Lewica chce wybudować 300 tysięcy mieszkań. W cztery lata. „Do tej pory pieniądze pompowano na konta deweloperów”

300 tysięcy mieszkań społecznych na tani wynajem – tyle Lewica zamierza wybudować w ciągu czterech lat w całej Polsce, jeśli znajdzie się w koalicji rządzącej. – Mieszkania za pieniądze z budżetu państwa będą budować samorządy. Dostaną 100 procent kosztów budowy lub remontu pustostanu – powiedział Adrian Zandberg w Katowicach.

Patryk Osadnik
Adrian Zandberg w Katowicach

Przedstawiciele Lewicy przyjechali do Katowic we wtorek (3 października). Pod Spodkiem zorganizowali konferencję prasową, na której przedstawili swój pomysł na rozwiązanie problemu z dostępnością mieszkań w Polsce. Przypomnijmy, że według szacunków brakuje ich około dwóch milionów.

– Przez długie lata Polacy słyszeli, że jeśli chcą zdobyć dach nad głową, to mają wziąć sobie kredyt i nie zawracać tym głowy politykom ani samorządowcom (…) Od kilku lat mamy do czynienia z tym, że młodzi ludzie, którzy wchodzą na rynek pracy, nie mają nawet zdolności kredytowej, aby takie mieszkanie kupić. Nie wspominając nawet o tym, czy sensowne było nakładanie na całe pokolenia jarzma 30-letniego kredytu – powiedział Adrian Zandberg, poseł i jeden z liderów Lewicy.

– Musimy zacząć prowadzić w Polsce publiczną politykę mieszkaniową z prawdziwego zdarzenia (…) Nasza propozycja jest taka: mieszkania za pieniądze z budżetu państwa będą budować samorządy. Dostaną 100 proc. kosztów budowy lub remontu pustostanu. Warunek będzie jeden. Samorząd nigdy nie będzie mógł sprywatyzować i sprzedać takiego mieszkania – podkreślił.

W ten sposób Lewica zamierza budować zasób mieszkań społecznych na tani wynajem. Wzorem jest Wiedeń, gdzie taka polityka mieszkaniowa funkcjonuje skutecznie od lat.

– Do tej pory w Polsce pieniądze z budżetu państwa pompowano na konta deweloperów, realizując kolejne programy kredytowe, które nie działały, tylko i wyłącznie podbijając ceny mieszkań (…) To rozwiązanie sprawdzone, które obniży koszty wynajmu i podwyższy standard życia młodych Polaków – ocenił Adrian Zandberg.

Do tego samorządy dysponują własnymi gruntami, mogą je także przejmować od Skarbu Państwa lub Spółki Restrukturyzacji Kopalń (Koalicja Obywatelska chciałaby, aby SRK przekazała grunty samorządom), co może znacząco obniżyć koszty budowy mieszkań.

– Chciałbym, żeby Górny Śląsk był miejscem, gdzie ludzie przyjeżdżają do pracy, studiują i chcą w nim zostać, żeby żyć w bogatym i pięknym regionie. W ciągu ostatnich lat opuściło go 160 tys. mieszkańców. Na Lewicy wiem, jak to zmienić (…) Dostępne mieszkania społeczne na tani wynajem, to alternatywa dla rozwiązań rynkowych. Publiczne budownictwo mieszkaniowe, ale też remonty pustostanów, których na Górnym Śląsku nie brakuje, to sprawi, że młodzi ludzie będą mogli komfortowo żyć w naszych miastach – dodał Maciej Konieczny, poseł i „jedynka” Lewicy w wyborach do Sejmu RP w okręgu 31.

Tramwaj GZM

Może Cię zainteresować:

Awaria naprawiona: aplikacja Transport GZM działa. Macie wciąż problem? Jest rozwiązanie

Autor: Patryk Osadnik

03/10/2023

Mieczyslaw kieca

Może Cię zainteresować:

Po wyborach parlamentarnych znikną kartonowe czeki dla samorządów? "Mam taką nadzieję"

Autor: Patryk Osadnik

03/10/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon