Do wstrząsu w KWK "Zofiówka" w Jastrzębiu-Zdroju doszło w sobotę, 23 kwietnia. W zagrożonym rejonie pracowało 52 górników, ale dziesięciu nie udało się wydostać na powierzchnię. Potwierdzono śmierć sześciu z nich.
Lampy ostatnich czterech górników, którzy zostali uwięzieni prawie 1000 metrów pod ziemią, namierzono w zalewisku o głębokości około półtora metra. Ratownicy dostarczyli tam cztery pompy, przy pomocy których rozpoczęli obniżanie poziomu lustra wody. We wtorek, 26 kwietnia, odnaleziono poszukiwanych.
- Mija 87 godzina akcji. Ratownicy wydobyli z zalewiska w chodniku dwóch z czterech poszkodowanych górników. Obaj górnicy w tej chwili są transportowani przez zastępy ratowników do bazy ratowniczej. Kolejny zastęp przystąpił do uwolnienia ostatnich dwóch poszkodowanych górników spod konstrukcji przenośnika taśmowego, który znajduje się w zalewisku - informuje biuro prasowe Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Przypomnijmy, że wcześniej w KWK "Pniówek" w Pawłowicach doszło do kilkunastu wybuchów metanu. Zmarło dotąd siedmiu górników. 20 przebywa wciąż w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Niebezpieczny rejon kopalni został odcięty. Zostało w nim siedmiu pracowników, którzy są uznawani za zaginionych.