Europoseł Nowej Lewicy był gościem red. Marcina Zasady w Rozmowie Dnia Radia Piekary. Kohut został zapytany m.in. o przeprowadzane od środy zmiany w mediach publicznych. Jego zdaniem jest możliwe stworzenie obiektywnych mediów państwowych, prezentujących rzetelne informacje. Jeszcze kilka dni temu Łukasz Kohut był bohaterem głośnych wystąpień w programach Miłosza Kłeczka i Magdaleny Ogórek, ale – jak stwierdził – nie będzie za nimi tęsknił. W studio TVP przed kilkoma dniami doszło do pierwszej w historii awantury po śląsku, która wywiązała się między Kohutem a posłem PiS Piotrem Kaletą. Efekt? Kaleta do Kohuta: „Bo jak cię ciulna w rzić, to zobaczysz”. – Oczywiście było to spięcie, było to ze strony pana posła niegrzeczne, ale uznałem, że skoro mi powiedział po śląsku, to może być – skomentował zajście Łukasz Kohut.
„PiS to sekta, do 25 procent społeczeństwa nie da się już dotrzeć”
Oceniając TVP pod rządami PiS europoseł stwierdził, że było to „8 lat propagandy i dzielenia społeczeństwa, a ludzie mieli absolutnie dość tych bzdur”. Marcin Zasada pytał rozmówcę o sposób przeprowadzania zmian w mediach publicznych przez nową władzę, wskazując na ich wątpliwe prawnie umocowanie.
– Jeżeli mamy sytuację taką, że państwo jest zniszczone, konstytucja była łamana, że media publiczne wyglądają jak Russia Today albo Russia24 to musimy po prostu przywrócić ten ład i tutaj ważne było, aby zrobić to przed świętami – mówił Łukasz Kohut.
W opinii europosła Rada Mediów Narodowych powstała nielegalnie, a dokonana w środę zmiana w mediach odbyła się zgodnie z prawem, choć przyznał, że było to „zagranie dość ryzykowne”. Kohut podkreślił, że opinie konstytucjonalistów i prawników są na ten temat różne, a odpowiedzialność za podjęte działania, również odpowiedzialność prawną, wziął na siebie minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz. Odblokowanie środków europejskich i przeprowadzenie zmian w TVP to jego zdaniem najpilniejsze sprawy, których nie należało odkładać na później.
Czy takim trybem przeprowadzenia zmian w mediach publicznych, nowa władza nie umożliwiła PiS-owi stworzenia kolejnego mitu założycielskiego i narracji o „przejętych mediach”?
– PiS to jest po prostu sekta, która wpłynęła na dużą część społeczeństwa w ten sposób, przez właśnie aparat mediów publicznych, że do tych 25 procent społeczeństwa nie da się już dotrzeć. To są ludzie, którzy dostali prawdę objawioną od prezesa i dziennikarzy pokroju pani Ogórek i trudno, to jest nie do odzyskania. Natomiast musimy odzyskać ogólną dyskusję i rzetelne informacje w mediach publicznych – mówił Kohut.
Język śląski? „To praca wielu pokoleń”
A co z zapowiedzią ustawowego uznania śląskiej godki za język regionalny? Kohut mówił, że monitorując sprawę jest w stałym kontakcie z poseł Moniką Rosą (KO) oraz kolegami z Nowej Lewicy.
– To ogromny sukces. To praca wielu pokoleń działaczy i polityków – komentował zapowiedź Donalda Tuska odnośnie języka śląskiego.
Dopytywany o planowany termin wprowadzenia możliwości nauki śląskiej godki do szkół, czyli wrzesień 2025 roku wskazał, że w kilkunastu samorządach na Śląsku podjęto już działania związane z edukacją regionalną, a półtora roku to wystarczający okres czasu, by się do tego przygotować.
– Myślę, że sobie poradzimy. Ja nie sądzę, żeby to była powszechna potrzeba w każdej szkole województwa śląskiego. Wiadomo, że to będą tylko wybrane miejsca, gdzie będzie zainteresowanie uczeniem godki. To bardzo dobry sygnał, jeśli chodzi o symbolikę i o fakty, w końcu język śląski zostanie uznany za język, zostało to dowiezione. Dla wielu z nas to jest bardzo ważne tożsamościowo – komentował europoseł Nowej Lewicy.
Może Cię zainteresować: