Od Cafe Hindenburg do „Hawany”. Historia słynnego lokalu na obrzeżu obecnego placu Kościuszki w Bytomiu. Rozdział książki Marcina Hałasia "Sekrety Bytomia"

Historię słynnego bytomskiego lokalu, znanego kolejno jako Café Boulevard, Cafe Hindenburg i Havana, opisuje Marcin Hałaś w książce "Sekrety Bytomia".

Cafe Hindenburg Bytom wnetrze

Reprezentacyjny gmach zbudowany w latach 1909–1910 na obrzeżu obecnego placu Kościuszki zajmuje miejsce od ulicy Dworcowej do ulicy Sądowej. Zaprojektowali go znani architekci z Berlina – Boswan i Knauer. Ogromy pięciokondygnacyjny budynek wzniesiono w stylu modernizmu w tempie iście amerykańskim – napisał bytomski historyk Maciej Droń, jakby wyżej stawiając amerykańską szybkość niż niemiecką rzetelność. To był, używając współczesnej terminologii, kompleks mieszkaniowo-użytkowy. W 1911 roku na parterze i pierwszym piętrze powstała tam „Café Boulevard”, czyli „Kawiarnia Bulwar”. Na wyższych kondygnacjach znajdowały się mieszkania dla elity – eleganckie i… bardzo drogie.

Kamienica pod nr 9, tu jeszcze z lokalem Cafe Boulevard
Kamienica pod nr 9, tu jeszcze z lokalem Cafe Boulevard

„Café Boulevard” już po czterech latach zmieniła nazwę na „Café Hindenburg”, dla uczczenia generała Paula Hindenburga i jego pobytu w Bytomiu w 1914 roku. „Café Hindenburg” znajdowała się na dwóch kondygnacjach i była czynna całą dobę. Panie miały na parterze własną salę, oddzieloną od męskiej, bo wówczas istniała jeszcze segregacja płciowa. Panowie szerokimi schodami wchodzili na pierwsze piętro do piwiarni, winiarni oraz sali bilardowej - części przeznaczonej dla mężczyzn. Lokal szybko zdobył renomę najlepszego w mieście – nie tylko ze względu na ofertę kulinarną i rozrywkową, ale też dzięki centralnemu położeniu i widokowi na „puls miasta” przez duże okna.

W 1925 roku właściciel lokalu zamieścił w prasie reklamę o następującej treści:

Cafe Hindenburg znana jest nie tylko na Górnym Śląsku jako najlepsza kawiarnia muzyczna Bytomia. (…) Dolna kondygnacja mieści obszerną, elegancko urządzoną właściwą kawiarnię. Salon damski ze szczególnie troskliwie dobranym wyposażeniem wnętrz stwarza zachwycający nastrój intymności. Jest to prawdziwy klejnot (…). Szerokie schody wiodą do Górnych pomieszczeń restauracji i winiarni, zacisznych i troskliwie urządzonych, uzupełnionych salą bilardową wyposażoną w siedem bilardów najwyższej klasy. W dolnych pomieszczeniach codziennie o godz. 16.50 rozpoczyna się koncert pierwszorzędnego zespołu, mającego w repertuarze utwory muzyki klasycznej i rozrywkowej.

Mimo że był to elegancki lokal, zdarzały się w tym miejscu także… bójki. Chyba najbardziej osobliwa z nich miała tło polityczno-rasowe. W czasie Plebiscytu na Górnym Śląsku stacjonowały oddziały Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej. W Bytomiu byli to przede wszystkim Francuzi i Anglicy. Ci pierwsi nie ukrywali propolskich sympatii. Jeden z francuskich żołnierzy zaszedł do „Cafe Hindenburg”, skąd obsługa lokalu próbowała go wyprosić. Żołnierz postanowił bronić honoru munduru, więc próbę usunięcia go z lokalu udaremnił po… boksersku. Kolorytu całemu zajściu dodała tak okoliczność, że Francuz był… Afrykańczykiem z oddziałów kolonialnych. Ostatecznie wyprowadzili go inni francuscy żołnierze, pełniący akurat służbę porządkową.

Po wojnie nadeszły mroczne czasy: w budynku ulokowała się sowiecka komendantura, swą siedzibę miało tam również NKWD. Ale kiedy radzieccy towarzysze opuścili to miejsce, wrócono do korzeni, czyli urządzono na piętrze lokal o egzotycznej nazwie „Hawana”. Za dnia była to restauracjo-kawiarnia, po zmroku klub nocny, w którym bywali miejscowi adwokaci, lekarze, prywaciarze i… cinkciarze. Ale nie tylko… W czasie oficjalnych wizyt w Polsce składanych w latach 60. i 70. XX wieku w Bytomiu byli m.in. Gagarin, Chruszczow, Breżniew, Fidel Castro i Charles do Gaulle. Obowiązkowo zatrzymywali się oni na placu Kościuszki. Balkon „Hawany” zamieniał się wówczas w rodzaj „żelaznej” miejscówki dla fotoreporterów. „Hawana” jakością nawiązywała do przedwojennej tradycji miejsca. Było to jedno z najbardziej elitarnych miejsc w mieście. Nie każdy mógł sobie pozwolić na wizytę w tym miejscu. Nazwa zobowiązywała, więc podawano tam m.in. egzotyczny, kubański koktajl bananowy – wspomina Mieczysław Żurek, bywalec lokalu i perkusista z Bytomia.

W Hawanie można było potańczyć, wypić prawdziwy koniak i poczuć substytut „zgniłego Zachodu”. Bytomską śmietankę towarzyską przyciągały nie tylko dancingi. W latach 60. grywałem tam z zespołem nowoorleański jazz i swing. Często swoje imprezy organizowali tam prawnicy i lekarze. Nie brakowało dobrej atmosfery i muzyki. Organizowano również pokazy striptizu, który wówczas miał posmak owocu zakazanego – wspomina Jan Pawlenka, absolwent bytomskiej szkoły muzycznej, kontrabasista grający kiedyś w Hawanie.

Po wojnie dawne mieszkania przerobiono na biura kilku wydziałów Urzędu Miejskiego. Natomiast na parterze, tam gdzie przed wojną była sala damska, urządzono duży ekskluzywny sklep o nazwie Delikatesy, z najlepszym zaopatrzeniem w mieście: od kawy, czekolady, pomarańczy i zagranicznych alkoholi po sprzedawane w sezonie łownym bażanty i zające. Dolce vita trwało do końca PRL-u.

W latach 80. XX wieku cały budynek stał się własnością PSS „Społem”, które prowadziło „Hawanę” i Delikatesy. Jednak po 1989 roku i tzw. transformacji ustrojowej „Społem” zaczęło się „zwijać”, likwidując kolejne placówki. „Hawana” w dawnej formule i pod tą nazwą zakończyła działalność w 1994 roku. Pomieszczenia przejęli prywatni najemcy, tworząc tam głośne i pozbawione już posmaku elitarności dyskoteki: o nazwie Ibiza i Miami.

Obecnie w miejscu dawnej „Cafe Hindenburg” mieści się sklep z towarami chińskimi, a Delikatesy zostały przeniesione do nowej, wybudowanej naprzeciw galerii handlowej, siedziby. I też straciły dawną jakość, prestiż i szlif. Stały się jednym z wielu sklepów samoobsługowych.

Książka Sekrety Bytomia
Książka Sekrety Bytomia
Plac Rokoko Bytom dawniej

Może Cię zainteresować:

Bytom. Legenda placu Rokoko. Rozdział książki Marcina Hałasia "Sekrety Bytomia"

Autor: Redakcja

24/11/2024

Sredniowieczny bytom

Może Cię zainteresować:

Wszyske drōgi kludzōm do... Bytōmia. Jak miasto było skōmunikowane we strzedniowieczu?

Autor: Grzegorz Kulik

21/07/2024

Bytom, ul. Piłsudskiego 44

Może Cię zainteresować:

Bytom cały się wali? Wręcz przeciwnie! Bytomskie kamienice pięknieją

Autor: Maciej Poloczek

28/07/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon