FB: Marek Wesoły
Marek Wesoły

Matematyka bezlitosna dla Marka Wesołego. Nie miał szans na zwycięstwo w Rudzie Śląskiej

Matematyka bezlitosna dla Marka Wesołego. Nie miał szans na zwycięstwo w Rudzie Śląskiej

autor artykułu

Patryk Osadnik

Kampania przed drugą turą wyborów prezydenckich w Rudzie Śląskiej była bezbarwna, a mieszkańcy musieli wybrać pomiędzy dwoma byłymi wiceprezydentami z gabinetu Grażyny Dziedzic, którzy zaprezentowali niemal bliźniacze wizje rozwoju miasta i programy. Czy obecność Marka Wesołego na tym etapie coś by zmieniła? Pewnie podgrzałaby nieco atmosferę, ale matematyka jest nieubłagana - poseł Prawa i Sprawiedliwości nie miał szans na zwycięstwo.

Mieszkańcy Rudy Śląskiej wybrali nowego prezydenta. Wkrótce na to stanowisko zaprzysiężony zostanie Michał Pierończyk, który - według oficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej - w niedzielę, 25 września, otrzymał 18466 spośród 25251 ważnych głosów. Tym samym znokautował swojego kontrkandydata Krzysztofa Mejera.

Obecność w drugiej turze przedterminowych wyborów prezydenckich dwóch byłych wiceprezydentów z gabinetu zmarłej niedawno Grażyny Dziedzic była sporym zaskoczeniem. Jeszcze kilka tygodni temu niemalże pewnym scenariuszem na tym etapie wydawało się starcie jednego spośród nich z Markiem Wesołym, posłem Prawa i Sprawiedliwości, które w Rudzie Śląskiej cieszyło się dotąd sporym poparciem.

Małgorzata Myśliwiec

Może Cię zainteresować:

Małgorzata Myśliwiec: Michał Pierończyk powinien otoczyć się specjalistami, a nie skupiać się na dzieleniu politycznych łupów

Autor: Patryk Osadnik

26/09/2022

Bez niego ostatnia prosta kampanii okazała się bezbarwna. Rudzianie wybierali pomiędzy kandydatami, którzy do niedawna byli najbliższymi współpracownikami i obaj zadeklarowali częściową kontynuację dotychczasowej polityki Grażyny Dziedzic. Wydaje się, że minimalnie, ale to minimalnie bardziej reformatorski kurs przyjął Michał Pierończyk. Czas pokaże, czy to prawda.

Lider Śląskiej Partii Regionalnej Henryk Mercik, który wcześniej poparł kandydaturę posła PiS, powiedział że wybór pomiędzy Michałem Pierończykiem a Krzysztofem Mejerem najlepiej rozstrzygnąłby rzut monetą. - Fatalna frekwencja? To było do przewidzenia, bo druga tura nie wzbudzała praktycznie żadnych emocji (…) Z punktu widzenia tego, co będzie działo się w mieście, było wszystko jedno - ocenił na gorąco.

Rzeczywiście, frekwencja była fatalna. Wyniosła 25,13 proc. Jak już wspominałem, ważne głosy oddało 25251 mieszkańców Rudy Śląskiej. Patrząc tylko i wyłącznie na liczby, Michał Pierończyk i Krzysztof Mejer dosłownie podzielili się wyborcami Grażyny Dziedzic, którą w 2018 roku poparło 25177 mieszkańców.

Michał Pierończyk prezydentem Rudy Śląskiej

Może Cię zainteresować:

Kim jest nowy prezydent Rudy Śląskiej? Michał Pierończyk ma zapewnić spokój na krótką kadencję

Autor: Michał Wroński

26/09/2022

Czy obecność Marka Wesołego w drugiej turze podgrzałaby atmosferę i przyciągnęła do lokali wyborczych większą liczbę osób? Pewnie tak. Matematyka jest dla niego jednak bezlitosna. Nie miałby szans na wygraną. Cztery lata temu, kiedy w drugiej turze wyborów prezydenckich w Rudzie Śląskiej stawał w szranki z Grażyną Dziedzic, otrzymał 15579 głosów (frekwencja: 38,48 proc.). Nawet powtórzenie tego wyniku nie pozwoliłoby na pokonanie Michała Pierończyka, który więcej głosów otrzymał przy frekwencji niższej o 13,35 proc., a miałby jeszcze w zanadrzu głosy wyborców Krzysztofa Mejera, którym - podobnie jak temu samorządowcowi - nie po drodze z partią Jarosława Kaczyńskiego.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon