Nieprzerwany trend na Barbie
Lalkę Barbie chciała mieć prawie każda dziewczynka. Idealnie skrojone spodnie, dopasowana bluzka, buty na odpowiednim obcasie i wiecznie nienaganna, wręcz perfekcyjna, fryzura. Makijaż bez żadnej skazy, jakby permanentny, figura marzenie, o takiej talii śniły setki młodziutkich kobiet. U boku idealny mężczyzna - Ken, który prezentował się równie doskonale jak jego dama. Mieszkali w pięknym kilkupiętrowym domku, oczywiście w kolorze różowym. Harmonia i ład biły po oczach.
Dążenie pokolenia młodych kobiet "wychowanych" na Barbie do "idealnego piękna" często przeradzało się w niezdrową obsesję i zaburzenia odżywiania. Barbie wpajała młodym pokoleniom wyidealizowany obraz kobiecości, na pozór dorosły, ale jednak infantylny. Moda na Barbie wspierana była przez "perfekcyjne" modelki z Instagrama, które poddając się licznym operacjom plastycznym, coraz bardziej przypominały plastikowy ideał. A jak wyglądał los poprzedniczki Barbie, czyli Bild Lilli?
- Na początku sprzedawano ją w sklepach tytoniowych (w trafikach). Była bardziej dodatkiem do cygar i koniaku niż zabawką dla dziewczynek. Nie cieszyła się dobrą reputacją. Elliot Handler był przekonany, że typ sylwetki proponowany dla Barbie jest niewłaściwy. Ale jego żona była zdecydowana: jej zdaniem tego właśnie chciały dziewczynki – zauważa dr hab. Anna Gomóła, prof. UŚ z Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach w artykule Weroniki Cygan.
Moda na Barbie, pomimo licznych badań dotyczących wymiarów sylwetki lalki i niemożliwych do osiągnięcia wymiarów, nie przemija. Wystarczy przejść się po ulicach większych miast i policzyć ile kobiet (a może i mężczyzn) nosi koszulki z wizerunkiem Barbie. Można też wejść do galerii handlowych i zauważyć ile sieciówek proponuje różowe gadżety czy kolekcje specjalne produkowane właśnie z powodu premiery filmu "Barbie". To nie tylko koszulki, buty, plecaki, piórniki, okulary, ale też pojemniki na żywność, bielizna, zawieszki, a nawet specjalne linie kosmetyków.
Jednak czy zawsze globalny trend wyznacza zdroworozsądkowe granice? Jak wiemy na przykładzie lalki Barbie, jej wyidealizowane piękno doprowadziło do szeregu zaburzeń występujących u wielu pokoleń. Powstało nawet specjalne określenie, dotyczące osób które przestrzegają wytyczonych przez obraz Barbie zasad - "Barbizm", czyli tzw. stereotyp głupiej blondynki.
– Barbie przygotowuje do ciągłego narcystycznego eksponowanie siebie. Do bycia oglądanymi zawsze z najlepszej strony. To nie jest postać, która robi coś, w czym nie towarzyszą jej cudze oczy. Barbie służy wyłącznie do oglądania, pogrążona w świecie wiecznego nastolatkostwa. Do czego doprowadziło epatowanie barbizmem? Do przyjęcia za wzór czegoś, co nie może (ale i nie powinno) pełnić takiej funkcji – zauważa prof. UŚ Anna Gomóła w artykule Weroniki Cygan.
Lalki z duszą, tworzone od ponad 30 lat
Pierwszą rzeczą, która przyciąga wzrok, jest ubiór danej lalki. U Barbie były to przeważnie odcienie różu. Oryginalna koszulka Barbie w kolorze różowym z neonowym napisem była rzeczą, o której w latach 70., 80. 90. marzyła co druga nastolatka. Choć obecnie stroje dla lalki są tak różnorodne, że nawet znajdziemy Barbie w stroju ludowym jako krakowianki.
W Bochni, położonej w województwa małopolskim, od 1991 roku ręcznie wyszywane są folklorystyczne stroje dla lalek. Historia Pracowni Lalek Regionalnych zaczęła się dość skromnie. Henryka Piotrowicz własnoręcznie szyła stroje regionalne dla zamawianych korpusów lalek. Wyszywanie i haftowanie od dzieciństwa były dla niej hobby. Zanim podjęła się prowadzenia własnej działalności, pracowało jako wykładowczyni na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Na początku do wyboru było zaledwie kilka lalek w strojach ludowych. Z czasem, gdy zainteresowanie folklorem zaczęło rosnąć, oferta także się powiększała. Teraz na stronie pracowni można wybrać z 74. strojów regionalnych. Z czego aż 14 jest wzorowanych na strojach pochodzących z województwa śląskiego. Wśród nich: para w stroju cieszyńskim, para w stroju górali Beskidu Śląskiego, para w stroju Lachów Śląskich z okolic Bielska-Białej i wiele innych.
W katalogu znajdziemy także trzy stroje, które odwzorowywane są na oryginalnych śląskich strojach, czyli para w stroju śląskim rozbarskim z górnikiem, para w stroju śląskim rozbarskim, oraz para w stroju śląskim rozbarskim ze Ślązakiem (mężatka).
Rękodzieła na miarę złota
Właścicielka pracowni podkreśla, że stroje lalek są rękodziełami i nie są produkowane na masową skalę. Na czym odwzorowywane są stroje regionalne?
- Zdjęcia strojów otrzymujemy pocztą, inspirujemy się albumami i atlasami stworzonymi przez na przykład fotografa Stanisława Gadomskiego czy etnografkę Elżbietę Piskorz-Branekovą. Zawsze staramy się odwzorowywać stroje jeden do jednego, jednak czasem, ze względu na mały rozmiar lalek, musimy dokonywać subtelnych modyfikacji, zmniejszyć liczbę zdobień, wyszyć mniej pasków w sukience, czy zredukować ozdobny materiał - wyjaśnia Henryka Piotrowicz, właścicielka.
Najczęściej zamawianymi strojami są: krakowski, podhalański, łowicki, tuż za podium uplasował się śląski - rozbarski, lubelski oraz kaszubski. Jak tłumaczy Henryka Piotrowicz, strój krakowski często utożsamiany jest po prostu ze strojem ludowym pochodzącym z Polski, natomiast podhalański nadal jest w użyciu codziennym. Jadąc w góry można zauważyć górali, którzy na co dzień noszą stroje regionalne, czy też ubierają je na specjalne okazje. Strój śląski-rozbarski, zdaniem właścicielki pracowni, jest raczej rzadko widywany i najczęściej promowany przez zespoły pieśni i tańca, jak "Śląsk".
Ceny lalek wahają się w zależności od liczby zdobień wyszytych na strojach. Za parę lalek, którą oferuje Pracownia Lalek Regionalnych w Bochni w zakupie detalicznym trzeba zapłacić 128,57 zł, czyli średnio tyle, ile kosztuje nowa lalka Barbie. Wybór jest prosty.