Niskie temperatury i duża wilgotność powietrza sprawiły, że w Balicach zrobił się kłopot. Jak co roku zresztą. Efekt? Przekierowane połączenia, duże opóźnienia. Na dodatek pasażerowie narzekali na słabą komunikację ze strony podkrakowskiego lotniska. A jednocześnie chwalili za to Katowice Airport. Zwłaszcza, że KTW już w niedzielę późnym wieczorem informowało pasażerów o przekierowywaniu rejsów do Pyrzowic.
Problemy w Balicach, większy ruch w Pyrzowicach
W niedzielę 1 grudnia złe warunki atmosferyczne uniemożliwiły loty z Krakowa do Bristolu, Paryża, Belfastu i Manchesteru. Podobnie było w poniedziałek, przy czym 2 grudnia doszedł do tego także rejs do Tel Awiwu. Dla pasażerów przekierowanych rejsów linie lotnicze zorganizowały transport pomiędzy lotniskiem w Balicach a Katowice Airport. Co ciekawe, z Pyrzowic swoje zimowe połączenie z Krakowa do Marrakeszu musiał zainaugurować Rayanair – start samolotu rejsu FR7102 do Maroka odbył się z portu lotniczego „Katowice”. Tyle że zamiast o 9, to o 12.26…
Skąd biorą się te problemy? Lotnisko w Balicach, które od początku roku do końca listopada obsłużyło 10 201 383 podróżnych (dla porównania: Katowice Airport 6-milionowego pasażera odnotował 28 listopada) nie posiada – w przeciwieństwie do Pyrzowic – drugiej kategorii operacji lotniczych, który pozwala startować i lądować w warunkach ograniczonej widoczności. Co więcej, ma starą drogę startową, która ostatni duży remont przeszła w 1996 roku. Jej ewentualne uszkodzenie spowodowałoby konieczność zamknięcia lotniska. I to na długi czas.
– (...) Dużo łatwiej naprawia się drogę asfaltową, taką jak w Bergamo, niż betonową – taką jaka u nas. Jeszcze w 2015 roku wykonano analizy, które wskazywały na konieczność budowy nowej drogi startowej do roku 2021. W tym kontekście warto przypomnieć, że proces pozyskiwania decyzji środowiskowej na budowę drogi startowej trwa już 8 lat, a wciąż jesteśmy w punkcie wyjścia – mówił niedawno w rozmowie z WNP.pl Łukasz Strutyński, prezes Kraków Airport.
Mgła? Nic nie szkodzi. Pomoże system ILS
Sytuacje z przekierowywaniem rejsów do Pyrzowic będą się więc powtarzać. Co więcej, mówi się, że w sytuacji koniecznej częściowy ruch zostanie na dłużej przekierowany do Katowice Airport, a nawet do Ostrawy. – To rozwiązanie ostateczne. Potrafię go sobie wyobrazić tylko w przypadku, gdyby koniecznym okazał się pilny remont związany z trwałym – w tym znaczeniu co najmniej kilkudziesięciodniowym – wyłączeniem drogi startowej. Podejmujemy wiele działań i tak planujemy procesy inwestycyjne, by do takiej sytuacji nie dopuścić – mówił dla WNP.pl prezes Strutyński.
Tymczasem w Pyrzowicach są bardzo dobrze przygotowani na trudne warunki pogodowe. Prowadzenie operacji lotniczych umożliwia ILS (Instrument Landing System), radiowy system nawigacyjny wspomagający lądowanie samolotu w warunkach ograniczonej widoczności i niskiej podstawy chmur. Wprawdzie, jak przyznaje Piotr Adamczyk, rzecznik pyrzowickiego lotniska, nie należy przywiązywać zbytniej wagi do historii o tym, że w Katowice Airport jest najmniej mglistych dni wśród polskich lotnisk, to nie zmienia to faktu, że w podkrakowskich Balicach mgły są dużym problemem.
– Tam jest taki klimat. Kiedy u nas widoczność jest na 10 kilometrów, u nich – na 100 metrów – mówi nam w związku z niedzielno-poniedziałkowymi przekierowaniami Piotr Adamczyk. – Na dodatek mamy drugą kategorię operacji lotniczych. Można u nas lądować przy pułapie chmur około 30 metrów i widoczności wzdłuż drogi startowej na 300 metrów. No i nasza droga jest stosunkowo nowa, ma około dziesięciu lat.
Historia z Turkish Airlines w tle
Jest też i inny wymiar tej historii. Przypomnijmy: w marcu 2023 roku rejsy z Pyrzowic do Stambułu miały zainaugurować Turkish Airlines. W Katowice Airport wszystko już było gotowe – tureckie linie miały już nawet tu swoje, obsadzone personelem, biuro. Tymczasem Urząd Lotnictwa Cywilnego nie zatwierdził pyrzowickiego rozkładu lotów na sezon letni, a w międzyczasie okazało się, że Polskie Linie Lotnicze LOT zawiadomiły ULC o planach utworzenia połączenia Kraków – Stambuł, choć w Pyrzowicach nawet nie otrzymano takiej informacji.
I tak polityczna decyzja pozbawiła Katowice Airport połączenia z lotniskiem w Stambule, czyli jednym z największych hubów na świecie. Co więcej, z powodu decyzji Turkish Airlines także SunExpress, który latał z Pyrzowic do Antalyi, również przeniósł się do Krakowa. A to wszystko oznaczało dla Katowice Airport wielomilionowe straty. Pamiętają o tym także pasażerowie. – Może część linii w końcu pójdzie po rozum do głowy i zacznie latać z Katowic, gdzie mają szansę latać według zaplanowanego rozkładu – napisał jeden z internautów pod informacją o przekierowaniu rejsów z Balic do Pyrzowic.