Z
grubsza wszystko wiecie, bo wczoraj męczyliśmy bułę do północy.
Ponad 6 godzin przerw, ze 2 godziny jałowych sporów, aż się
dokonało. Dokładnie w czwartą rocznicę słynnej wolty Wojciecha
Kałuży, Prawo i Sprawiedliwość zwinęło żagle w województwie
śląskim. Marszałek Jakub Chełstowski z trójką radnych
przechodzi do Tak dla Polski, opozycja przejmuje władzę. Kilka
wniosków zatem.
Po
pierwsze, Jarosław Kaczyński. W sobotę słuchałem jego
przemówienia w Katowicach. „Publika zdycha, lecz klaszcze”
(Maleńczuk). Mniej więcej, bo to brzmiało jak mowa kapitulacyjna.
Przy skali rozgrzebanych problemów i wyzwań dzisiejszego Śląska,
czarowanie prezesa nie mogło porwać nikogo poza gorliwym aktywem i
to chyba tylko w pierwszych rzędach. Poza tym, dzień po
gospodarskiej wizycie szefa partii, ta rozłazi się w najważniejszym dla niej
miejscu. Rok przed wyborami to wygląda jak katastrofa.
Po
drugie, radni PiS twierdzą oczywiście, że wszystkiego się
spodziewali, ale to jak z hiszpańską inkwizycją w skeczu Pythonów.
Jednak był szok, niedowierzanie, panika. Nie wiem, czy z Warszawy
przychodziły instrukcje, ale radny Kałuża co chwilę kolędował z
telefonem do prowadzącego obrady Jana Kawuloka. Potem oglądaliśmy
najbardziej kawałek najbardziej kuriozalnego sejmiku w historii:
przewodniczący odraczał obrady z byle powodu, nie reagował na
wnioski formalne i właściwie sam przykrył dyskusję pt. „Czy
Chełstowski zdradził PiS jak Kałuża zdradził KO”. Dyskusja
była inna, nie z pytaniem, a tezą: „Tak PiS nie oddaje władzy”.
Do wczoraj nikt w sejmiku nie powiedziałby na Kawuloka złego słowa.
Po
trzecie, czy Kałuża zdradził, a Chełstowski jest bohaterem?
Cztery lata temu też oglądałem z bliska sesję, na której to PiS
triumfował, wtedy dzięki piwotalnemu jegomościowi z Żor. Różne rzeczy
można mówić o Chełstowskim, ale jego „narracja” (Kałuża,
CBA, Fundusz Górnośląski, jakikolwiek brak chęci wyjaśnienia
afery w partii) jakoś tam się klei. Podobnie jak rozczarowanie
brakiem obiecanych województwu korzyści. Ponadto, polityka to dziś
również obrazki. I Chełstowski nawet w 5 procentach nie
przypominał zombiaka, którym 21 listopada 2018 roku był Kałuża,
prowadzony na sesję w kordonie sanitarnym PiS. I taki szczegół
jeszcze: Kałuża przez 4 lata ani razu nawet nie spróbował
wytłumaczyć, co zrobił i co z tego finalnie wyszło. Cztery lata
temu do PiS przekonał go Program dla Śląska (od dawna
nieboszczyk), wielkie inwestycje (brak) oraz prawdopodobna koalicja
PO-KO z lewicą, na którą się nie mógł zgodzić (w sejmiku
lewica przez kilka lat utrzymywała cichą koalicję z PiS).
Po
czwarte, wczoraj do sejmiku pofatygował się jeden poseł PiS. I
chyba tylko po to, by na własne oczy zobaczyć triumfalną
konferencję PO. Raz jeszcze okazało się, że parlamentarne kadry
PiS nie dość, że słabe, to jeszcze w terenie osiągalne tylko na
akademiach. Wczoraj okręt tonął w ciszy i smutku. Załodze krótko
otuchy dodawały wieści o premierze, który już jedzie (leci?) z
kawalerią do Katowic jak Vincent Wolf w „Pulp Fiction”. Nie
doleciał. To też pokazuje różnicę: gdzie PiS był w roku 2018 i
gdzie jest dziś.
Po
piąte, triumf PO. Mówią, że karma wraca, że suma szczęścia
równa się zero...etc. Tym niemniej, pomijając dawne krzywdy,
Platforma w sejmiku zapracowała na triumfalny powrót tak mozolnie i
metodycznie, że w końcu… może odpocząć. A poważnie: to były
bardzo złe 4 lata dla całej opozycji w samorządzie województwa.
Była niezorganizowana, niezaangażowana, bez ikry, bez stylu, bez
szans. Nawet gdy kilka miesięcy temu trafiała się jej szansa na
przepchnięcie finansowania in vitro, radni PO zapomnieli przyjść
na sesję. I wtem! Rządzimy!
No i po szóste. Czy Śląsk jest zwiastunem zmian w ogólnokrajowej polityce? Pewnie tak będzie kiedyś oceniany, jeśli PiS przegra wybory. Większym kalibrem byłoby tylko przejęcie przez opozycję władzy w Sejmie. Wybory w 2023 roku to oczywiście wielkie „jeśli”, bo PiS nawet w marnej kondycji nie ma z kim przegrać. Tym niemniej, wczoraj Prawo i Sprawiedliwość pokazało, że jest partią autodestrukcji i potrafi znokautować się własną pięścią.
Może Cię zainteresować:
"Wojciech Kałuża odchodzi w niebyt". Komentarze KO po przewrocie w Sejmiku Województwa Śląskiego
Może Cię zainteresować: