Prokuratura Rejonowa w Chorzowie zgromadziła wystarczający materiał dowodowy i w piątek, 1 kwietnia, postawiła zarzut zabójstwa 30-letniego Pawła K. mężowi 33-letniej Eweliny Ż., która w momencie zbrodni znajdowała się w samochodzie wraz z ofiarą.
- Zdecydowaliśmy o postawieniu 35-letniemu Kamilowi Ż. zarzutu zabójstwa Pawła K. oraz bezprawnego posługiwania się urządzeniem lokalizacyjnym na szkodę Eweliny Ż. - informuje prok. Cezary Golik.
Śledczy wnioskowali do Sądu Rejonowego w Chorzowie o pilne rozpatrzenie wniosku dotyczącego aresztowania Kamila Ż., aby jak najszybciej móc opublikować jego wizerunek i wystawić Europejski Nakaz Aresztowania. Mimo to rozprawa odbędzie się w trybie zwyczajnym, a jej datę poznamy najpewniej dopiero po weekendzie.
Może Cię zainteresować:
Pierwszy zatrzymany ws. morderstwa w Parku Śląskim. Urządzenie szpiegowskie na samochodzie
Sprawca zadał 30-latkowi około 50 ciosów nożem
Przypomnijmy, że do zabójstwa Pawła K. - pochodzącego z województwa śląskiego dziennikarza, współpracującego z oddziałem telewizji TVN w Gdańsku - doszło w nocy z soboty na niedzielę (26-27 marca). Przebywał on wówczas w samochodzie na obrzeżach Parku Śląskiego z 33-letnią Eweliną Ż., z którą spotykał się od kilku miesięcy.
Kamera ze stadionu GKS-u Katowice zarejestrowała, jak do samochodu, w którym znajdowała się para, zakradł się zamaskowany mężczyzna. Napastnik otworzył drzwi od strony pasażera i zaatakował Pawła K. nożem kuchennym. Sekcja zwłok wykazała, że zadał mu około 50 ciosów.
- Część z nich spowodowała obrażenia ważnych narządów wewnętrznych oraz uszkodzenia naczyń krwionośnych. Poważny krwotok doprowadził do śmierci mężczyzny - wyjaśnia prok. Cezary Golik z Prokuratury Rejonowej w Chorzowie.
Kamil Ż. przestał przychodzić do pracy
Ewelina Ż., która jest jedynym naocznym świadkiem zbrodni, była przesłuchiwana trzykrotnie. Nie potrafiła jednak zidentyfikować napastnika.
Śledczy od początku podejrzewali, że za nóż z dzikiej zazdrości mógł chwycić jej mąż, 35-letni Kamil Ż., z którym kobieta się rozwodzi. Zanim postawili mu zarzut zabójstwa, przeprowadzili szereg skrupulatnych czynności. Zabezpieczyli m.in. narzędzie zbrodni oraz ślady biologiczne z ciała ofiary, odnaleźli także urządzenie szpiegowskie, które było zamontowane do karoserii samochodu 33-latki.
W związku z nielegalnym namierzaniem położenia samochodu Eweliny Ż. zatrzymano 37-letniego przyjaciela małżeństwa z Jastrzębia-Zdroju.
- Mężczyzna usłyszy zarzut pomocnictwa i posługiwania się urządzeniem śledzącym - informuje prok. Cezary Golik. - Podejrzewany, że zakupił i zarejestrował na własne nazwisko kartę SIM, którą przekazał bezpośredniemu sprawcy przestępstwa. Posłużyła ona do śledzenia samochodu - wyjaśnia.
Kamil Ż. opuścił miejsce zamieszkania i przestał przychodzić do pracy. Jak ustalił Marcin Pietraszewski z "Gazety Wyborczej", najprawdopodobniej wyjechał do Niemiec. Wystawienie za 35-latkiem Europejskiego Nakazu Aresztowania będzie możliwe dopiero wtedy, kiedy Sąd Rejonowy w Chorzowie podejmie decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu.