W poniedziałek, 14 marca, końca dobiegł 25. Ogólnopolski Zjazd Krystyn, który tym razem odbył się w Warszawie. Tego dnia odbyła się uroczystość szczególna, poświęcona inicjatorce tego wydarzenia, czyli Krystynie Bochenek. W Senacie RP odsłonięto jej portret.
- Alteri vivas oportet, si tibi vis vivere - (…) na ile żyjemy dla innych, na tyle żyjemy dla siebie. Z dumą odsłaniamy portret osoby, która tak właśnie żyła - powiedział marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki.
Politykom podczas odsłonięcia portretu towarzyszyło kilkadziesiąt Krystyn z całej Polski.
Krystyna Bochenek połączyła Krystyny
Przypomnijmy, że Krystyna Bochenek zaczęła tradycję corocznych zjazdów 13 marca 1998 roku, kiedy - jeszcze jako dziennikarka Radia Katowice - zorganizowała spotkanie w Filharmonii Śląskiej. Było ono poświęcone promocji jej książki "Jak Krystyna z Krystyną", będącej zbiorem rozmów ze znanymi Krystynami.
Kilka lat później Krystyna Bochenek zasiadła w Senacie, gdzie dostała się w ramach wyborów uzupełniających. W kolejnych wyborach została senatorką z najwyższym procentowym poparciem w Polsce, a w swojej trzeciej kadencji wicemarszałkinią Senatu RP.
Zmarła tragicznie w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.
Kobiety przeciwko wojnie
25. Ogólnopolski Zjazd Krystyn odbył się pod hasłem: "Krystyna: Imię, które łączy. Kobiety przeciwko wojnie".
- Obecnie wojna w Ukrainie sprawia, że chce nam się płakać, gdy patrzymy na tragedię Ukraińców, ale pomimo tego, pomagamy uchodźcom, jak możemy, bo Krystyny znane są także ze swoich licznych akcji charytatywnych - mówi Krystyna Papiernik, wiceprezeska Stowarzyszenia Krystyn im. Krystyny Bochenek.
- Dziś wiele Krystyn gości uchodźców z Ukrainy w swoich miastach i domach. Spotykamy się w Warszawie także po to, by zamanifestować nasz kobiecy sprzeciw wobec tej okrutnej wojny - dodaje.
- W tych trudnych czasach same także potrzebujemy wsparcia. To przecież my, kobiety, dźwigamy na swoich barkach ogromny ciężar odpowiedzialności za naszych bliskich. Dlatego uznałyśmy, że spotkamy się, by choć na chwilę zapomnieć o trudach otaczającej nas rzeczywistości. I po to, by przekazać sobie dobrą energię - tłumaczy Krystyna Papiernik.