 gatunków ptaków, największy rezerwat w województwie śląskim i zarazem jeden z największych w Polsce – tak można by najkrócej opisać położony na terenie podraciborskiej gminy Nędza rezerwat „Łężczok”. Nie dziwne zatem, że miejsce to jest dobrze znane miłośnikom podpatrywania wodnego ptactwa z aparatem i lornetką w dłoni. A że ten niezwykły zakątek województwa śląskiego dzieli raptem niespełna godzina jazdy samochodem z centrum Katowic i mniej niż pół godziny z Rybnika, więc prócz objuczonych sprzętem fotograficznym obserwatorów przyrody można tu także spotkać wielu spacerowiczów i rowerzystów, chcących po prostu zażyć kontaktu z przyrodą.
Do ukształtowania tego miejsca w dużej mierze przyczynili się cystersi, którzy podobno jeszcze w średniowieczu założyli tu kompleks stawów rybnych. Dziś na części z nich nadal prowadzona jest jeszcze gospodarka rybacka, ale gospodarzem jest tu przede wszystkim przyroda, dla ochrony której ustanowiono jeszcze w latach 50. XX wieku rezerwat. Ponad połowę jego powierzchni zajmują stawy, które otoczone są liściastym starodrzewem. Znakiem rozpoznawczym „Łężczoka” są też wytyczone między stawami groble z alejami pomnikowych drzew i łany czosnku niedźwiedziego, które można oglądać tu wiosną.
Wiosną najwięcej ciekawego dzieje się również wśród tutejszego ptactwa. Szuwary, przybrzeżne trzcinowiska i położone na stawach wyspy aż huczą wtedy od krzyków rybitw, gęsi, kaczek, perkozów i innych gatunków. Jesienią z kolei gromadzą się tu szykujące się do odlotu na południe gęsi, zagłuszając resztę ptasich mieszkańców rezerwatu. Uważny, wiedzący kiedy wybrać się na ptasie „safari” (i mający szczęście) obserwator może na „Łężczoku” podpatrzyć czaple siwe i białe, kormorana, bociana czarnego, zimorodka, polującego błotniaka stawowego, kanię czarną, czy nawet bielika. Obserwacje ułatwiają dwie zainstalowane nad brzegami stawów drewniane czatownie.
A jeśli komuś nie uda się zaobserwować któregoś z wyjątkowych gatunków królestwa zwierząt, zawsze może szukać go dalej, kilkanaście kilometrów w górę Odry, na terenie Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego „Wielikąt”. Obejmuje on kilkanaście stawów hodowlanych położonych pomiędzy miejscowościami Lubomia, Grabówka, Syrynia i Buków. Całość wraz z leżącym po drugiej stronie Odry Lasem Tworkowskim kilkanaście lat temu włączona została do sieci Natura 2000 jako obszar specjalnej ochrony ptaków, a Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków ogłosiło ten obszar ostoją ptaków o randze międzynarodowej (stwierdzono występowanie ponad 220 gatunków). Niespełna 20 lat temu na terenie „Wielikątu” utworzono ścieżkę dydaktyczną, a w centralnej części kompleksu stanęła platforma widokowa, więc i tam miłośnicy podglądania ptactwa mają szansę wypatrzyć coś ciekawego.