"Martwa" kobieta w kałuży sztucznej krwi. Protest w sklepie rosyjskiej sieci Mere w Jaworznie

"Martwa" kobieta w kałuży sztucznej krwi pomiędzy kasami sklepu rosyjskiej sieci Mere w Jaworznie. Tak wyglądał protest przeciwko wojnie w Ukrainie. - To nie wojna, tylko ludobójstwo. Nawet nie mogę sobie wyobrazić, co przeżywają ludzie w Ukrainie - mówi Monika Wróbel, czyli jedna z protestujących.

Waldemar Włoch
Protest Sklep Mere w Jaworznie

Krew była sztuczna, zrobiona z buraków, a Monika Wróbel tylko udawała martwą. Wokół rozłożono kartki z hasłami, które później powtarzano z głośnika: "Dość morderstw! Dość egzekucji! Dość gwałtów kobiet! Dość gwałtów dzieci! Mamy dość ludobójstwa narodu ukraińskiego przez rosyjskich potworów! Żądamy natychmiastowego zamknięcia rosyjskiego marketu Mere na terenie Jaworzna i w całej Polsce!"

- To nie wojna, tylko ludobójstwo. Nawet nie mogę sobie wyobrazić, co przeżywają ludzie w Ukrainie. Niewinni ludzie, którzy są mordowani bez powodu - opowiada Monika Wróbel.

Na nagraniu, które zostało opublikowane w sieci, widać duże napięcie pomiędzy protestującymi oraz pracownikami sklepu.

- Rozumiemy, że nie każdy może w takiej sytuacji zrezygnować z pracy, ale niech oni zrozumieją także nasze emocje. Niepotrzebnie doszło do spięcia - ocenia protestująca.

Podczas happeningu na miejsce wezwani zostali mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie.

- Funkcjonariusze wylegitymowali uczestników tego zdarzenia, sporządzili dokumentację, a teraz analizują, czy doszło tam do złamania prawa - informuje asp. sztab. Michał Nowak.

Kierowniczka sklepu: Proszę, żeby podeszli państwo do nas jak do ludzi

Wcześniej do bojkotu sklepu rosyjskiej sieci wzywał Tomasz Sędor, czyli wiceprzewodniczący Rady Miasta Jaworzno.

- Sklep Mere w Jaworznie należy do rosyjskiej sieci. Natomiast my, jako ludzie, nie mamy na to wpływu, my tylko pracujemy w tej firmie. W firmie, która chce jak najlepiej dla państwa. W zakładzie pracy zatrudnieni są Polacy, mamy jedną osobę z Ukrainy. Moje pytanie do państwa brzmi - jakby państwo poczuli się w tej sytuacji? Polacy i Rosjanie nie są wrogo nastawieni do siebie. Dlaczego wszystkich państwo wrzucacie do jednego worka? My, jako ludzie, oddzielne jednostki, nie jesteśmy odpowiedzialni za napaść Rosji na Ukrainę. Dlatego bardzo proszę o zachowanie spokoju i proszę, żeby podeszli państwo do nas jak do ludzi - zaapelowała na Facebooku Patrycja Bińczyk, kierowniczka Mere w Jaworznie.

Sklep przy ul. Grunwaldzkiej 263 działa od listopada 2021 roku. Sieć sprzedaje towary w atrakcyjnych cenach, najczęściej prosto z palet i kartonów.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon