Sztuka "Matki śnieżne" to oryginalny nowy tekst Katarzyny Błaszczyńskiej, która wyrasta na pierwszoligową dramaturżkę nie tylko w Teatrze Śląskim. Jej ostatnie dzieła, m.in. "Bękarty Bernadetty" w T. Śląskim czy "Kiedyś było nam dobrze" w Teatrze Korez potwierdzają jej renomę.
"Matki śnieżne". Premiera na Scenie w Malarni Teatru Śląskiego
Tym razem Błaszczyńska, wraz z aktorkami, które zainicjowały ten projekt, wzięła na tapet macierzyństwo, wraz z jego wszystkim odcieniami - od tęczy po czerń. Korzystała też z doświadczeń aktorek, które grają w spektaklu: Kariny Grabowskiej (również reżyserki), Agnieszki Radzikowskiej, Violetty Smolińskiej i Anny Lemieszek.
- Wyciągamy na wierzch to, że macierzyństwo jest po prostu trudne i składa się z gigantycznej ilości aspektów. I że my trochę sobie tu z tego żartujemy czasami i staramy się to w jakimś takim komediowym świetle pokazać, ale że po prostu te wszystkie matki to jest tak naprawdę to są superbohaterki, które robią 40 rzeczy naraz - mówią aktorki.
- Praca nad tym spektaklem zaczęła się od tego, że spotkałyśmy się na śniadaniu w kawiarni w Mysłowicach i zaczęłyśmy rozmawiać o tym, co możemy też od siebie włożyć do tego spektaklu i jak to też ukryć, bo wiadomo, że nie chciałyśmy tutaj grać absolutnie samych siebie - mówi aktorka Agnieszka Radzikowska. - Po pierwsze jest nieinteresujące, po drugie zawsze niebezpieczne. Ale tak się oczywiście złożyło, że i tak dotykamy tych naszych tematów - dodaje Radzikowska.
- Wiedziałyśmy, że chcemy ująć to w formie baśni, bo baśń jest bardzo pojemna i daje też oddech, że nie opowiadamy o tych historiach wprost - mówi reżyserka "Matek śnieżnych" i odtwórczyni roli (ról) w tym spektaklu Karina Grabowska. - Baśń robi coś magicznego, przenosi nas w trochę inną przestrzeń, z której lepiej coś widzimy, daje po prostu fajniejszą, lepszą, szerszą perspektywę. Ale zanim przyszła do nas "Królowa Śniegu", to na początku przyszły te wszystkie historie, które my przeżywamy. Śmiałam się, że to jest trochę spektakl, który powstał w damskiej garderobie, ponieważ większość naszych rozmów albo na pewno znacząca ich część dotyczy dzieci, macierzyństwa, domu, naszych różnych doświadczeń. Są one w większości bardzo piękne, ale też bardzo trudne i niektóre też bardzo smutne - dodaje Grabowska.
- Ten spektakl to dowód na to, że Teatr Śląski jest miejscem niezwykle twórczym i że wkład kobiecy jest potężny w naszym teatrze - mówi Robert Talarczyk, dyrektor Teatru Śląskiego. - Jestem szczęśliwy, że przyszłyście do mnie z tym pomysłem. Trzymam kciuki za to, żeby to był ogromny sukces, żeby ludzie na ten spektakl chodzili i się wzruszali i uważali, że to jest jedno z najważniejszych przedstawień, nie tylko ostatnich lat, w tym teatrze.
"Matki śnieżne", Teatr Śląski, Katowice, Scena w Malarni, premiera 27 kwietnia 2025
- tekst: Katarzyna Błaszczyńska
- reżyseria i teksty piosenek: Karina Grabowska
- scenografia i animacje: Agata Kurzak
- muzyka, podkłady muzyczne i teksty piosenek: Anna Bratek
- kostiumy, inspicjent, sufler: Anna Kandziora
- reżyseria i realizacja świateł: Bartłomiej Sowa
- realizacja nagrań: Mikołaj Lichtański
- realizacja wideo: Piotr Trzęsowski
- realizacja dźwięku: Franciszek Borgiel
- kierownictwo produkcji: Małgorzata Długowska – Błach
- kierownik techniczny produkcji: Maciej Rokita
- asystentka produkcji: Dorota Damec
obsada:
- Matka 2, Supermum – Karina Grabowska
- Matka 4, Patomatka, Ironmum – Anna Lemieszek
- Gerda, Batmum – Agnieszka Radzikowska
- Matka 3, Trupomatka, Spidermum – Violetta Smolińska
W nagraniach udział wzięli:
Rut Błaszczyńska, Lea Chojnacka, Natalia Chojnacka, Feliks Fiałek, Ignacy Fiałek, Maria Smoczyńska, Antoni Smoczyński
Może Cię zainteresować:
