Księżna Yorku do Polski przyjechała kilka dni temu. Mogliśmy ją zobaczyć w programie Dzień Dobry TVN, gdzie pochwaliła się zorganizowaniem ciężarówek wypełnionych darami, które wyruszyły na Ukrainę.
Księżna chciała odwiedzić bliski jej sercu Śląsk
Sarah Ferguson postanowiła włączyć się do pomocy uciekinierom z Ukrainy. Nie chciała zakończyć swoich wizyt jedynie na stolicy Polski, pragnęła zobaczyć jak sytuacja wygląda na Śląsku.
Spotkałam się wczoraj z prezydentem Rafałem Trzaskowskim. Widzę, że bardzo się stara i wykonuje naprawdę dobrą pracę. Jestem mu za to wdzięczna. Chciałam przyjechać też do tych mniejszych miast, żeby pomagać - podkreśliła księżna.
Zanim księżna przyjechała do Dąbrowy Górniczej odwiedziła dzieci i ich mamy z Ukrainy w Rudach Raciborskich, przebywa tam grupa około 30 ukraińskich dzieci. Księżna ma zamiar znowu odwiedzić Polskę za mniej więcej dwa tygodnie. Sarah Ferguson przywiozła ze sobą rudowłose lalki, które są symbolem pokoju. Postanowiła wręczyć je każdemu dziecku z Ukrainy.
Propozycja dla niewidomych uczniów dąbrowskiego ośrodka
Wraz z księżną Yorku do ośrodka przyjechała wiceprezydent Dąbrowy Górniczej, Bożena Borowiec. Obecny był również burmistrz Czeladzi, który zaprosił księżną do swojego miasta. W ośrodku gości przywitała dyrektor placówki oraz jej dwie uczennice. Sarah Ferguson zapytała 17-letnią Wiktorię czy zechciałaby zostać wydawcą jej książki w języku Braille'a.
Chciałabym napisać jedną swoją książkę w języku Braille'a. Napisałam powieść dla młodych dorosłych, która może się spodobać dziewczynom. Dziewczyny możecie być moim wydawcom! - mówiła Sarah Ferguson w rozmowie z uczennicami ośrodka.
Zrobili to, co potrafią najlepiej, zaśpiewali
W Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Dąbrowie Górniczej przebywają obecnie uczniowie ze szkoły w Charkowie, skąd uciekli po tym, jak placówkę bombardowano. Dzieci przybyły do Polski wraz z opiekunami oraz dyrektorem, który również zatrzymał się w dąbrowskiej placówce. Chcąc przywitać księżną Yorku ukraińscy uczniowie przygotowali muzyczny występ.
Sarah Ferguson przywitała się z każdym dzieckiem osobno. Zapytała o imię, zainteresowania i aktualne potrzeby.
O potrzeby dzieci dopytywała również dyrektora szkoły w Charkowie. W pierwszym momencie mężczyzna był nieco zdenerwowany i wstydził się prosić o cokolwiek, co później sam przyznał. Po chwili, gdy emocje związane z przyjazdem księżnej, prosił o wyposażenie sali komputerowej w dąbrowskiej placówce. Mówił, że sprzęt posłuży nie tylko ukraińskim dzieciom, ale również polskim uczniom szkoły.
Księżna Yorku dopytywała o los rodziców dzieci z charkowskiej szkoły.
Rodzice dzieci zostali na Ukrainie. W naszej szkole uczyły się nie tylko dzieci z Charkowa, ale również z innych regionów. Rodzice tych dzieci nie mogli ich zabrać ze szkoły do domu - Aleksandra Bielousowa, dyrektor szkoły w Charkowie.
Na koniec Sarah Ferguson została zasypana prezentami od ośrodka, miasta, a także od burmistrza Czeladzi. Dzieci dąbrowskiej placówki ze współpracy z uczniami z Charkowa stworzyły dla księżnej ręcznie zrobiony, pamiątkowy prezent.
Może Cię zainteresować: