Przez
ponad 80 dni Urząd Lotnictwa Cywilnego analizował złożony 16
stycznia przez węgierski Wizz Air wniosek o wydanie upoważnienia
do wykonywania regularnych przewozów na trasach pomiędzy Polską a
Armenią. W
końcu dziś (7 kwietnia) wydał… decyzję
odmowną.
Wizz Air przełożył debiutancki lot i zarzucił blokowanie rozwoju portu
Przypomnijmy, że pierwszy lot z Pyrzowic do Erywania miał się odbyć 29 kwietnia. Wczoraj węgierski przewoźnik poinformował, że wobec braku decyzji ULC-u zmuszony jest przesunąć inauguracyjny rejs na 2 lipca. W swym oświadczeniu nie krył rozczarowania wobec braku decyzji ULC-u zwracając uwagę, że UE podpisała z Armenią umowę o wspólnej przestrzeni powietrznej, w ramach której zarówno unijni, jak i armeńscy przewoźnicy mogą obsługiwać połączenia lotnicze pomiędzy krajami Unii a Armenią bez żadnych dodatkowych wymogów.
- Urzędu Lotnictwa Cywilnego ogranicza tym samym możliwość podróżowania polskim pasażerom i wstrzymuje rozwój polskich portów regionalnych, uniemożliwiając uruchomienie nowych połączeń do Armenii - stwierdził Wizz Air wyrażając jednocześnie nadzieję, że polski regulator dołoży wszelkich starań, aby „w najbliższym czasie dokumenty złożone przez Wizz Air zostały zaakceptowane, a tym samym polscy pasażerowie będą mogli podróżować na nowej trasie”.
Regulator
w rzeczy samej szybko zareagował. Tyle, że – jak już
wspomnieliśmy – wydając decyzję odmowną.
Umowa nie weszła w życie i nie może być stosowana: odpowiada ULC
Zdaniem ULC-u w sprawie tej nie mają zastosowania przepisy Umowy o wspólnym obszarze lotniczym między Unią Europejską i jej państwami członkowskimi, a Republiką Armenii, którą sporządzono w Brukseli 15 listopada 2021 r.
- Umowa ta nie weszła w życie i nie może być tymczasowo stosowana, a więc nie zastępuje aktualnie obowiązujących przepisów Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Armenii o cywilnej komunikacji lotniczej z 27 stycznia 1998 roku, której postanowienia uniemożliwiają pozytywne rozpatrzenie wniosku przewoźnika Wizz Air Hungary Ltd., ze względu na zawarty w niej warunek monodesygnacji – czytamy w komunikacie ULC-u.
Jak podaje Urząd w toku prowadzonego postępowania zwrócił się on do Komisji Europejskiej oraz Polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych o wyrażenie opinii w sprawie możliwości stosowania umowy UE-Armenia.
- Z otrzymanych odpowiedzi wynika wprost, iż powyższa Umowa nie weszła w życie i nie jest tymczasowo stosowana, jak również nie istnieją regulacje Unii Europejskiej, które mogłyby stanowić podstawę do administracyjnego stosowania umów międzynarodowych (takich jak Umowa UE-Armenia), które nie weszły w życie i nie są tymczasowo stosowane. Zgodnie z postanowieniami umowy UE-Armenia, może ona wejść w życie dopiero po zakończeniu procedury ratyfikacji lub zatwierdzenia przez wszystkie kraje UE – stwierdza ULC.
Jak twierdzi regulator o wszystkich czynnościach podejmowanych
w sprawie informowano węgierskiego przewoźnika, który – jak
czytamy w komunikacie - „na każdym jej etapie miał zapewnione
prawo czynnego udziału w postępowaniu, w tym pełny dostęp do
wszystkich dokumentów i informacji pozyskanych w procesie
rozpatrywania wniosku”.
Lotnicze deja vu. Niedawno Pyrzowice straciły loty do Stambułu
Taki rozwój wypadków oznacza, że w krótkim czasie Katowice Airport tracą drugie, wydawałoby się, że już „pewne” nowe połączenie.
Kilka tygodni temu straciły dogadane już z Turkish Airlines loty do Stambułu. Przypomnijmy, że w tamtym przypadku turecki przewoźnik miał już od listopada wydaną przez ULC decyzję administracyjną pozwalającą wykonywać rejsy na tej trasie. Tyle, że przez kilka miesięcy ULC nie zatwierdził letniego rozkładu lotów (na okres od 26 marca do 28 października). Jak tłumaczył Urząd był to efekt złożenia deklaracji o chęci uruchomienia połączenia z Pyrzowic do Stambułu także przez PLL LOT, co wymuszałoby dokonanie uzgodnień między oboma przewoźnikami. Wiadomość o takowej deklaracji LOT-u wywołała nie lada zaskoczenie w Pyrzowicach, gdyż port o tej chęci przewoźnika nie został przez niego powiadomiony. Powszechnie podejrzewano, że jest to wyłącznie próba zablokowania startu Turkisha z Pyrzowic, a nie wyraz rzeczywistych intencji.
I faktycznie Turkish zrezygnował z uruchomienia połączenia do Stambułu z Pyrzowic. Będzie latać z podkrakowskich Balic. Podobnie jak i… PLL LOT.
Może Cię zainteresować:
Dlaczego LOT bał się Turków w Pyrzowicach? „Bo zaniedbał to lotnisko i nie ma nad nim kontroli"
Może Cię zainteresować: