Mateusz Morawiecki o tragedii w KWK Pniówek: Słowa grzęzną w gardle, pięć osób nie żyje

To pokazuje, że nieszczęście może stać się w każdej chwili. Słowa grzęzną w gardle, bo wiemy już, że pięć osób nie żyje, a siedem jest uwięzionych pod ziemią (…) Ratownicy mówią w piękny sposób, że zawsze idą po żywych i jak najszybciej trzeba do nich dotrzeć - powiedział Mateusz Morawiecki pod KWK Pniówek, gdzie doszło do wybuchu metanu.

Premier Mateusz Morawiecki pojawił się w Kopalni Węgla Kamiennego Pniówek, gdzie wziął udział w pracach sztabu kryzysowego.

- To pokazuje, że nieszczęście może stać się w każdej chwili. Słowa grzęzną w gardle, bo wiemy już, że pięć osób nie żyje, a siedem jest uwięzionych pod ziemią (…) Ratownicy mówią w piękny sposób, że zawsze idą po żywych i jak najszybciej trzeba do nich dotrzeć - powiedział Mateusz Morawiecki podczas spotkania z mediami.
Uwaga pilne uwaga

Może Cię zainteresować:

Wybuchy metanu w kopalni Pniówek. Pięciu górników zginęło, siedmiu jest zaginionych

Autor: Patryk Osadnik

22/04/2022

Biuro prasowe Jastrzębskiej Spółki Węglowej potwierdziło informację o piątej ofierze wybuchu metanu. To mężczyzna, który został już wydobyty na powierzchnię, a lekarz potwierdził jego zgon.

- Sztab pracuje nad decyzją, kiedy będzie można wejść do zniszczonych chodników i w jaki sposób, aby nie stworzyć zagrożenia dla życia ratowników lub ograniczyć je do minimum - wyjaśnił szef rządu Prawa i Sprawiedliwości.

Złożył również kondolencje rodzinom ofiar tragedii i zapewnił o swojej modlitwie.

Tragedia w KWK Pniówek. Siedem osób zaginionych

Przypomnijmy, że w środę, 20 kwietnia, w Kopalni Węgla Kamiennego Pniówek w Pawłowicach doszło najprawdopodobniej do dwóch wybuchów metanu. Ratownicy odnaleźli ciała trzech górników, których zgon potwierdził lekarz. Czwarty, mimo leczenia, zmarł w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Kopalnia Pniówek

Może Cię zainteresować:

Górnicy z KWK Pniówek doznali poważnych oparzeń ciała i dróg oddechowych

Autor: Patryk Osadnik

20/04/2022

W rejonie zagrożenia podczas pierwszego wybuchu znajdowało się 42 górników, z czego 21 wymagało w mniejszym lub większym stopniu hospitalizacji. Kiedy doszło do drugiego wybuchu metanu, utracono kontakt z siedmioma ratownikami górniczymi, którzy prowadzili już działania tysiąc metrów pod ziemią.

Zaginionych pozostaje siedem osób. Ze względu na wysokie zagrożenie kolejnym wybuchem, prowadzone są prace związane z odbudową zapory pyłowej i zabezpieczeniem bazy ratowniczej.

Dziewięciu poszkodowanych górników przebywa w Centrum Leczenia Oparzeń, gdzie są poddawani specjalistycznym zabiegom w komorze hiperbarycznej, a personel przygotowuje dla nich hodowle komórkowe oraz przeszczepy skóry.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon