D. Nita-Garbiec
Gliwice Centrum Przesiadkowe

Ks. Siepsiak: To nie jest zbiorkom dla starych ludzi. Starsi jeżdżą na pamięć, a nie na nawigację

Ks. Siepsiak: To nie jest zbiorkom dla starych ludzi. Starsi jeżdżą na pamięć, a nie na nawigację

autor artykułu

Jacek Siepsiak

Nadszedł czas otwarcia nowego Centrum Przesiadkowego w Gliwicach. Oceny oczywiście są różnorodne. Ale niewątpliwie wpłynie ono na zmianę sieci połączeń w Gliwicach i Metropolii. Niektóre lokalne linie zostaną „przycięte”, ponieważ przejazd przez miasto został wydłużony ze względu na konieczność dojazdu i manewrowania za Dworcem Kolejowym. Zniknie też przystanek przy Forum, który służył wielu klientom. Za to autobusy metropolitalne będą miały ułatwiony...

Ja, jako nowy w Gliwicach, nie mam jeszcze wyrobionych nawyków komunikacyjnych. Tym bardziej, że gdy jest to możliwe, staram się jeździć rowerem. Ale wielu gliwiczan będzie musiało zmienić swoje zwyczaje i dostosować się do nowego rozwiązania. Widać, że ta zmiana to nie tylko modyfikacja tras, ale również ingerencja w świadomość ludzi, w tę żywą mapę, jaką noszą w sobie. A która odzwierciedla ich tożsamość. Ludzie utożsamiają się z tym terenem, na którym żyją, a więc, gdzie mają dom i gdzie dojeżdżają: do pracy, do szkoły, na zakupy, po rozrywkę i kulturę, w odwiedziny. To jest ich świat. Jak on wygląda w konkrecie, zależy od możliwości komunikacyjnych. Od tego, czy wiedzą, jak dojechać i jak zaparkować. Inne problemy mają w samochodach, inne w komunikacji miejskiej.

Jako nowy na osiedlu Kopernik na zachodnim skraju Metropolii, postanowiłem zbadać moje możliwości komunikacyjne. Sięgnąłem po „jakdojadę” i „Google maps”. Nie są to badania naukowe, ale dużo mi powiedziały.

Jeżeli chodzi o jazdę samochodem, to w Metropolii Śląsko-Dąbrowskiej jest więcej szybkich dróg dojazdowych niż np. w Krakowie. Podobne dystanse przejeżdża się szybciej. Również łatwiej znaleźć miejsca parkingowe. Ale, choć są tańsze, to trudniej za nie zapłacić. Usługi elektroniczne ułatwiające takie transakcje w wielu miejscach są tu niedostępne. Szkoda.

Natomiast jeśli chodzi o komunikację zbiorową, jest inaczej. To jednak nie jest jednolita sieć, lecz kilka siatek komunikacyjnych „zlepionych” ze sobą. W konsekwencji, gdy w Krakowie lub Wrocławiu na przemieszczenie się do odległych miejsc w metropolii potrzebujemy średnio dwóch tramwajów lub autobusów, to tutaj już czterech (włączając Koleje Śląskie). Przesiadki zabierają sporo czasu, zwłaszcza te między peronami kolejowymi a przystankami.

Czy da się połączyć w jeden wydajny system zbiór wielu lokalnych systemów komunikacji publicznej? Nie wystarczą przebudowy. Ludzkie przyzwyczajenia odgrywają niebagatelną rolę. Ludzie mają swoje osobiste mapy komunikacyjne, wdrukowane w świadomość. Numery tramwajów i autobusów, o których wiedzą wszystko. Zmiany mogą oznaczać wyrzucenie do kosza wiedzy gromadzonej od dziesiątków lat. System raczej się rozrasta jak żywy organizm, bo to jest żywy organizm. Nowy mieszkaniec zdany na wujka Google jakoś sobie radzi, ale jest trochę upośledzony komunikacyjnie. Gdyby zbudować nowy system na wzór Warszawy, Krakowa, Łodzi czy Wrocławia, to uderzyłoby to w sprawność komunikacyjną starych mieszkańców. Bo zwłaszcza starsi jeżdżą na pamięć, a nie na nawigację. Potrzeba tu wielkiej ostrożności, jak przy operacji na żywym organizmie.

Czy można dodawać nowe trasy bez redukowania starych? To mnożyłoby koszty. Każdy kilometr to dodatkowe dotacje. Rozumiem konieczność optymalizacji. Ale czy chcemy zamknąć na osiedlach ludzi starszych, którzy już nie potrafią korzystać z nowych rozwiązań? A tak się po części stanie, gdy skrócimy trasy autobusowe i odetniemy osiedla. Bo wytniemy coś, co było ugruntowane w ich świadomości. Ci z Sikornika są coraz starsi. Odcięci, przestaną się identyfikować z Metropolią Górnośląsko-Zagłębiowską, a nawet z Gliwicami.

Otwarcie Centrum Przesiadkowego w Gliwicach

Może Cię zainteresować:

Wielkie otwarcie Centrum Przesiadkowego w Gliwicach. Zobaczcie, co się tam działo!

Autor: Urszula Ważna

11/12/2022

Komputer (zdjęcie ilustracyjne)

Może Cię zainteresować:

Ks. Siepsiak: Jak trwoga, to do sieci, nie do Boga. Po eksplozji rakiety w Przewodowie ludzie nie szukali wspólnoty i wzajemnego wsparcia w kościele

Autor: Jacek Siepsiak

29/11/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon