Krem z jadem kobry to nie wszystko. W Pyrzowicach wiedzą, co ludzie potrafią przywieźć z wakacji

Co musimy wiedzieć i o czym powinniśmy pamiętać, kiedy planujemy wakacyjną podróż? Ile można legalnie przywieźć papierosów, cygar, czy alkoholu? Jakich pamiątek absolutnie nie należy zabierać ze swoich wojaży, aby nie wpakować się w kłopoty? Tego wszystkiego można dowiedzieć się ze specjalnego poradnika, jaki opublikowała Krajowa Administracja Skarbowa. Niedawna sytuacja z lotniska w Pyrzowicach, gdzie w bagażu wracającej z Wietnamu turystki celnicy znaleźli cztery opakowania kremu z jadem kobry królewskiej pokazuje, że wciąż jeszcze niektórym brakuje wiedzy o tym, co wolno, a czego nie wolno przywieźć z wakacji.

Jeśli przy okazji czekania na wakacyjny wylot z Pyrzowic rzucił wam się w oczy wypchany niedźwiedź stojący w hali odlotów terminalu B, to nie oznacza, że tutejsze lotnisko stało się zamiejscową placówką jakiegoś muzeum historii naturalnej. To oznacza, że skórę tego zwierzaka ktoś próbował przewieźć do Polski. No i nie wyszło. Na drodze stanęły przepisy i funkcjonariusze Izby Celno – Skarbowej. Dziś wypchany niedźwiedź stoi więc ku przestrodze dla tych, którzy wybierając się na zagraniczne wojaże zapominają, bądź nie chcą pamiętać o tym, że nie wszystko, co mogą kupić w sklepikach z pamiątkami, mogą następnie legalnie przywieźć do Polski.

Jak turysta może zostać przestępcą? Wystarczą niewłaściwe zakupy

Pierwsza kategoria zakazanych pamiątek to przedmioty wytworzono z gatunków roślin i zwierząt (bądź wręcz ich części, a także one same) podlegających ochronie na mocy tzw. Konwencji Waszyngtońskiej (Konwencji o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem CITES).

Są to m.in. wypchane zwierzęta i trofea myśliwskie; wyroby z kości, rogów, czy zębów zwierząt (kość słoniowa); naszyjniki, pierścionki i inne wyroby zawierające części roślin i zwierząt chronionych; torebki, buty, portfele, paski do spodni wykonane ze skór węży, krokodyli, waranów; koralowce, muszle, kawior; medykamenty oraz produkty lecznicze (maści, balsamy) zawierające pochodne z niedźwiedzi, pijawek lekarskich i innych zwierząt; bądź nalewki na wężach.

Obecnie zagrożonych wyginięciem gatunków, wpisanych na specjalną listę, jest ok. 30 tys., z czego ok. 10 tys. to zwierzęta. Są na niej m.in. krokodyle, warany, węże z rodziny dusicieli, dzikie koty, większość papug i ptaków drapieżnych, niedźwiedzie, korale rafotwórcze, czy przydacznie – małże z oceanów i mórz tropikalnych, a także storczyki, kaktusy, wilczomlecze a także niektóre rośliny owadożerne.

Zgodnie z prawem przywóz lub wywóz takich okazów jest zabroniony, chyba że osoba, która je przewozi posiada odpowiednie zezwolenia lub świadectwa - tzw. CITES. Dokumenty potwierdzające legalność pochodzenia przewożonych przez granicę państwa roślin i zwierząt należących do gatunków chronionych, a także ich rozpoznawalnych części i produktów pochodnych) wydawane są przez właściwe organy administracyjne państw, z których są one wywożone lub przywożone.

Do regionów, z których wedle analizy ryzyka służb celnych istnieje duże prawdopodobieństwo przywozu okazów CITES należą m.in. USA i Kanada (np. produkty ze skór krokodyli i ssaków morskich, pióra dzikich ptaków, muszle przydaczni, wyroby z niedźwiedzi); Ameryka Południowa, głównie Meksyk i Argentyna (np. produkty ze skór krokodyli, z żółwi morskich, kaktusy, drewno tropikalne), Karaiby, Kuba (produkty z żółwi morskich, koralowce, muszle przydaczni i ślimaków), Azja, zwłaszcza południowo – wschodnia (wyroby z kości słoniowej, z żółwi morskich, muszle przydaczni, skóry i wyroby z krokodyli i węży, koralowce, motyle, spreparowane ptaki, storczyki, produkty tradycyjnej medycyny chińskiej, wyroby z wełny antylopy tybetańskiej, drewno tropikalne); Afryka (kość słoniowa, wyroby ze skór krokodyli i węży dusicieli, rogi nosorożców, sukulenty, koralowce, muszle przydaczni, wyroby z żółwi morskich, skóry zebr, dzikich kotów, antylop), czy Australia (muszle przydaczni i ślimaków, dzikie ptaki, koralowce).

Przewożenie, niezgodnie z przepisami, przez granicę UE okazów, które należą do gatunków zagrożonych wyginięciem jest przestępstwem zagrożonych karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Każdy może zostać wezwany do wyrywkowej kontroli

To tyle prawniczej teorii. A praktyka? Ano, bywa różna. Świadczy o tym wspominamy już niedźwiedź w terminalu pyrzowickiego lotniska, czy historia sprzed kilku dni, kiedy w bagażu wracającej z Wietnamu turystki celnicy znaleźli cztery opakowania kremu z jadem kobry królewskiej, ale także specjalna gablota z rożnego rodzaju skonfiskowanymi artefaktami. Czego tam nie ma! Jest głowa aligatora, wypchany waran, azjatyckie specyfiki z kobrą w środku, buty ze skóry chronionych węży, kawałki koralowca, figurki z kości słoniowej, torebkę ze skóry krokodyla, czy lampę z kloszem wykonanym z muszli zagrożonego gatunku. Takie właśnie pamiątki wieźli podróżni zmierzający do domu z Afryki, Azji, czy Ameryki Łacińskiej. I nie dowieźli.

- Pasażerowie muszą pamiętać, że po wylądowaniu mogą zostać poproszeni do wyrywkowej kontroli przez funkcjonariuszy Izby Celno – Skarbowej – przypomina Piotr Adamczyk, rzecznik Katowice Airport. Przedstawiciele wspomnianej formacji zwracają zaś uwagę na fakt, że podejście do sprawy może być w różnych częściach świata, co może utwierdzać podróżnych w przekonaniu, że nie robią niczego zdrożnego, bądź, że jakoś „uda się”.

- Może być tak, że służby jakiegoś egzotycznego kraju niespecjalnie będą interesować się, co wywozimy, ale już w Polsce tutejsze służby będą bardzo zainteresowane tym, co przywozimy – tłumaczą nam funkcjonariusze.

- Dlatego nasza rekomendacja jest taka, żeby podczas wyjazdów nie kupować jakichkolwiek odzwierzęcych pamiątek, bo może się później okazać, że pochodzą one od chronionych gatunków – radzi Piotr Adamczyk.

Sery z Gruzji, czy figi z Maroka? Sorry, nie przejdzie

Tego typu dobre rady zarówno przedstawiciele lotniska, jak też Izby Celno - Skarbowej kierują do podróżnych od lat. I - jak można usłyszeć – najwyraźniej zaczęły one przynosić efekty, bo przypadki znalezienia w bagażu turystów pamiatek wykonanych z zagrożonych gatunków zdarzają się coraz rzadziej.

Widoczny stał się natomiast drugi trend – przywożenie z wakacji pamiątek kulinarnych. A i w tym przypadku nie wszystko wolno. Zabronione jest (ze względów sanitarnych) przywożenie spoza granic UE, nawet na własny użytek, wyrobów mięsnych lub mlecznych. A zatem, sery z Gruzji – sorry, ale nie przejdą. Próba przewozu może skończyć się ich przepadkiem i grzywną na dokładkę. Podobnie rzecz ma się z większością warzyw i owoców – legalnie można na teren UE przywieźć tylko ananasy, kokosy, duriany, banany i daktyle. Pomarańcze i figi z Maroka, czy melony i arbuzy z krajów Zakaukazia sugerujemy spożywać w jak największej ilości na miejscu. Są też takie kategorie żywności, w przypadku której obowiązują limity ilościowe – miód owszem, możemy przywieźć, ale nie więcej niż 2 kg. (taki sam limit dotyczy małży, ślimaków i żywych ostrych). Nie wszyscy się do tych ograniczeń stosują – zeszłorocznym rekordem na lotnisku w Pyrzowicach było 40 kg mango skonfiskowanych w bagażu pasażerki wracającej z Egiptu.

Krem jad kobry

Może Cię zainteresować:

Celnicy w Pyrzowicach znaleźli w bagażu krem z jadem kobry królewskiej

Autor: Michał Wroński

02/07/2024

Szybki paszport

Może Cię zainteresować:

Punkt wydawania paszportów tymczasowych powstanie na lotnisku Katowice Airport w Pyrzowicach. Będzie działać już od 17 lipca 2024 r.!

Autor: Katarzyna Pachelska

28/06/2024

Nowy parking przy lotnisku w Pyrzowicach

Może Cię zainteresować:

Pyrzowice: nowy parking jest już niemal gotowy, wkrótce uruchomiona zostanie dodatkowa hala przylotów. Zaczyna się budowa hangaru dla business jetów

Autor: Grzegorz Lisiecki

11/06/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon