To pokazuje, że nieszczęście może stać się w każdej chwili. Słowa grzęzną w gardle, bo wiemy już, że pięć osób nie żyje, a siedem jest uwięzionych pod ziemią (…) Ratownicy mówią w piękny sposób, że zawsze idą po żywych i jak najszybciej trzeba do nich dotrzeć - powiedział Mateusz Morawiecki pod KWK Pniówek, gdzie doszło do wybuchu metanu.