Polska w ramach Krajowego Planu Odbudowy ma otrzymać z Unii Europejskiej ponad 158 miliardów złotych. Dwie trzecie w formie bezzwrotnych dotacji, a jedną trzecią w formie pożyczek na preferencyjnych warunkach. Te pieniądze pozostają jednak zamrożone z powodu sporu Prawa i Sprawiedliwości z Komisją Europejską.
We wtorek, 10 stycznia, przedstawiciele Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski” w całej Polsce przedstawili listę 1000 projektów (214 z województwa śląskiego), które można zrealizować z KPO, jeśli tylko PiS zakończy ten jałowy polityczny spór. Jedna z konferencji prasowych odbyła się w Katowicach.
- Ten spór ciągnie się zdecydowanie zbyt długo. Jesteśmy gotowi, aby te pieniądze zainwestować. KPO zostało stworzone po to, aby napędzić gospodarkę po kryzysie związanym z pandemią COVID-19. Później wybuchła wojna w Ukrainie, która jeszcze bardziej pogorszyła sytuację Polski. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby te pieniądze zostały zmarnowane - powiedziała wicemarszałek Anna Jedynak.
Może Cię zainteresować:
Sztuka kontratakuje! Zamiast pluszaka możesz złapać bryłkę węgla i zabrać ją z galerii do domu
Samorząd województwa w ramach KPO zgłosił m.in. wymianę taboru Kolei Śląskich, doposażenie szpitali, a także wsparcie przedsiębiorców z branży turystycznej, która mocno ucierpiała z powodu lockdownów w czasie pandemii.
- KPO przekłada się wprost na sytuację lokalnych społeczności. My zgłosiliśmy m.in. budowę elektrowni fotowoltaicznej o mocy 20 MW z magazynem energii. Założyliśmy klaser energetyczny, aby sprzedawać tę energię mieszkańcom. W 2022 roku wybuchła wojna w Ukrainie, pojawił się kryzys energetyczny. Dziś nie mielibyśmy takich problemów z dostawami i cenami energii, gdyby udało się to zrealizować - wyjaśnił burmistrz Wojkowic Tomasz Szczerba.
Samorządowcy są zgodni co do tego, że pieniądze z KPO powinny trafić do Polski jak najszybciej. Wystarczy, że PiS spełni warunki Komisji Europejskiej w sprawie przestrzegania praworządności.
- Pamiętajmy, że w związku z brakiem praworządności tracimy milion euro dziennie, co ostatecznie odbije się na KPO. Nie stać nas na takie marnotrawienie pieniędzy, które powinny trafić do Polaków - dodała Anna Jedynak.