Pytany o to, czy będzie kandydował na swoją ostatnią (wg ustawy z 2018 r., ograniczającej liczbę kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów do dwóch) kadencję jako prezydenta Katowic, Marcin Krupa przyznał, że na 99 proc. - tak.
Ostatnia kadencja na promowanie idei jednego wielkiego supermiasta
Wybory samorządowe mają się odbyć wiosną 2024 roku (zostaną przesunięte z jesieni 2023 r. ze względu na kolizję z wyborami parlamentarnymi). Prezydent Katowic nie kryje, że ostatnią kadencję chce poświęcić na promowanie idei jednego wielkiego miasta jako ostatecznej formy integracji w ramach Metropolii.
- Funkcjonowanie w monocentryczności jest o wiele bardziej korzystne i o wiele bardziej rozpoznawalne w Europie i świecie aniżeli w policentryczności, która istnieje teraz - mówi prezydent Katowic Marcin Krupa w wywiadzie wideo z cyklu ŚLĄZAQ.
- Ostatnia moja kadencja, ale nie tylko moja, bo też wielu innych prezydentów, którzy po raz drugi będą kandydowali i mam nadzieję, po raz drugi wygrają wybory, będzie kadencją na porządne zastanowienie się i może przygotowanie tego procesu (bo to jednak jest duży proces) realizacji i tworzenia dużej metropolii. Jaką nazwę będzie miała - trudno dzisiaj przesądzać. Słyszę od moich koleżanek i kolegów prezydentów, że coraz większa aprobata jest ku temu, by iść w stronę supermiasta, co nie znaczy, że jest radość i wielka chęć tworzenia rzeczywiście jednego dużego miasta - podkreśla jednak Krupa.
Zobacz wywiad wideo z Marcinem Krupą, prezydentem Katowic. Rozmawiamy nie tylko o przyszłości Metropolii, jednym wielkim supermieście, ale też o tym, co da Katowicom tytuł Europejskiego Miasta Nauki, dlaczego Katowice idą ręka w rękę z Sosnowcem w bój o Europejską Stolicę Kultury 2029 i jaka przyszłość czeka lotnisko Muchowiec:
Prezydent Katowic zaznacza, że praca nad powstaniem supermiasta będzie wymagała konsultacji na wielu płaszczyznach, m.in. społecznej.
Model warszawski nie jest taki zły - mówi prezydent Krupa
Trzeba będzie pytać mieszkańców Metropolii i przekonywać ich do wspólnego tworzenia dużej Metropolii. Mówić językiem korzyści - np. o tym, że jako jedno miasto można wiele zadań realizować wspólnie, co obniża ich koszt. Kolejny poziom dyskusji nad supermiastem to, wg Krupy, dyskusja z prezydentami miast, burmistrzami i wójtami miejscowości, które miałby wejść w skład jednego organizmu. Sposób funkcjonowania jednego dużego miasta mógłby czerpać przykład z organizacji Warszawy, której dzielnice są zarządzane przez burmistrzów.
- Największym problemem jest ewentualna utrata tożsamości miejscowości tworzących supermiasto. Dlatego model warszawski nie jest taki zły, gdy są burmistrzowie i - jak to mówią w Niemczech - Oberbürgermeister, czyli nadburmistrz, który jest ciałem scalającym cały ten organizm i decydującym o ważnych elementach rozwojowych całości - dodaje Krupa.
Jak Marcin Krupa wyobraża sobie Katowice w roku 2029, ostatnim roku zasiadania na fotelu prezydenta miasta?
- Mam syna w wieku 21 lat i chciałbym, żeby on tu pozostał, w tym mieście, w tym regionie. By tu znalazł swoje miejsce pracy, a nie wyjeżdżał za granicę i tam szukał możliwości. Stworzenie dobrej jakości życia w jednym wielkim mieście, jakkolwiek by się ono nie nazywało (choć byłbym dumny, gdyby były to Katowice), a potencjał mamy ogromny, to jest moje marzenie - dodaje na koniec rozmowy Marcin Krupa.
Może Cię zainteresować:
Chełstowski w ŚLĄZAQ: Spór paru polityków nie może blokować pieniędzy na transformację Śląska
Może Cię zainteresować: