Obecnie miasto przyjęło już około 30 tys. uchodźców z Ukrainy, którzy w większości przyjechali ze wschodniej części kraju, gdzie ekspansja wojsk rosyjskich była najintensywniejsza. Do katowickich szkół przyjęto już około 2200 ukraińskich uczniów.
– To duże wyzwanie oraz wielka odpowiedzialność i szacunek dla dyrektorów szkół. W dużej mierze wiemy co robić, ale w niektórych aspektach przydałyby się precyzyjniejsze wytyczne np. klasyfikowanie uczniów, którzy trafili do klas ósmych – mówi Waldemar Bojarun, wiceprezydent Katowic w Rozmowie Dnia w Radiu Piekary.
Co z maturą?
Warto przypomnieć, że ukraińscy uczniowie przez 11 klas uczęszczają do jednej placówki – edukację kończą w wieku 17 lat. Stąd też powszechny jest dziś problem polskich szkół z klasyfikacją młodzieży i przydzieleniem jej do odpowiedniej klasy. Kolejnym problematycznym aspektem jest nadchodząca matura. Ukraińscy uczniowie podchodzący do egzaminu największy problem będą mieć z językiem polskim – polecenia zostaną przetłumaczone, ale teksty źródłowe pozostaną w naszym języku.
– W dużej części uczniowie trafiający do polski kontynuują naukę za pośrednictwem mediów elektronicznych, chodzi o tzw. zdalną naukę. Dlatego nadal są prowadzeni przez tamtejsze szkoły. Jednak nie wszystkie placówki są w stanie tych uczniów edukować – wyjaśnia wiceprezydent Katowic.
Mieszkańców coraz więcej
Od kilku lat w Katowicach liczba ludności, która jest tam zameldowana maleje. W 2018 roku było to 294 tys. osób, a już w 2021 roku - 289 tys. Teraz ten trend stopniowo ustaje w związku z napływem uchodźców. Dane szacunkowe mówią o 289 tys. osób zamieszkujących miasto pod koniec 2021 roku, jednak wliczając w to studentów oraz inne grupy społeczne liczba ta wzrasta do nawet do 330 tys. osób. Dokładna liczba nie jest znana, mimo że miasto próbuje w różny sposób ją określić – na przykład przy pomocy danych dotyczących zużycia wody czy zarejestrowanych kart SIM.