Miejsca hitlerowskiej zbrodni w Chorzowie: katownie, obozy pracy przymusowej i jenieckie. W jednym z nich dziś działa biblioteka

Okres okupacji niemieckiej, zbrodnie popełnione przez nazistów, doczekały się szeregu opracowań. Podczas II wojny światowej Niemcy utworzyli na polskich ziemiach ponad 6 tysięcy obozów o różnorodnym charakterze. Najliczniejszą grupę niemieckich obozów w Polsce stanowiły obozy pracy. Było ich prawie 1800. Wciąż jednak są jednak fakty, miejsca związane z hitlerowskim okupowaniem Górnego Śląska, które należy przypomnieć, upamiętnić. W wielu śląskich miastach w okresie drugiej wojny światowej znajdowały się punkty, gdzie gestapo, czyli tajna policja państwowa, przetrzymywało więźniów.

Pomnik reka Chorzow

Dwa podobozy Auschwitz w Chorzowie

W Chorzowie gestapo kierowane było przez Waltera Schürera. W mieście korzystano m.in. z tzw. bunkra w dawnym gmachu Urzędu Skarbowego przy ul. Rostka 2. Tu trafiali także więźniowie m.in. ze Świętochłowic (wcześniej przetrzymywani w budynku obecnego Muzeum Powstań Śląskich).

W chorzowskim gmachu dokonywano selekcji zatrzymanych, następnie przewożono ich do innych więzień lub obozów (np. garaży fabryki Schoena w Sosnowcu). Zachował się Gefangenen Buch, czyli Księga Więźniów z okresu od 1 lipca 1940 roku do 2 marca 1942 roku, która zawiera nazwiska 2490 zatrzymanych, z czego 516 - przez gestapo.

Na terenie Chorzowa istniało kilkanaście obozów pracy przymusowej oraz obozy jenieckie, jak też dwa podobozy Auschwitz. Jeden z nich założono we wrześniu 1944 roku w Wielkich Hajdukach (Arbeitslager Bismarckhütte, jako podobóz KL Auschwitz II) przy obecnej ulicy Batorego. Zajmował 2 ha, był otoczony podwójnym pierścieniem drutów kolczastych pod napięciem i dodatkowo, od strony pobliskiej szosy, wysokim parkanem. Obóz miał cztery narożne wieże strażnicze. Więźniowie mieszkali w barakach z płyt wiórowo‑cementowych, na terenie obozu znajdowała się także kuchnia, izba chorych i magazyn.

Osadzeni pracowali m.in. w hucie

Osadzeni pracowali początkowo przy rozbudowie obozu, a później na terenie huty przy przeładunku, transporcie materiałów i kopaniu rowów. Przebywało w nim zwykle 200 osób, a przeszło przez niego około 2000 ludzi, głównie Żydów z Holandii, ale też z Francji, Belgii i Czech. Kierownikiem obozu był SS‑Oberscharführer Hermann Kleemann. W ostatnich miesiącach wojny więźniowie tego obozu stanowili 17 proc. całej załogi huty. Obóz zamknięto w styczniu 1945 roku. Więźniowie zostali ewakuowani pieszo do Gliwic, a następnie koleją do obozu Nordhausen‑Dora.

Wiemy, że w sierpniu 1944 roku w 18 tutejszych obozach pracy przymusowej przebywało 4867 osób, w tym 1213 kobiet, a kilkanaście dni przed ewakuacją (7 stycznia 1945 roku) było ich jeszcze 3958.

Podkreślmy, że 25 maja 2021 roku miejsce po Arbeitslager Bismarckhütte upamiętniono odsłonięciem rzeźby „Dłoń” autorstwa tyskiego rzeźbiarza – Tomasza Wenklara.

Oprócz obozu w Hajdukach były też inne na terenie obecnego Chorzowa, jak np. przy Hucie Azoty, kopalniach węgla kamiennego. Były też w sąsiednich gminach, jak np.:

  • Obóz kopalni „Polska” w Świętochłowicach,
  • Obóz huty „Silesia” w Lipinach Śląskich,
  • Obóz kopalni „Śląsk” w Chropaczowie,
  • Obóz huty „Laura” w Siemianowicach.

Osadzeni (najczęściej jeńcy wojenni) przebywali w skrajnie trudnych warunkach i byli siłą roboczą w wielkich zakładach przemysłowych, które borykały się z brakiem rąk do pracy, gdyż dotychczasowi pracowni zostali powołani do wojska.

Tajemnica kamienicy przy Sobieskiego 8 w Chorzowie

Wspomnieliśmy o przetrzymywaniu więźniów w budynku przy ul. Rostka, należy jednak przypomnieć o owianej tajemnicą kamienicy przy ul. Sobieskiego 8 – wzniesionej w 1900 roku. Mieści się naprzeciw kościoła ewangelickiego i willi dyrektora dawnej Huty Królewskiej.

Gmach zaprojektował berliński architekt Wilhelm Haupt dla kupca Manna. Ta mieszczańska kamienica to eklektyczna stylistyka z formami neogotyckimi. Rok po wybudowaniu gmachu założono tam Bank Ludowy, a w 1950 roku przeniesiono tu z budynku, w którym dziś jest Teatr Rozrywki, miejską bibliotekę.

W okresie okupacji było to miejsce przesłuchań, kaźni oraz egzekucji. W pomieszczeniach kamienicy w okresie okupacji mieścił się posterunek SS z aresztem, a w nim hitlerowska katownia. Byli tu torturowani przy przesłuchaniach, a nawet zabijani Ślązacy, a także żołnierze z całej niemal Europy. Już w czasach, kiedy znalazła tu lokum Miejska Biblioteka Publiczna, na ścianach korytarza oraz w kilku pomieszczeniach, które kiedyś były celami, znaleziono napisy wyryte prawdopodobnie paznokciami. Były to imiona, nazwiska oraz daty. Napisy były po niemiecku, włosku i francusku, a także po polsku. Jedna z pracownic zapamiętała zapis: „Tu ginie młode życie”.

W piwnicach znaleziono otwór zabity żelazną blachą. Głęboki na dwa metry dół miał się łączyć ze ściekami. To tam podobno trafiały zwłoki więzionych. Z kolei na strychu, na stropach były w dziwny sposób umocowane belki z dwoma hakami. Wszystko wskazywało, że były to szubienice, które miały jeszcze resztki pourywanych sznurów.

Była także duża drewniana skrzynia z ruchomą deską, a w jednym z pomieszczeń na czwartym piętrze przez warstwę farby przebijały ślady krwi. Pracownicy, a także robotnicy z ekip remontowych twierdzili, iż byli świadkami dziwnych zjawisk - nieuzasadnionych hałasów, spadających niespodziewanie książek, a nawet ukazania się postaci pobitego człowieka.

Tyle opowieści miejscowych, natomiast w Instytucie Pamięci Narodowej w Katowicach budynek ten nie figuruje w rejestrze miejsc zbrodni hitlerowskich na Śląsku. Zatem i tu wyjaśnienie tajemnicy jest wciąż jeszcze przed nami, a stosowna informacja powinna znaleźć się przynajmniej na parterze budynku, bo tu jest wejście do bibliotecznej wypożyczalni. Koszt takiego działania z pewnością nie jest wielki, za to pożytek edukacyjny znaczny, wszak historia Śląska wciąż domaga się uzupełnień.

ZUS w Chorzowie

Może Cię zainteresować:

Tragedia Górnośląska i tajemnice gmachu ZUS w Chorzowie

Autor: Marian Piegza

28/02/2025

Dawny pomnik Friedricha Wilhelma von Redena

Może Cię zainteresować:

Trzy pomniki Redena. Słynny hrabia na cokole w Königshütte, Królewskiej Hucie, Chorzowie

Autor: Tomasz Borówka

22/03/2025

Konigshutte 1

Może Cię zainteresować:

W Chorzowie, pardon - Königshütte - było uzdrowisko! Ludzie leczyli się tu z ciężkiego darcia w kościach

Autor: Katarzyna Pachelska

22/08/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama