Obecni
na miejscu ludzi są załamani takim obrotem spraw. -
Wszystkie
nasze działania, by ratować nutrie jak krew w piach. Jestem
zdenerwowana, rozżalona i smutna – mówi
portalowi
rybnik.com.pl jedna
z obecnych na miejscu aktywistek.
Wyrok
na gryzonie zapadł, bo są przez
polskie prawo uważane za gatunek inwazyjny obcy, który nie może
żyć na wolności. RDOŚ informuje, że gryzonie dewastują brzegi rzek, tam i zapór.
Mogą być również nosicielami różnych chorób wirusowych, np.
gruźlicy, ale też pasożytów.
„Klatki, podbieraki, parawany sieci. „Uśmiercenie następuje tak szybko, jak to jest możliwe”
Ludmiła Kamer, reporterka portalu rybnik.com.pl, rozmawiała na miejscu z Maciejem Leśniakiem, kierownikiem wyznaczonym do realizacji zadania określonej w umowie z RDOŚ, który opowiedział o technicznych aspektach zadania:
- Jesteśmy przygotowani na każdą okoliczność: klatka, podbieraki, parawan, sieci, dysponujemy różnego rodzaju sprzętem, który tutaj jest używany w zależności od okoliczności […] zalecenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska było takie, żeby zwierząt nie transportować, niepotrzebnie ich nie stresować. Uśmiercenie następuje tak szybko, jak to jest możliwe – mówił Maciej Leśniak.
Zabijanie
nutrii na wałach odbyło się w asyście policji, której zadaniem
było utrzymanie porządku i ochrona pracowników przed potencjalnymi
zakłóceniami.
Aktywiści przygotowali azyl
Całej
akcji nad Niacyną przyglądali się mieszkańcy Rybnika i aktywiści,
którzy wciąż nie tracą nadziei na uratowanie większej ilości
zwierząt:
- Apelujemy do mieszkańców o to, aby jak tylko zauważą coś niepokojącego, od razu przekazywali nam informację. Kiedy jest polowanie, a pojawimy się na miejscu, mamy pierwszeństwo w ratowaniu zwierząt – pisze Izabela Kozieł z Pet Patrolu.
To
właśnie ta organizacja oraz Zagroda Trzech Sióstr otrzymała zgodę
od Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na przygotowanie ośrodka
dla 30 nutrii. Tam
gryzonie mogą liczyć na opiekę weterynaryjną i życie do
naturalnej śmierci.
Może Cię zainteresować: