Akademii Muzycznej imienia Karola Szymanowskiego przybył mocny konkurent w kategorii "najpiękniejsza akademicka przestrzeń w Katowicach". Więcej o AM: Najbardziej spektakularna przestrzeń akademicka w Katowicach? Akademia Muzyczna. Bez dwóch zdań
To najpiękniejsza przestrzeń Uniwersytetu Śląskiego
27 lutego 2024 r. otwarto oficjalnie spinPLACE, czyli centrum kreatywności i coworkingu Uniwersytetu Śląskiego, a w jego ramach kawiarnia, klub profesorski, chat point, przestrzenie biurowe, siedziby różnych biur i projektów. Znajduje się ono w zabytkowym budynku przy ulicy Bankowej 5, rozpoczynającym (od ul. Warszawskiej) minidzielnicę Uniwersytetu Śląskiego. To miejsce dostępne dla wszystkich, nie tylko dla studentów czy pracowników uczelni.
Więcej o samym spinPLACE piszemy tu: Nowe miejsce w Katowicach: spinPLACE to centrum kreatywności i coworkingu Uniwersytetu Śląskiego
- Chcemy, żeby to było miejsce, które cieszy swoją przestrzenią, ale przede wszystkim jest gościnne dla wymiany myśli, dla stawiania i rozwiązywania problemów, dla nieustannej współpracy uniwersytetu i jego otoczenia - mówi prof. Ryszard Koziołek, rektor Uniwersytetu Śląskiego. - To najpiękniejsza przestrzeń, jaką dysponuje uniwersytet, a myślę, że to też jeden najpiękniejszych obiektów, jakie dysponuje to miasto. Cieszę się ogromnie, że uniwersytet swoim uporem, przy wsparciu przyjaciół, dobroczyńców, darczyńców, środków europejskich, mógł przywrócić świetność temu obiektowi, a takich budynków w Katowicach nie jest zbyt wiele - dodaje prof. Koziołek.
Majstersztyk budowlano-konserwatorski
Rzeczywiście, nie sposób nie zachwycać się tą inwestycją. To wręcz majstersztyk budowlano-konserwatorski (w galerii zdjęć znajdziecie też fotografie z czasu remontu) Ponad 110-letni budynek wprowadzono w XXI wiek bez szkód dla jego bryły. Zwróćcie uwagę, że nie ma tu ani okropnych klimatyzatorów na zewnątrz, ani obskurnych śmietników. Elewacja została zachowana z poszanowaniem oryginalnych materiałów (np. miedziany dach zastąpiono ceramiczną dachówką w klasycznym kolorze), a wnętrze przybrało charakter naukowego salonu, z elementami nawiązującymi do tradycji bankowej tego miejsca.
SpinPLACE powstał tak naprawdę w dwóch budynkach. Z ulicy Bankowej widać głównie tzw. budynek A, czyli 4-piętrowy gmach, wybudowany w 1911 roku w stylu klasycyzującego renesansu jako siedziba Reichsbanku tj. Banku Rzeszy. Pierwotnie na parterze gmach mieścił dużą salę operacji bankowych, a na wyższych kondygnacjach - mieszkania dla dyrektora banku oraz dla urzędników. Z tylu znajdował się duży ogród.
Do 2006 roku znajdował się tu Narodowy Bank Polski
W okresie międzywojennym budynek został przejęty i rozbudowany przez Bank Polski (od 1924 r.), a później stał się katowicką siedzibą Narodowego Banku Polskiego, który był jego użytkownikiem do 2006 roku, czyli do wybudowania nowej siedziby przy ul. Warszawskiej, tuż za płotem.
W latach międzywojennych dobudowywano do oryginalnego gmachu kolejne części. Dzisiaj z ulicy Bankowej widać tylko niewielki fragment nowszego budynku - tam znajduje się wejście główne do całości. Po przekroczeniu progu i schodów, prosto mamy nowszą część. a po prawej - starszą. Architekci nazwali budynek B "rogalem", bo rzeczywiście otacza wewnętrzne podwórko z dwóch stron. Jest utrzymany w innym stylu, ale też znacznie niższy niż gmach z 1911 roku. (Interesujesz się Śląskiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
Długa, skomplikowana, ale satysfakcjonująca praca architektów
Autorami koncepcji modernizacji i przebudowy kompleksu Uniwersytetu Śląskiego są architekci z zabrzańskiej pracowni BLANK architekci z Zabrza (nomen omen z siedzibą przy ul. Bankowej), którzy mają na koncie m.in. projekt Muzeum Hutnictwa w Chorzowie czy nowego domu kultury na Osiedlu Witosa w Katowicach.
- Gdy patrzę na ten obiekt, czuję olbrzymią satysfakcję - nie ukrywa architekt Jan Poborski z BLANK Architekci. - To był długi, niezwykle skomplikowany i wymagający projekt, który w dodatku przejęliśmy po innej pracowni, gdy był już dość zaawansowany. Bardzo dużo w nim zmieniliśmy. Do tego pracowaliśmy w czasie pandemii i wybuchu wojny w Ukrainie, co powodowało duże problemy w dostępności i cenie materiałów budowlanych. Dziś cieszymy się, że nie odpuściliśmy na żadnym etapie - dodaje Poborski.
- Generalnie budynek był mocno przetworzony przez te lata, a więc bardzo trudny, dużo było niespodzianek. Trzeba było wybić np. otwór w ścianie, a okazywało się, że w ścianie jest stalowa konstrukcja po dawnym sejfie. Również poddasze na 4. piętrze w budynku A było wyzwaniem, bo miało złożoną więźbę, którą my chcieliśmy odkryć, a przepisy przeciwpożarowe są dość ostre w tej kwestii. Musieliśmy się nagłówkować i postarać się o konieczne zezwolenia i odstępstwa - opowiada architekt.
Na poddaszu jest teraz Klub Rawa, czyli miejsce spotkań. To spore pomieszczenie różni się trochę klimatem od największej sali operacyjnej na dole, ale za to ma piękne półokrągłe okno z widokiem na wysokościowce Katowic.
Poborski nie kryje satysfakcji, że udało się schować urządzenia techniczne (np. agregat prądotwórczy, jednostki klimatyzacji) tak, by nie zakłócały bryły kompleksu.
- Nasza praca na tym polega, żeby tego na koniec nie było widać - dodaje architekt. - Również służby konserwatorskie dały nam duży kredyt zaufania w przypadku tego projektu. Nie było za dużo materiałów archiwalnych na temat budynku i jego wnętrza, więc musieliśmy niektóre przestrzenie wykreować. Np. klub profesorski, urządzony w stylu angielskiego klubu dla dżentelmenów - takiego pomieszczenia przecież nigdy tu nie było - klaruje Poborski.
Architekci obronili też pozostałości bankowego sejfu, który przecież musiał się znajdować w tak szacownej instytucji. Dziś na poziomie -1 budynku B wyeksponowano pancerne drzwi z lat 20.
Teraz jednak Bankowa 5 to już nie świątynia pieniądza a wiedzy, współpracy i kreatywności.