Monodram "Mianujom mie Hanka" opowiada skomplikowaną historię Górnego Śląska, która przeplata się z losami tytułowej bohaterki. W jej rolę od lat wciela się Grażyna Bułka, która ten spektakl w języku śląskim zagrała ponad 200 razy. Scenariusz to adaptacja książki Alojzego Lyski "Jak Niobe. Opowieść górnośląska".
21 marca 2023 roku "Mianujom mie Hanka" wystawiono w Parlamencie Europejskim. Monodram zobaczyło ponad 200 osób. Był to kolejny krok w kierunku oficjalnego uznania języka śląskiego.
- Myślę, że to jak z trzepotem skrzydeł motyla, które mogą wywołać tsunami. Mam szczerą nadzieję, że nasz głos zostanie usłyszany w Polce, kiedy wybrzmi z Parlamentu Europejskiego. Chcę pokazać, że śląski jest językiem żywym, za pomocą którego można opowiadać historie, że jest językiem pięknym, który ma w sobie wiele poezji, a nie jest knajackim językiem spod budki z piwem, którego musimy się wstydzić. Wręcz przeciwnie. To coś wartościowego, wspólnego, o czym nie można zapomnieć - mówiła Grażyna Bułka przed wylotem do Brukseli.
Przed spektaklem odbyła się debata. Wziął w niej udział m.in. naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik, który powiedział: - Historia Śląska była inna niż historia Polski. W całej pamięci zbiorowej Śląska nie ma powstań listopadowego, styczniowego, warszawskiego - jest pewna odrębność i przekonanie o krzywdzie, która Ślązaków spotkała już w II RP. W Polsce było przekonanie, że to gorsi obywatele, bo nie mieli nic wspólnego ze szlacheckimi sygnetami, ułanami i husarią. Michnik.
"Mianujom mie Hanka" w Sejmie RP?
Inicjatorem wystawienia monodramu o historii Górnego Śląska w Parlamencie Europejskim był europoseł Nowej Lewicy Łukasz Kohut.
- Naprawdę szkoda, że nikt z obozu Zjednoczonej Prawicy nie przyszedł - oni zwłaszcza potrzebują takiej lekcji edukacji regionalnej - naprawdę tego nie rozumiem - zwłaszcza, że w kuluarach byli zainteresowani - widocznie zwyciężyła polityka a najpewniej partyjna instrukcja - napisał Łukasz Kohut po wydarzeniu.
Jak wcześniej zapowiedział, kolejnym krok to Senat RP. Okazało się jednak, że tam nie ma odpowiednich warunków. Są po sąsiedzku - w Sejmie RP. I tutaj pojawiają się problemy, a przynajmniej wątpliwości. Większość w Senacie, na którego czele stoi Tomasz Grodzki z Koalicji Obywatelskiej, ma opozycja. Po deklaracji Donalda Tuska o uznaniu języka śląskiego, nie ma takiej możliwości, aby ktoś odmówił wystawienia "Mianujom mie Hanka".
Z kolei w Sejmie rządzi Elżbieta Witek z Prawa i Sprawiedliwości, którego negatywny stosunek do uznania języka śląskiego jest znany od lat. Mimo to, jak ustaliliśmy, na biurko Elżbiety Witek ma trafić list w sprawie wystawienia monodramu.
Może Cię zainteresować: