Niedawno Stellantis przedstawił wyniki finansowe za 2022 rok, a podczas prezentacji Carlos Tavares, CEO koncernu, zapowiedział wprowadzenie do produkcji – w drugiej połowie 2023 r. – dwóch nowych modeli Fiata. Tavares zastrzegł jednak od razu, że nie będzie mówił o szczegółach, stwierdził tylko, że oba modele otrzymają elektryczny napęd. Zapowiedź wywołała spore poruszenie i – jednocześnie – w falę spekulacji oraz domysłów w branżowych mediach. Mówi się o tym, co jest niemal pewne – że jeden z nowych fiatów montowany będzie na platformie eCMP, tej samej, na której powstaje jeep avenger. Nic zatem dziwnego, że większość ekspertów wskazuje tyską fabrykę, gdzie powstaje właśnie avenger, jako miejsce produkcji nowego „elektryka” włoskiej marki.
Według portalu motor1, produkcja nowego modelu w Tychach miałaby się rozpocząć się 4 lipca. Zapewne chodzi o małego SUV-a/crossovera z segmentu B. W portalu uważają, że samochód będzie fiatem 600, z kolei według Autocar może to oznaczać powrót pandy – jako „elektryka”. Co istotne, platforma eCMP umożliwia także produkcję wersji z silnikiem spalinowym tak, jak w przypadku jeepa avengera. – Avenger będzie sprzedawany z silnikami spalinowymi na wybranych rynkach południowej Europy, co oznacza, że nowy fiat może być również sprzedawany z opcją benzynową – pisze portal Autocar.
A co z drugim modelem? Motor1 uważa, że może to być albo panda („ze stylistyką wywodzącą się z Concept Centoventi 2019”), albo nowe topolino, czyli de facto citroën ami, dostępny również jako opel rocks-e – tyle, że ze znaczkiem Fiata. W inną stronę idzie natomiast Autocar, zastanawiając się nad powrotem… punto. Kończąc: Olivier Francois, dyrektor generalny Fiata, we wcześniejszym wywiadzie dla Autocar mówił o „odrodzeniu włoskiej marki”, podkreślając przy tym, że nadchodzi „duży zwrot w segmencie B i crossoverach”.
Może Cię zainteresować: