„Może góry nie takie jak w Alpach, ale za to nowocześniejsza infrastruktura”. Beskidy otwierają sezon narciarski 2024/2025

13 grudnia w dolinach wokół Istebnej wybrzmiały trombity. To znak, że w najwyżej położonej gminie województwa śląskiego zainaugurowano sezon narciarski. Chwile wcześniej politycy i przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego w ośrodku Złoty Groń Airduro Trails & Ski Resor pochwalili się oddanymi inwestycjami, a następnie wspólnie zaprosili na sezon narciarski 2024/2025. Co w tym roku czeka na narciarzy?

Podczas inauguracji pogoda dopisała. Na termometrach widniało -3°C, na stokach okalających Istebną leżała już gruba pokrywa śnieżna. Warunki idealne dla fanów sportów zimowych.

- Nasz region stoi sportami zimowymi, dlatego jak co roku Urząd Marszałkowski podejmuje ten trud, żeby w sposób symboliczny i uroczysty zainaugurować sezon. Naszym działaniem chcemy zachęcić wszystkich mieszkańców oraz turystów, żeby przyjeżdżali w Beskidy i zażywali białego szaleństwa – mówił Rafał Ryplewicz, radny Sejmiku Województwa Śląskiego.

Choć politycy przyznawali, że obecnym priorytetem dla województwa śląskiego jest poprawa warunków środowiska, jakości powietrza oraz transportu, to turystyka oraz promocja atrakcyjnych regionów to mocny punkt na liście zadań.

Najważniejsze atrakcje Beskidów

Beskid kusi szeroką ofertą sportową i wypoczynkową: Wisła, Szczyrk, Korbielów, Zwardoń, Ustroń, Trójwieś Beskidzka. W ostatnich latach do walki o turystów włączyła się również Brenna, która uruchomiła swój pierwszy wyciąg krzesełkowy.

- Jestem z regionu i jeżdżę na nartach w Beskidach. Bywam również w Austrii i w Dolomitach. Muszę przyznać, że od paru lat naprawdę nie ma różnic, jeśli chodzi o infrastrukturę. Powiem więcej - nasza baza hotelowa jest lepsza. Dlaczego? Bo jest nowocześniejsza. Oczywiście w Dolomitach czy w Tyrolu obiekty już są starsze. To ma swój urok, ale my mamy nowoczesne zaplecze – przyznał Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej.

Faktycznie, ostatnie lata nie zostały zmarnowane w regionie. Jeszcze dekadę temu śląskie ośrodki narciarskie kojarzyły się jedynie z zimowymi koloniami lub wyjazdami pracowniczymi, dziś to solidne ośrodki dla wprawionych narciarzy, biegaczy zimowych i snowboardzistów.

W Beskidach czeka na nich ponad 200 km tras zjazdowych i 50 ośrodków narciarskich. Oprócz tego setki kilometrów tras biegowych (malownicza trasa na Kubalonce). Dla odważniejszy – trasy skitourowe (rejon Pilska i Korbielowa).

Coraz krótsza zima to wyzwanie dla całego regionu

Podczas konferencji prasowej rozmawiano również o zmianach klimatu i stale skracającym się zimowym sezonie w regionach górskich. Odpowiedzią na niesprzyjające warunki ma być rozwój infrastruktury:

- Ostatnie lata nie są zbyt przyjazne dla narciarzy, dlatego powstaje infrastruktura, która pozwala, nawet przy niesprzyjającej aurze, zabezpieczyć możliwości zimowego wypoczynku. Pamiętam lata, kiedy w tym czasie było już ponad 2 m śniegu. Dobrze, że dzisiaj tego śniegu mamy na tyle, aby jeździć na nartach. – przyznał Stanisław Legierski, wójt gminy Istebna.

Śląscy samorządowcy doceniają również wkład biznesu w rozwój regionu. Lokalni przedsiębiorcy chętnie inwestują w bazę hotelową i infrastrukturę. – Rozwój pozwala nam dostosowywać się do zmiennych warunków klimatycznych. Nowoczesne systemy naśnieżania pozwalają nam równorzędnie konkurować z największymi ośrodkami w Polsce i Europie. – podsumował Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon