Po trzech tygodniach od pierwszej deklaracji premiera Mateusza Morawieckiego, który mówił o finansowym wsparciu budowy nowego stadionu Ruchu Chorzów, doszło do jego spotkania z władzami klubu i miasta. Spotkanie trwało około 20 minut i wszystko odbyło się bardzo profesjonalnie i konkretnie – mówił w Rozmowie Dnia Radia Piekary prezes Ruchu Chorzów, Seweryn Siemianowski. Premier potwierdził deklarację pomocy w budowie. - Jest obiecane 100 mln zł lub 50 proc. kosztów – powiedział prezes Niebieskich.
- Wiadomo, że wszystko się jeszcze musi podziać. To nie jest łatwy proces i nie odbędzie się w jeden dzień. Ale na pewno jest to dobra wiadomość, bo jeżeli to się wszystko zepnie, to ten stadion w końcu powstanie – mówił Seweryn Siemianowski. - Premier Morawiecki da połowę, miasto da połowę i myślę, że ten cel jest do zrealizowania w krótkim czasie. Wielki szacunek dla wszystkich stron, że jest szansa ponad podziałami zbudować stadion dla klubu, który na to zasługuje – dodał.
Pieniądze na stadion Ruchu Chorzów jeszcze w tym roku?
Jak mówił prezes Ruchu Chorzów rządowe pieniądze na budowę stadionu mają pochodzić z Funduszu Inwestycji Strategicznych, ewentualnie z Polskiego Ładu. - Trzeba szanować każde środki, które ten cel realizują. Klub jest apolityczny i nie agituję za żadną ze stron – zaznaczył Siemianowski. Dodał, że premier obiecał, że może uruchomić już w tym roku cześć rządowych rezerw na rozbiórkę starego obiektu.
- Na pewno część elementów starego stadionu trzeba zostawić – m.in. Omegę, części naszych świeczek czy krzesełko Gerarda Cieślika. To jest podstawa, żeby to zostało na stadionie. Każdy kibic będzie też mógł dostać czy kupić jakiś element krytej trybuny – mówił prezes Ruchu.
Nowy stadion przy Cichej na 16 tys. widzów
Nowy stadion przy Cichej 6 ma mieć pojemność 16 tys. widzów i budowany będzie według projektu, który powstał 10 lat temu. Choć – jak zaznaczył Seweryn Siemianowski – trzeba go będzie trochę przerobić i dostosować do obecnych wymogów licencyjnych oraz szybko wdrożyć.
- Trzeba kuć żelazo póki gorące. Bo może się zdarzyć tak, że jak zaczniemy wydziwiać, to żaden stadion nie powstanie – dodał prezes klubu.
Szacowany koszt budowy nowego stadionu to ok. 200 mln zł. Zdaniem prezesa Siemianowskiego dużym plusem jest to, że będzie budowany jako jeden z ostatnich, więc pewnie sporo firm stanie do przetargu i jest szansa nieco obniżyć koszty. Mimo wszystko miasto będzie musiało wyłożyć na budowę ok. 100 mln zł.
- Na pewno to jest problem dla miasta, ale myślę, że będzie do rozwiązania. Nie wyobrażam sobie, żeby dostać 50 proc. i nie znaleźć tej drugiej połowy – mówił prezes Ruchu. Na pewno każdy to szybciej przełknie, jeżeli jest taka „promocja”. To tak, jak w sklepie – jeżeli ktoś zobaczy coś za 50 proc. to chętniej to kupi – dodał.
Na czas budowy domem Niebieskch będzie Stadion Śląski?
Seweryn Siemianowski stwierdził, że budowa nowego stadionu przy Cichej 6 może trwać około trzech lat. Gdzie przez ten czas będzie grał Ruch Chorzów? Na Stadionie Śląskim lub stadionie Piasta Gliwice. Na kolejny sezon jako obiekt macierzysty został zgłoszony Kocioł Czarownic, a stadion w Gliwicach jako rezerwowy. W sprawie gry na Śląskim nadal trwają rozmowy, ale – jak podkreśla prezes Ruchu Chorzów – wszystko jest na dobrej drodze.
- Cieszą nas deklaracje marszałka województwa, który mówił, że – w obliczu kłopotów z własnym stadionem – Ruch powinien grać na Stadionie Śląskim. Jest to w granicach miasta i spełniamy licencyjny wymóg. Jednak cały czas mówimy, że chcemy wrócić na nasz stadion – podkreślił Seweryn Siemianowski.
Prezes Ruchu dodał, że gdy przy ul. Cichej powstanie nowy stadion na 16 tys. widzów, to i tak niektóre mecze Niebiescy będą chcieli rozgrywać na Stadionie Śląskim. Są – jak zaznaczył – takie spotkania, które przyciągną dwa razy więcej widzów, niż pomieści nowy stadion.
Może Cię zainteresować:
Arkadiusz Chęciński: „Gratuluję kibicom Ruchu Chorzów”, ale… Apel do Mateusza Morawieckiego
Może Cię zainteresować: