Zgodnie z zapowiedziami rzeczniczki Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego Aliny Kucharzewskiej do końca tygodnia mamy poznać tzw. komisarza, który przez najbliższe miesiące będzie pełnił obowiązki prezydenta Rudy Śląskiej. Jego powołanie jest konieczne po śmierci Grażyny Dziedzic, która w wieku 68-lat przegrała zmagania z nowotworem.
Kto zostanie komisarzem w Rudzie Śląskiej?
- Nie znam odpowiedzi na to pytanie. To kwestia propozycji i zgody. Propozycji było wiele, ale wiele osób tej zgody nie wyraziło. Faktycznie jest to poważna decyzja i wielkie wyzwanie. To dobrze świadczy o pokorze i rozsądku osób, które bezrefleksyjnie nie rzuciły się na tę funkcję - ocenił Rafał Kandziora w piątek, 1 lipca, jako "Gość Dnia" Radia Piekary.
Jedną z kandydatek była Ewa Waliczek, czyli zastępczyni dyrektorki biura administracji Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, która pełniła już tę funkcję Sośnicowicach. Radny potwierdził jednak, że tym razem się nie zgodziła.
- Są osoby, które doskonale znają struktury miasta i w ostatnich latach uczestniczyły w procesach związanych z jego zarządzaniem, które zostały pozytywnie ocenione, więc myślę, że to właściwy kierunek. Uważam, że przez najbliższe miesiące tę funkcję powinien sprawować dotychczasowy wiceprezydent Krzysztof Mejer - powiedział Rafał Kandziora.
- Komisarzem powinna zostać osoba, która rozumie problemy Rudy Śląskiej, ponieważ będzie musiała podejmować kluczowe decyzje, choćby z racji zbliżających się terminów. Taka kontynuacja byłaby właściwa - dodał.
Co ciekawe, Krzysztof Mejer ma także poparcie ruchu samorządowego „Tak! Dla Polski”. - Tak było m.in. w Gdańsku, gdzie po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza, komisarzem została Aleksandra Dulkiewicz - przypomniał niedawno Jacek Karnowski, prezydent Sopotu i prezes "Tak! Dla Polski". - Lokalnym wspólnotom samorządowym, w momencie zaistnienia nadzwyczajnych sytuacji, nie służą polityczne rozgrywki i głośne spory - ocenił Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia i wiceprezes ruchu samorządowego.
Wiele kandydatów w Prawie i Sprawiedliwości
Zgodnie z rozporządzeniem, którego projekt opublikowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, przedterminowe wybory prezydenta Rudy Śląskiej powinny odbyć się w niedzielę, 11 września. Rafał Kandziora na antenie Radia Piekary ocenił, że najlepszy byłby kandydat, którego zaakceptowałyby wszystkie środowiska polityczne.
Sęk w tym, że samo Prawo i Sprawiedliwość może mieć problem z wystawieniem jednego kandydata na to stanowisko. Poseł Marek Wesoły wielokrotnie zapowiadał, że wystartuje w wyborach ponownie, ostatnie przegrał w drugiej turze z Grażyną Dziedzic, nawet bez poparcia partii i złoży legitymację. Z kolei w kuluarach mówi się także o kandydaturze senatorki Doroty Tobiszowskiej.
- Nie myślę o kandydowaniu i nie ma tutaj żadnego "ale". Jako radny Sejmiku Województwa Śląskiego mniej zajmowałem się Rudą Śląską, ale obecna sytuacja naprawdę mnie zaniepokoiła. Musimy wybrać komisarza i przeprowadzić wcześniejsze wybory. Muszą to być osoby właściwe – podkreślił Rafał Kandziora.