Łukasz Giertler: Chcemy pokazać, że Ślązacy to poważni partnerzy do rozmów, którzy mają swoje oczekiwania względem RP, ale też konkretne propozycje

Nie każdy musi gōdać, żeby być Ślązakiem. Powinniśmy pokazywać, że śląskość to coś dużo większego i nie możemy redukować naszych dążeń wyłącznie do języka. Pod tym względem, jako REGIOS, nie zgadzamy się z Łukaszem Kohutem, który niejako spłaszczył dyskusję tylko i wyłącznie do tego jednego aspektu naszej tożsamości – mówi w rozmowie ze Ślązagiem Łukasz Giertler, wiceprzewodniczący stowarzyszenia REGIOS, skupiającego zwolenników idei regionalizmu obywatelskiego.

Marsz Autonomii

Miał pan już okazję przespacerować się Aleją Polskiego Dziedzictwa Śląska?
Nie. Nie ciągnie mnie tam z uwagi na to, jaki charakter przybrało to miejsce.

Opis rzekomej historii Górnego Śląska zaczęto tam od Mieszka I.
Niemal każdy student historii, chociażby na Uniwersytecie Śląskim, dowiaduje się o kamieniach pamięci, które w latach 60. XX wieku były ustawiane w całym kraju z okazji 1000-lecia państwa polskiego. Wtedy również trafiały one do miejsc, które nie do końca są z tą historią związane, np. na Dolny Śląsk. Aleja... to nawiązanie to PRL-owskiej narracji historycznej. Doszukuje się śladów polskości w bardzo dalekiej historii, nawet jeśli niekoniecznie zgadza się to z dzisiejszym stanem wiedzy.

Górny Śląsk od stu lat jest częścią Polski. Z czego to wynika, że na każdym kroku trzeba to podkreślać?
To problem natury politycznej. Ślązacy z dziada pradziada, ale nie tylko, również rodziny, które zakładali ludzie, którzy przyjechali tutaj 10, 20 lub 30 lat temu etc., te osoby mają świadomość wielokulturowości Górnego Śląska. Dlaczego ta propaganda jest tak nachalna? Wydaje mi się, że państwo polskie obawia się wszystkich mniejszości. Jak wiemy nieoficjalnie, w końcu nie mamy statusu mniejszości etnicznej lub narodowej, ale pokazał to Narodowy Spis Powszechny z 2011 roku, Ślązacy są największą mniejszością w Polsce i stanowią pewną siłę polityczną, która może zagrozić interesom partii centralistycznych.

REGIOS

Może Cię zainteresować:

Młodzi Ślązacy mają dość politycznej stagnacji regionalistów. Zakładają nowe stowarzyszenie - REGIOS

Autor: Patryk Osadnik

21/06/2022

Zbigniew Przybyłka z Klubu Jagiellońskiego napisał o „symbolicznej przemocy wobec Ślązaków”. Zgadza się pan z tym?
Tak. To również wpisuje się w ten PRL-owski trend, o którym wspominałem. Pamiętamy z historii Górnego Śląska, i nie tylko, jak po 1945 roku w miejscowościach, które znajdowały się po dawnej niemieckiej stronie granicy, prowadzono dość brutalne akcje odniemczania przestrzeni publicznej i mówiono o tym otwarcie. Teraz mamy do czynienia z kontynuacją tego dzieła. Narzucana jest nam polskość, ale nie w takim modelu, jaki promują młodzi Górnoślązacy, np. w REGIOS. My mówimy o Śląsku inkluzywnym, czyli regionie pogranicza, gdzie zawiera się polskość, niemieckość, czeskość, kultura żydowska etc. To celowo pomijają politycy PiS. Termin „przemoc symboliczna” jest tutaj jak najbardziej słuszny, a Panteon Górnośląski i aleja... to najlepsze tego przykłady.

Z drugiej strony, nie widziałem nikogo protestującego przy otwarciu alei... lub Panteonu Górnośląskiego. Choć trzeba oddać, że na obchodach stulecia przyłączenia części Górnego Śląska do Polski regionaliści byli obecni.
Być może wynika to ze swego rodzaju „zmęczenia materiału”. Ślązacy są bardzo elastyczni. Potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji polityczno-administracyjnej. Fakt, że tych protestów nie było, nie oznacza, że wyrażono milczącą zgodę. Uważam, że nie. Jakby na to nie spojrzeć, w wielu śląskich domach przekazuje się historię opartą o prawdę i trwa ona z pokolenia na pokolenie. Wiele osób też zauważyło, że na tego rodzaju protesty wola jest, ale nie są one konieczne, aby racja śląska przetrwała. W wielu kwestiach ten sprzeciw, jak głośno by nie wybrzmiewał, jest nie do przeforsowania. Uważam, że podstawą jest tutaj wychowywanie dzieci w duchu śląskiej kultury, co jest praktykowane. To sprawia, że ona trwa i ma przyszłość, niezależnie od tego, jaka opcja rządzi w danym momencie na terenie województwa lub Polski. Dziś jest Panteon Górnośląski, jest aleja… A jutro zmieni się władza i zmieni się narracja.

Jednym z podstawowych problemów jest to, że Ślązacy nie byli, nie są i nie zanosi się na to, aby byli dla rządzących w Polsce partnerami do rozmów. Czy to da się zmienić?
Najlepiej byłoby faktycznie przystąpić do rozmów z odpowiednim partnerem, który ma jakąś siłę przebicia i jest w stanie nas wesprzeć. To rozwiązałoby kwestię nie tylko Śląska, ale również innych regionów Polski, które borykają się z podobnymi problemami. Konieczna jest przede wszystkim konsolidacja środowisk śląskich. Dużo więcej będziemy w stanie zdziałać jako jedna spójna siła, a tego aktualnie brakuje. Rozkład regionalistów pokazał, jak wiele złego mogą wyrządzić personalne konflikty. Teraz musimy jednak usiąść do wspólnego stołu i zacząć rozmawiać. Są między nami różnice, ale mamy wspólny mianownik, który nas jednoczy. Pora zacząć budować mosty. Czy to możliwe? Moim zdaniem tak. Cieszę się, że pojawiają się młode osoby, które odcinają się od pewnych zaszłości i mają świeże spojrzenie na przyszłość.

REGIOS

Może Cię zainteresować:

REGIOS: Potrzebujemy regionalistów, którzy działają aktywnie, a nie kanapowiczów

Autor: Patryk Osadnik

03/07/2022

Czy dobre wyniki Narodowego Spisu Powszechnego mogą być impulsem do skonsolidowania śląskich regionalistów?
To jeden wielki znak zapytania. Dobry wynik mógłby być impulsem do skonsolidowania śląskich regionalistów, ale trzeba wziąć pod uwagę to, że niekoniecznie musi się on przełożyć na rezultat polityczny w regionie. Bardzo wiele osób, które mieszkają w województwie śląskim nie ma tutaj korzeni. Mimo to powinni czuć się jak we własnym domu i naszym zadaniem jest także to, aby trafiały do nich regionalne postulaty. Musimy stworzyć wizję regionu, która będzie dla nich atrakcyjna. Wiele osób przyjechało tutaj na studia lub do pracy, spodobało im się, wiążą z tym miejscem swoją przyszłość, ale nie mają dziadka, który walczył po jednej lub drugiej stronie w tzw. powstaniach śląskich. Czy to ich wyklucza? Nie. Możemy razem tworzyć wspólną przyszłość.

Podmiotowość Ślązakom dałby status mniejszości. Takiego nie posiadamy i nie zanosi się na to, abyśmy mieli go uzyskać. W zasadzie nikt głośno się o niego nawet nie upomina.
Ten spór jest wielopłaszczyznowy, ale tak naprawdę chodzi tylko i wyłącznie o obawy partii centralistycznych. Gdyby Ślązacy uzyskali status mniejszości etnicznej lub narodowej, nagle pojawiłaby się prawnie uznana grupa ludzi, z którymi trzeba by się było liczyć nie tylko w województwie śląskim, ale i w Warszawie. Dążenia regionalistów do uznania narodowości śląskiej są ze wszech miar słuszne, ale należy podchodzić do tego z rozsądkiem i pamiętać o tym, o czym już wielokrotnie wspominałem, czyli o inkluzywności. Mamy wielu sprzymierzeńców wśród Niemców, Czechów, ale też Polaków. Nasza narodowość musi być otwarta, a nie nacjonalistycznie szkodliwa. Polski nacjonalizm prowadzi właśnie do inicjatyw takich jak Panteon Górnośląski.

Europoseł Łukasz Kohut w „Gazecie Wyborczej” napisał o dążeniu do uznania języka śląskiego. Czy to nie mógłby być pierwszy krok do uznania narodowości śląskiej?
Język śląski jest ważny i nie można temu zaprzeczyć. Szanujemy wszystkie wspaniałe inicjatywy, tak jak wydane niedawno „Zasady pisowni języka śląskiego” Henryka Jaroszewicza, jak śląską literaturę Szczepana Twardocha na przykład, śląskie spektakle teatralne wspaniałego teatru Korez etc. Nie powinien być on jednak naszym priorytetem pod tym względem, że nie każdy musi gōdać, żeby być Ślązakiem. Powinniśmy pokazywać, że śląskość to coś dużo większego i nie możemy redukować naszych dążeń wyłącznie do języka. Pod tym względem, jako REGIOS, nie zgadzamy się z Łukaszem Kohutem, który niejako spłaszczył dyskusję tylko i wyłącznie do tego jednego aspektu naszej tożsamości. Chcemy pokazać, że Ślązacy nie są tylko krzykaczami, którzy pragną jedynie uznania swojego języka i przyznania statusu mniejszości. Chcemy pokazać, że Ślązacy to poważni partnerzy do rozmów, którzy mają swoje oczekiwania względem RP, ale też konkretne propozycje i znakomite rozwiązania dla poprawy sytuacji wielu sektorów w całym kraju.

Defilada w Katowicach

Może Cię zainteresować:

Łukasz Tudzierz: Żaden Ślązak się na to nie nabierze, bo to nie jest nasz kod kulturowy

Autor: Patryk Osadnik

05/11/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon