- Dziś jest najlepszy dowód, że
to był bardzo dobry pomysł
– stwierdził Kazimierz
Karolczak, przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej
Metropolii komentując
fakt, że w tej sali samej urzędu wojewódzkiego, gdzie kilka lat
temu prezydent podpisał ustawę metropolitalną, właśnie teraz
podpisane zostały umowy na realizację sześciu inwestycji z
rządowego programu Kolej Plus.
Strategia Metropolii poskutkowała. Przebiła rywali poziomem finansowania
Bo choć formalnie stronami umowy z PKP Polskie Linie Kolejowe są zrzeszone w GZM miasta, to kluczowe znaczenie mają tu wyłożone przez Metropolię pieniądze. Ta zaś wyłożyła ich więcej niż oczekiwał rząd, który był gotów pokryć 85 proc. kosztów inwestycji, ale o to właśnie chodziło. By większym wkładem własnym (nie na poziomie 15 proc., ale 23 proc. lub 25 proc.) zdystansować pozostałe, ubiegające się o dofinansowanie, projekty z innych regionów Polski i wyprzedzić je w rankingu. I ten zamysł sprawił, że wszystkie sześć zgłoszonych przez GZM inwestycji w linie zostały zaklasyfikowanych do rządowego wsparcia.
- To, że tyle projektów z województwa śląskiego zostało przyjętych do realizacji wynika ze strategii, którą państwo przyjęliście – powiedział wprost podczas poniedziałkowej (5 grudnia) uroczystości w Urzędzie Wojewódzkim Arnold Bresch, członek PKP PLK.
- Państwo doskonale przemyśleliście zasady konkursu i metody, które pomogą osiągnąć w nim sukces – potwierdził Andrzej Bittel, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
Oczywiście to, że Metropolia mogła zdecydować się na taką
strategię, wynikało wprost z tego, że ustawa metropolitalna
zagwarantowała jej dodatkowe wpływy (z podatku PIT) do budżetu i
stąd też taka ocena przewodniczącego Karolczaka.
Nowe tory i przystanki. W niektóre miejsca kolej wróci po 20 latach przerwy
W sumie, w ciągu najbliższych sześciu lat (do roku 2029), dzięki pieniądzom z rządu i Metropolii na terenie miast GZM w ramach programu Kolej Plus ma zostać zrealizowanych sześć inwestycji.
Będą to:
- dobudowa drugiego toru między Katowicami Piotrowicami a Orzeszem Jaśkowicami, co pozwoli zwiększyć przepustowość linii prowadzącej ze stolicy województwa w stronę Rybnika i Raciborza. W ramach zadania wybudowane zostanie 20 km toru i sieci trakcyjnej. Powstaną nowe przystanki w Mikołowie: Kamionka, Reta i Osiedle Mickiewicza.
- odbudowa (wraz z elektryfikacją) rozebranej linii kolejowej Pyskowic – Pyskowice Miasto, co pozwoli na przywrócenie tam po 20 latach ruchu kolejowego. Do Katowic przez Gliwice mieszkańcy centrum Pyskowic mają dojechać koleją w ok. 45 min.
- przygotowanie alternatywnego połączenia aglomeracyjnego Tychy – Katowice Murcki – Katowice Ligota (m.in. za sprawą budowy mijanki w Murckach). Szacowany czas przejazdu z Tychów do Katowic ma wynieść 29 minut.
- odtworzeniu ruchu pasażerskiego pomiędzy Gliwicami a centrum Katowic przez południowe dzielnice Zabrza, Rudy Śląskiej i Chorzowa. W ramach projektu wybudowanych zostanie 7 nowych stacji i przystanków w Gliwicach, Zabrzu, Rudzie Śląskiej i Chorzowie. Pociągi z Rudy Kochłowice mają dojechać do Katowic w 18 min.
- odtworzenie, po 20 latach przerwy, bezpośredniego połączenia centrum Dąbrowy Górniczej ze Strzemieszycami i Sławkowem. W ramach zadania zostanie odbudowany przystanek Dąbrowa Górnicza Tworzeń i rozbudowany przystanek w Gołonogu.
- budowa linii kolejowej między Bytomiem a Rudą Śląską Chebziem, przez Orzegów. Projekt zakłada budowę dwóch nowych przystanków kolejowych (po jednym w Rudzie Śląskiej i Bytomiu), budowę 5 km nowych linii kolejowych oraz modernizację 4 km linii. Podróż pociągiem z Bytomia do Rudy Śląskiej Chebzie ma zająć 10 minut, do Katowic podróżni Bytomia mają dojechać w ten sposób w 23 minuty.
Metropolia dokłada się do torów, ale zapłaci też za jazdę pociągów
Nowe, czy odbudowane, tory to jedno, a pociągi, które na nie wyjadą – to drugie. Zgodnie z zasadami programu Kolej Plus korzystające z niego samorządy muszą zagwarantować, że na liniach objętych programem kursować będzie nie mniej niż cztery pary pociągów na dobę. I taka deklaracja ze strony samorządów naszego regionu padła. Oczywiście może ich być więcej, a wręcz byłoby to wskazane, gdyż 4 połączenia dziennie to nie jest oferta, która mogłaby przyciągnąć pasażerów.
Ile pociągów faktycznie będzie jeździć na sześciu wymienionych powyżej liniach? Tego przedstawiciele Metropolii na razie konkretnie nie określają, choć zapewniają, że będzie ich więcej niż wymagane cztery pary na dobę. Jeszcze jedno jest też pewne – to Metropolia zapłaci za ich kursowanie (przypomnijmy, za większość połączeń regionalnych w województwie płaci urząd marszałkowski).
Może Cię zainteresować:
Czy na pewno jest sens budować dwie linie kolejowe z Katowic do Jastrzębia – Zdroju?
Może Cię zainteresować: