W niedzielę, 12 listopada 2023 roku, Opera Śląska oficjalnie wróciła do domu, czyli Bytomia.
– Na ten moment czekaliśmy od dawna. Po niemal dwóch latach wielkiego remontu w Operze śląskiej wracamy na naszą scenę. Za nami intensywny czas – pełen wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Dziękuję wszystkim pracownikom oraz zespołom artystycznym za zaangażowanie, cierpliwość i zrozumienie. To historyczna chwila dla naszego teatru, którą z radością będziemy celebrować – powiedział Łukasz Goik, dyrektor Opery Śląskiej, podczas gali otwarcia sceny.
Była to również inauguracja 79. sezonu artystycznego Opery Śląskiej.
– Nadchodzące tygodnie na bytomskiej scenie zapowiadają się naprawdę emocjonująco. Jestem przekonany, że przygotowane propozycje repertuarowe skradną państwa serca, a każdy kolejny wieczór spędzony w gmachu Opery Śląskiej dostarczy niezapomnianych wrażeń – dodał (Interesujesz się kulturą na Śląsku i w Zagłębiu? Zapisz się i bądź na bieżąco – https://www.slazag.pl/newslett...).
5000 litrów farby i 4000 złotych płatków
Podczas gigantycznego remontu wykorzystano m.in. 680 metrów sześciennych betonu, prawie 5000 litrów farby i około 4000 złotych płatków, aby odtworzyć złocenia. Na widowni rozłożono ponad 580 metrów kwadratowych wykładziny. Scena została wyposażona w zapadnię i podnoszony orkiestron. Przygotowano mechanizm obrotowy oraz system zmiany dekoracji, a na sali zastosowano tzw. wirtualną akustykę z 64 głośnikami
Fragmenty gmachu, które były w najgorszym stanie technicznym, zburzono, a następnie odbudowano. Wzmocniono fundamenty, wykonano nowe stropy żelbetowe. Magazyn sceniczny został pogłębiony, aby dostosować jego wysokość do obowiązujących przepisów.
Inwestycja kosztowała 63 mln złotych. Jedna trzecia tej kwoty to dofinansowanie z Unii Europejskiej. 700 tys. złotych dołożono z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Resztę pokrył samorząd województwa śląskiego, którego jednostką kultury jest Opera Śląska (Interesujesz się kulturą na Śląsku i w Zagłębiu? Zapisz się i bądź na bieżąco – https://www.slazag.pl/newslett...).
– Historyczny gmach Opery Śląskiej w Bytomiu to bez wątpienia perła architektury, obiekt unikatowy, wpisany do rejestru zabytków, dlatego tak istotne było dla nas dostosowanie go do wymogów współczesności, aby mógł służyć artystom i cieszyć oko odwiedzających – podkreślił Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego.
Przedpremierowo: „Makbet” i „Bal Maskowy”
Nie mogło być inaczej. Koncert rozpoczęto fragmentem „Halki” Stanisława Moniuszki z udziałem chóru i baletu. To szczególnie ważny dla Opery Śląskiej spektakl, ponieważ został wystawiony jako pierwszy w Polsce po II wojnie światowej, ale nie w Bytomiu, a w Katowicach na scenie Teatru im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach.
Później na scenę wychodzili soliści Opery Śląskiej. Kolejno: Anna Wiśniewska-Schoppa, Andrzej Lampert, Gabriela Legun, Ruslana Koval, Stanislav Kuflyuk, Anna Borucka oraz Łukasz Załęski. Szczególnymi brawami publiczność nagrodziła Ruslanę Koval za wykonanie arii z „Traviaty” Giuseppe Verdiego, a także Gabrielę Legun za wykonanie arii z „Madame Butterfly” Giacomo Pucciniego.
Balet Opery Śląskiej zaprezentował m.in. fragment „Makbeta”. Spektakl z choreografią Moniki Myśliwiec będzie miał premierę 25 lutego 2024 roku. Z kolei arię z „Balu Maskowego” Giuseppe Verdiego, który będzie miał swoją premierę 9 grudnia 2023 roku, zaśpiewał Stanislav Kuflyuk (Interesujesz się kulturą na Śląsku i w Zagłębiu? Zapisz się i bądź na bieżąco – https://www.slazag.pl/newslett...).
Nad wszystkim czuwał maestro Tomasz Tokarczyk.