Barbara nowacka

Ks. Jacek Siepsiak: Religia wygnana ze szkół do salek przykościelnych Czy ubożejące parafie to udźwigną?

Ks. Jacek Siepsiak: Religia wygnana ze szkół do salek przykościelnych Czy ubożejące parafie to udźwigną?

autor artykułu

Jacek Siepsiak

Nowa Pani Minister czy Ministra od edukacji zapowiedziała redukcję liczby lekcji religii w szkole o połowę, czyli do jednej tygodniowo. Nie jest to zaskakujące, tym bardziej, że dyskusje w Kościele w Polsce przygotowujące synod o synodalności, pokazały jak bardzo powszechna jest propozycja przeniesienia ze szkoły na salki przykościelne jednej godziny i jednoczesne pozostawienie drugiej w państwowych placówkach edukacyjnych. Jednak jest to jeszcze dość...

Patrząc na plebanie na Śląsku, widzę sporą różnicę z innymi dzielnicami. To tu, gdzie dominowała solidność i planowanie wydatków, od wieków dbano o zaplecze duszpasterskie. Smutno wyglądają teraz ogromne sale bez dzieci i młodzieży. Uogólniam, ale pragnienie zapełnienia ich to nie tylko sentymentalne porównywanie się z przeszłością, to także próba ratowania się przed laicyzacją. Przykład wielu krajów pokazuje, iż młodzież wraz z końcem szkoły kończy z praktykami religijnymi. Tak byli wychowani, że religia to jeden z przedmiotów szkolnych, jak matematyka czy historia. Do tego dochodziły msze szkolne, które jeszcze bardziej odciągały od parafii. Mamy problem z tym, że młodzi ludzie coraz mniej są związani emocjonalnie ze swoją wspólnotą parafialną. Synodalny postulat powrotu z jedną godziną na salki miałby odwrócić ten trend.

Ale tu zaczynają się schody. Myślę, że kneblowanie ust głoszącym takie poglądy było spowodowane strachem o finanse. O połowę mniej godzin w szkole oznacza o połowę mniej pieniędzy w systemie. A są to wydatki stałe. Zatem ogromne. Mniej pieniędzy z ministerstwa dla katechetów i jednocześnie konieczność finansowania katechezy przy kościołach. Czy ubożejące parafie to udźwigną? Przed 1990 jakoś sobie radziły. Ale teraz mamy zupełnie inne czasy, także jeśli chodzi o szarą strefę. Bez ubezpieczeń nie da rady. (Interesujesz się Śląskiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)

Boję się trochę automatyzmu w tej zaproponowanej zmianie. Rozumiem ministerstwo, które chce zaoszczędzić i jednocześnie zadośćuczynić zapisowi konstytucyjnemu. Ale nagle nie można zostawić Kościoła z tak wielkim problemem organizacyjno-finansowym. Musi być przynajmniej jakiś okres przejściowy. Może jakiś bon edukacyjny do zrealizowania na salkach? Trzeba zaplanować stopniową zmianę systemu. W grę wchodzą podstawy bytu wielu nauczycieli-katechetów.

Głosy synodalne nie oznaczają chęci powrotu do sytuacji z lat 90., kiedy to była tylko jedna godzina w szkole, a na salkach żadnej. Raczej interpretowałbym je jako wprowadzanie podziału jakościowego. Tzn. przy kościele formacja wyznaniowa, do liturgii i modlitwy, a także moralna oparta na źródłach religijnych (być może prowadzona warsztatowo), natomiast w szkole nie tyle katecheza, jak do tej pory, co bardziej materiał o roli różnych religii (katolickiej pewnie w największym wymiarze) w kształtowaniu naszej cywilizacji, kultury, sztuki, nauk społecznych itp. a także etyki. To wszystko skonfrontowane z innymi światopoglądami. Taki przedmiot powinien być obowiązkowy dla wszystkich (wierzących i nie). Można sobie również wyobrazić, że to nie będzie osobna lekcja, ale materiał rozproszony poprzez odpowiednią podstawę programową po różnych przedmiotach, jak: historia, język polski, wychowanie do kultury i sztuki, przygotowanie do życia w społeczeństwie czy w końcu etyka. Na marginesie: oczywiście pojawią się różnice w interpretacji zapisu konstytucyjnego (art. 53,4).

Przed Panią Minister czy Ministrą (a swoją drogą, ciekawe jak ślōnsko godka reaguje na feminatywy) złożone wyzwanie. Coś trzeba zrobić. Tak dalej być nie może. Ale czy wystarczy proste cięcie godzin?

Borys budka

Może Cię zainteresować:

Borys Budka ma zrobić porządek w spółkach Skarbu Państwa. Donald Tusk ogłosił skład rządu

Autor: Patryk Osadnik

12/12/2023

Katowice zima styczeń 2023

Może Cię zainteresować:

Ks. Jacek Siepsiak: Lokalnie znaczy uczciwiej? Warszawa czy Katowice? Sejm czy MOPS?

Autor: Jacek Siepsiak

05/12/2023

Wybory

Może Cię zainteresować:

Ksiądz Jacek Siepsiak: Potrzebujemy symboli i legend takich jak historia niezwykłej mobilizacji wyborców z wrocławskiego Jagodna

Autor: Jacek Siepsiak

14/11/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon