Jezioro Czechowickie – Gliwice
Znane lokalnie jako „Czeszki” albo „Bagry” jezioro to popularne miejsce wypadów z Gliwic i okolic – szczególnie dla młodzieży, która ma tu zapewnione atrakcje dla amatorów sportów wodnych. Położone jest na zachodnim skraju miasta – znajdziemy tu przystanek ZTM „Czechowice Kąpielisko”. Nieduże jeziorko charakteryzują bardzo pofałdowane brzegi, które dają wiele możliwości odcięcia się od „reszty”.
Zaletą jest tu dobrej jakości woda – za dbanie o porządek miejskie instytucje Gliwic pobierają niewielką opłatę za wejście na teren głównego ośrodka. W nim i wokół niego znajdziemy główne atrakcje – wspomniane sprzęty wodne, wakepark, park linowy. tor dla rolkarzy, boiska, grillowiska, place zabaw i tym podobne. Nie brakuje też, rzecz jasna, gastronomii, a przy plaży funkcjonuje brodzik dla najmłodszych. Taka ilość uciech sprowadza nad „Czeszki” w sezonie tłumy – pragnącym wyciszenia polecamy więc dziksze rejony (np. wejście od strony ulicy Ziemięcickiej lub półwyspy z ośrodkami Zacisze i wędkarskim).
Zalew Sosina – Jaworzno
Wartą rozważenia opcją dla mieszkańców wschodnich obszarów województwa jest ten zalew na samym jego skraju w Jaworznie. Podobnie jak wiele akwenów w regionie, Sosina jest wyrobiskiem kopalnianym zalanym w drugiej połowie XX wieku. W dużej części to nadal tereny nieadaptowane do wypoczynku, jednak znajdziemy tu dwa osobne, rozwinięte ośrodki. Nowsza część znajduje się po północno-wschodniej stronie (dwie plaże), gdzie znajduje się dość rozbudowana infrastruktura – m.in. mola, tereny sportowo-zabawowe i gościniec z restauracją, barem i miejscem do biesiadowania. W południowo-zachodniej, starszej części znajdziemy kolejne dwie publiczne plaże przedzielone amfiteatrem i prywatnym terenem z plażą i domkami letniskowymi; w tej okolicy znajdziemy więcej knajpek i punktów usługowych, a nierzadko też odbywają się tu koncerty i imprezy sezonowe. To tutaj znajduje się też oficjalne, strzeżone kąpielisko.
Nie brakuje tu też sprzętu wodnego i żeglarskiego czy bazy noclegowej, a całość jest czysta, strzeżona i dobrze oświetlone po zmierzchu. Dojechać tu można najłatwiej jadąc z Jaworzna ulicą Bukowską; około dwa kilometry od zalewu znajduje się stacja PKP Jaworzno Szczakowa, na której zatrzymują się pociągi jadące przez miasta aglomeracji do Krakowa.
Nakło-Chechło (Nowe Chechło)
Znane chyba wszystkim mieszkańcom północy i zachodu aglomeracji jeziorko jest w sezonie oblegane przez tysiące przybyszów z uwagi na swoje rozległe plaże; jedna z nich to bodaj jedyna w regionie plaża dla naturystów. Atutami Chechła, które ściągają tu tłumy, są czysta woda i nowoczesna baza (gastronomia. sprzęt wodny i sanitariaty, a także domki i pole namiotowe); będąc tu pierwszy raz można się zdziwić specyficznym otoczeniem – linie wysokiego napięcia i majaczące na niebie samoloty z pobliskiego aeroportu w Pyrzowicach. Amatorzy kolei mogą tu się dostać w sezonie zabytkową kolejką wąskotorową z odkrytymi wagonami odjeżdżającą z dworca w Bytomiu.
Łysina (Bieruń)
Położona na styku Tychów i Bierunia Łysina to niewielki zalew z iście industrialnym klimatem – po jednej jego stronie znajdują się duże zakłady mleczarskie, na które rozpościera się widok z głównej plaży. Na miejsce łatwo dotrzeć z Tychów komunikacją miejską lub rowerem, co sprawia, że jest to dla tyszan alternatywa dla wiecznie wyłączonych z kąpieli z powodu sinic Paprocan. Goście z Tychów stanowią tu poza mieszkańcami powiatu bierunsko-lędzińskiego większość klienteli.
Łysinę wyróżnia płycizna na samym środku zalewu, po podpłynięciu do niej można posiedzieć sobie niczym w brodziku. Woda jest co prawda średniej jakości, za to dość płytka – co w połączeniu z niewielkim rozmiarem akwenu powoduje, że dość łatwo się nagrzewa i jest przyjazna dla dzieciaków – spodobać im się może tu też możliwość zbierania szyszek z przyległego iglastego borku. W sezonie można tu liczyć na podstawowe udogodnienia gastronomiczne. Z miejscem parkingowym nie powinno być problemu, jednak w upalne dni z uwagi na mały rozmiar obiekt może być oblegany przez kłopoty z sinicami na Paprocanach.
Łąka i Śmieszek, czyli Pszczyna i Żory
OSW Łąka pod Pszczyną to kolejna, poza pałacem. parkiem i ośrodkiem kultury PCKUL, perełka tej zabytkowej miejscowości. Duży sztuczny zbiornik powstał dzięki budowie tamy zaporowej w latach 80.; nadal pełni funkcję zbiornika retencyjnego, znajdziemy tu jednak „pełen wypas” jeśli chodzi o rozrywki dla wszystkich grup. Sercem ośrodka jest promenada prowadząca szczytem betonowej zapory. Organizowane są tu imprezy sportów wodnych i muzyczne z niemałym rozmachem; znajdziemy tu niemal wszystko – od łodzi do wynajęcia do sali bankietowej. Naprzeciw głównego ośrodka znajdziemy strefę wake-surfingową z kortami do padla i squasha oraz kolejną plażę; dla odmiany można też udać się na plażyczkę znajdującą się przy knajpce.
Dojedziemy tu łatwo – samochodem dzięki DK1, a rowerem lub komunikacją miejską (bezpłatną!) z dworca PKP w Pszczynie, gdzie zatrzymują się wszystkie pociągi jadące z regionu GZM w kierunku Bielska i Beakidów.
Planującym wypad rodzinny polecić można też pojechać kawałek dalej na południowy zachód nad staw Śmieszek w Żorach – znajduje się nieco ponad kilometr od dworca PKP, nieopodal westernowego Miasteczka TwinPigs – wyrwali mogą spróbować połączyć obie atrakcje. Nad tym małym, lecz uporządkowanym i uroczym kąpieliskiem w sezonie często odbywają się festyny, animacje dla dzieci i tym podobne; w Żorach dodatkowo można zwiedzić Muzeum Ognia.
Stawiki, Hubertus i Morawa – Sosnowiec, Mysłowice, Katowice
Na pograniczu Katowic, Sosnowca i Mysłowic znajdziemy szereg dużych stawów, z których ochoczo korzystają lokalsi. Różnią się stopniem zagospodarowania na tyle, że można wybierać pomiędzy miejscami „dzikszymi” i bardziej wyposażonymi w wygody i uciechy.
Największy z nich to znajdujący się w Katowicach-Szopienicach staw Morawa, przy którym wydzielono dwa kąpieliska – główne (ul. Morawa 119) z piaszczystą plażą i północne (Sosnowiecka 21). Należy liczyć się z tym, że to miejsce „niecywilizowane” – brak tu budek z przysmakami, placów zabaw czy nawet prostej infrastruktury wypoczynkowej (poza pomostem). Również parkowanie aut odbywa się tu niejako na dziko – plusem jest natomiast fakt, że łatwo tu dojechać tramwajem (15 z Sosnowca lub Katowic – przystanek Szopienice Stawiki lub Szopienice Morawa).
Dla szukającym bardziej rodzinnej atmosfery i fanom sportów wodnych polecić można sosnowieckie Stawiki – wbrew nazwie jest to jeden niewielki zbiornik, za to napakowany atrakcjami. Można tu smacznie zjeść, pobawić się z dziećmi na wodnym placu zabaw i w różnych strefach rekreacji lub popływać (terenów plażowych jednak tu tyle. co kot napłakał). Najbardziej wyróżniającą atrakcją jest wakepark, gdzie trzymając się poruszających się dookoła na linach drążków można poszaleć na desce. Dojazd jest tu bardzo łatwy – z Katowic lub centrum Sosnowca dojeżdża nawet tramwaj – gorzej jednak z miejscami parkingowymi.
Nazwę „Stawiki” mógłby za to nosić mysłowicki kompleks Hubertus – kilka zbiorników położonych na styku z Katowicami-Szopienicami i Sosnowcem (osiedlem Naftowa) w miejscu, gdzie Rawa wpada do Brynicy. Bezpiecznie wykąpiemy się nad stawem Hubertus 3 – znajdziemy tu stumetrowej długości plażę, plac zabaw i zaplecze gastronomiczno-sanitarne. Większych atrakcji familijnych brak, sporo natomiast młodzieży.
Kuźnica Warężyńska (Pogoria IV) - Wojkowice Kościelne i Dąbrowa Górnicza
Na koniec: nawiązując do tytułu – jak nie Pogoria, to... inna Pogoria. Z najpopularniejszą, obleganą Pogorią III graniczy jej młodsza siostra – podłużny zbiornik oddany do użytku w 2005 roku, którego główna część znajduje się po przeciwnej stronie od styku z „trójką”. Jej największym atutem jest bardzo czysta woda – póki co brakuje tu jednak choćby podstawowej infrastruktury, a plaże stanowią jedynie jedną szóstą linii brzegowej. Należy się też liczyć z tym, że to miejsce o dość "dzikim" charakterze także w sensie wielu bywalców – raczej amatorów głośnych imprez w plenerze niż szukających wytchnienia nad wodą. Z dojazdem też nie jest najłatwiej – komunikacja tu nie dojeżdża, a własnymi środkami do plażowej części należy jechać od strony Wojkowic Kościelnych (samochodem np. z S1 albo „gierkówki”).