Politycy Prawa i Sprawiedliwości chcieliby przejąć kontrolę nad Międzynarodowym Portem Lotniczym w Katowicach poprzez Centralny Port Komunikacyjny. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwił się zarówno marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski (PiS), jak i prezydent Katowic Marcin Krupa, a także radni wojewódzcy i miejscy.
Jak temu zaradzić? Wykupując akcje Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, które należą do Węglokoksu S.A.
- Lotnisko w Pyrzowicach to regionalna racja stanu - powiedział przewodniczący Rady Miasta Katowice Maciej Biskupski w Radiu Piekary. - Port lotniczy od 2007 zrealizował szereg inwestycji za ponad miliard złotych. Jest oknem na świat dla mieszkańców regiony i chcemy, aby decyzje o jego przyszłości zapadały w Katowicach, a nie w Warszawie - wyjaśnił.
- Gdyby CPK powstało, byłoby bezpośrednią konkurencją dla Katowice Airport. To oznacza, że akcje GTL trafiłoby do bezpośredniej konkurencji. W takim przypadku obawiamy się marginalizacji lotniska w Pyrzowicach - dodał.
Szacuje się, że należące do węglowej spółki akcje GTL mogą być warte nawet 500 mln złotych. Skąd samorządy wezmą pieniądze na wykupienie ich w całości lub chociaż w części?
- Sytuacja samorządu wciąż się pogarsza, ale w tak istotniej sprawie zrobilibyśmy wszystko, aby te pieniądze pozyskać. Nie mogę zdradzać szczegółów, ale jesteśmy w stanie otrzymać finansowanie dłużne. Trzeba pamiętać, że przy tym pozyskanie akcji GTL znacząco podniosłoby wartość majątku miasta - podkreślił Maciej Biskupski.
Może Cię zainteresować: