Krzyż Żelazny porównuje się niekiedy do polskiego orderu Virtuti Militari, był bowiem najważniejszym odznaczeniem pruskim i do dziś jest symbolem niemieckich sił zbrojnych, Bundeswehr.
Choć po II wojnie światowej traktowano go niemal tak jak swastykę, w zbiorowej pamięci wiążąc symbol ze zbrodniami przeciw ludzkości popełnianymi przez Niemców, pierwotnie oznaczał demokratyzację i jedność. Był pierwszym pruskim orderem nadawanym żołnierzom bez względu na ich stopień czy pochodzenie społeczne, a wśród udekorowanych znaleźli się też Polacy. Krzyż silnie związał się z ideą zjednoczenia Niemiec i społecznej solidarności. Pochodzi z czasów, gdy istnienie państwa pruskiego było zagrożone, a Niemki – jak Polki pod zaborami – poświęcały swoją biżuterię na potrzeby armii. W Polsce znakiem tamtego oporu stała się czarna sukienka, w Niemczech słynny order.
Wrocław, Prusy i Napoleon
Był rok 1806 i wojska francuskie pod wodzą Napoleona Bonaparte podbiły niemal całe terytorium niemieckie (składające się wówczas z niezależnych księstw). Pruski król zdecydował się walczyć, ale jego armia ponosiła klęski: w 1806 roku Napoleon wkroczył do Berlina, a Fryderyk Wilhelm III i jego żona, królowa Luiza, uciekli do Królewca. W grudniu napoleońskie wojska okrążyły Wrocław, który musiał poddać się po trwającym miesiąc oblężeniu.
Kilka lat później sytuacja zaczęła się odwracać na korzyść Prus. Miało wówczas miejsce zdarzenie o wielkiej symbolicznej wadze dla Wrocławia i Śląska. 10 marca 1813 roku król wydał dekret ustanawiający nowe odznaczenie za męstwo, Krzyż Żelazny, zawieszając równocześnie przyznawanie innych orderów.
Monarcha zwrócił się w odezwie do „Brandeburczyków, Prusaków, Ślązaków, Pomorzan, Litwinów” o to, by stanęli do walki z Francuzami, pamiętając przy tym o „wolności sumienia, honorze, niepodległości”, o które walczyli ich przodkowie. „Ten, kto myśli o ojczyźnie, nie myśli o sobie” – apelował do żołnierzy, przeciwstawiając dobro wspólne egoizmowi. W ten sposób idea niepodległości łączyła w sobie wolność narodową i społeczną, idee równości i demokracji. Uosabiał to Krzyż Żelazny, nadawany bez względu na stopień i pochodzenie. Po klęskach pruskiej armii elity zaczęły zdawać sobie sprawę, że przeciętny obywatel nie jest zainteresowany dobrem państwa, ponieważ nie czuje z nim więzi. Należało przeprowadzić głębokie reformy by z chłopów, mieszczan oraz szlachty uczynić jeden naród. Był to dobry, ale niełatwy do wykonania plan.
„Słusznie słyną dziś Gliwice”
W 2010 roku, w dawnej kopalnianej maszynowni w Gliwicach, otwarto nową wystawę stałą, inaugurując tym samym kolejny rozdział w historii Oddziału Odlewnictwa Artystycznego – filii Muzeum w Gliwicach. Od początku muzeum starało się dokumentować działalność słynnej Pruskiej Królewskiej Odlewni Żelaza (Königlich Preußische Eisengießerei Gleiwitz). W 1813 roku, gdy we Wrocławiu ustanowiono Krzyż Żelazny, to właśnie temu zakładowi polecono wykonanie orderów.
Dlaczego pierwsze egzemplarze Krzyża Żelaznego odlano w niewielkich Gliwicach, a więc na „krańcach Rzeszy”, jak opisywał te ziemię zaledwie dwadzieścia lat wcześniej Goethe? Od 1796 roku działał w Gleiwitz pierwszy w kontynentalnej Europie wielki piec opalany koksem, co czyniło zakład jednym z najnowocześniejszych na świecie. W 1798 roku przy Gliwickiej Hucie powstał dział odlewnictwa artystycznego. Zaczęto wtedy tworzyć pomniki, wazony, ozdoby czy biżuterię. Co ciekawe dopiero później, bo w 1804 roku zaczęto – w wielkiej tajemnicy! – odlewać tak potrzebne wówczas armaty i amunicję. Gliwice tworząc wysokiej jakości produkty cieszyły się przez pewien czas sławą w całych Prusach i gdy w roku 1868 zakończono w odlewni (zwanej też z niemieckiego „gisernią”) produkcję emaliowanych naczyń, zamówienia napływały jeszcze przez trzydzieści lat. Oprócz Gliwic istniała jeszcze odlewnia w Berlinie, ale założona została dzięki górnośląskiej kadrze i jej doświadczeniu. Te dwa zakłady odpowiadały niemal za całą produkcję ozdób i przedmiotów domowego użytku w Europie.
Naród z żelaza – i srebra?
Oprócz waleczności i jedności Krzyż Żelazny symbolizuje również skromność i determinację. Narodziny orderu poprzedziła moda na żelazną biżuterię. Najpierw księżniczka Marianna, a potem cała pruska rodzina królewska namawiała do przekazywania złota i srebra by pomóc w finansowaniu kampanii wojennej – w zamian kobiety otrzymywały żelazną biżuterię, często ozdobioną inskrypcją „Gold gab ich für Eisen” czyli „oddałam złoto w zamian za żelazo”. Manifestowano w ten sposób patriotyzm i podkreślano wkład kobiet w prowadzenie wojny (nie naruszając zarazem tradycyjnych wzorców i ról przypisywanych w Prusach kobietom). Krzyż Żelazny był zwieńczeniem tego trendu i przypieczętowaniem mitu „narodu z żelaza”, solidarnego w czasach żałoby i niedostatku. Order był celowo skromny – widniały na nim jedynie inicjały króla (FW), data (1813) i trzy liście dębu.
Odznaczenie zdobiła jednak charakterystyczna srebrna obwódka symbolizująca oddanie, wrażliwość i łagodność, wiążące się z postacią królowej Luizy, nazywanej pruską madonną. Luiza Pruska zmarła w roku 1810, a więc trzy lata przed ustanowieniem Krzyża Żelaznego – nie zdążyła ujrzeć zwycięstwa Prus w wojnach z Napoleonem. Nieprzypadkowo jednak Król Fryderyk Wilhelm wydał dekret powołujący do istnienia to odznaczenie w dniu jej urodzin, czyli właśnie 10 marca. Gdy Luiza zmarła, w Prusach zaczął rozwijać się jej kult jako bohaterki narodowej i wzoru matki, nie dziwi więc, że już w 1811 roku kopalnia węgla kamiennego „Zabrze” została przemianowana na kopalnię „Królowa Luiza”.

Czarna sukienka, demokracja i kruche pakty
Krzyż Żelazny symbolizował coś jeszcze – pakt między lewicą i prawicą, a dokładnie między elitami i wojskiem z jednej strony a masami robotników i chłopów zainteresowanych demokratyzacją i równością praw z drugiej. W wojennym wysiłku pruskiego państwa wszyscy oni współdziałali – i tak miało zostać również po ogłoszeniu pokoju. Szybko jednak idee te upadły – król nie miał żadnego interesu w zaprowadzeniu demokratycznego ładu w Prusach. Zwolennicy liberalizacji odnieśli klęskę – nie po raz ostatni w historii Niemiec.
To jeszcze jedno podobieństwo między historią Prus i Niemiec a Polski. Polki, tak jak Prusaczki, manifestowały swój patriotyzm biżuterią i strojem, okazując przywiązanie do idei niepodległej Polski. Nawet niemieckie „Gold gab ich für Eisen” znalazło swój odpowiednik – popularne powiedzenie „złoto poszło na żelazo” oznaczało oczywiście poświecenie kosztowności na rzecz zakupu broni dla polskiej armii powstańczej. Odmiennie niż w Prusach, najważniejszym symbolem społecznego oporu stała się jednak nie biżuteria a żałobna moda damska – „czarna sukienka”. W Polsce także – może nawet trwalej niż w Prusach – sprawa niepodległości łączyła prawą i lewą stronę sceny politycznej. Wiele środowisk łączyło postulaty narodowowyzwoleńcze z socjalnymi, propagując doktryny demokratyczne i liberalne. Był to czas rozpowszechniania się idei narodu wśród różnych warstw społecznych.
O czym opowiada ekspozycja w Bytomiu?
Wernisaż wystawy „Alchemia epoki przemysłu. XIX-wieczne odlewnictwo artystyczne ze zbiorów Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu” miał miejsce 6 listopada 2024 roku. Można ją zwiedzać jedynie do 29 czerwca, a jest co oglądać! Eksponaty to odlewy z żeliwa oraz z cyny i brązu: niecodzienna biżuteria, przybory biurowe czy posążki. Uśmiech na twarzy może wywołać przycisk do papieru będący miniaturką śpiącego lwa (stojącego do dziś na bytomskim rynku), ale moje serce skradł żeliwny jeżyk – niewielka podstawka pod wykałaczki. Oczywiście nie zabraknie też królowej Luizy i Krzyża Żelaznego, najbardziej znanego wytworu gliwickiej odlewni. Sztuka, historia i wielka polityka z jednej strony, z drugiej codzienność: świeczniki i stojaki na termometr. Każdy kogo interesuje design powinien odwiedzić tę wystawę, ale powodów do zwiedzania jest mnóstwo – można je w końcu połączyć ze zwiedzaniem Oddziału Odlewnictwa Artystycznego Muzeum w Gliwicach albo zabrzańskiej Sztolni Królowa Luiza, gdzie przewodnikom również zdarza się opowiadać o królowej i jej Żelaznym Krzyżu.

Może Cię zainteresować:
"Napoleon" Ridleya Scotta wchodzi do kin. Na Śląsk też kiedyś wszedł. Jako najeźdźca

Może Cię zainteresować: