Kąpielisko na terenie Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie otwarto 12 czerwca 1966.
– To była przyjemna niespodzianka! Mimo kilkakrotnie zamieszczanych w prasie informacji o imponującym kombinacie kąpieliskowym w WPKiW, przekraczając wczoraj po raz pierwszy jego bramy, nie mogliśmy ukryć zaskoczenia. Ośrodek jest wspaniały! Nie tylko ogromny, pod tym względem pierwszy w kraju, ale też pięknie rozwiązany architektonicznie – zachwycał się dziennikarz na pierwszej stronie „Trybuny Śląskiej”.
– Pięć basenów i trzy brodziki dają możliwość kąpieli, nurkowania, zanurzania się i pluskania wytrawnym pływakom, jak i niezbyt pewnie czującym się jeszcze w wodzie – podkreślał.
Największą atrakcją była sztuczna fala, od której z czasem kąpielisko wzięło swoją nazwę.
– Jedyny taki zbiornik w Polsce - basen o powierzchni 1300 metrów kwadratowych i głębokości nawet do trzech metrów. O jego sukcesie zdecydowało specjalne urządzenie, które składało się z dwóch prostokątnych tłoków, poruszających się cyklicznie w górę i dół. Mechanizm tworzył wzburzone wody, które naśladowały ruch fal – czytamy w Kronice Parkowej.
Za każdym razem, kiedy tłoki wprawiały w ruch wodę, basen szczelnie wypełniał się ludźmi. Latem 1966 roku kąpielisko odwiedziło około 230 tys. osób. Jednorazowo mogło ono pomieścić 15 tys. gości.
Może Cię zainteresować:
Nie ma chętnych na budowę kąpieliska Fala w Parku Śląskim. Przetarg został unieważniony
Brak remontów i lata zaniedbań
Fala przez dekady była miejscem kultowym. Kąpielisko odwiedzali mieszkańcy całego województwa śląskiego. Kolejne wakacje na jego terenie spędzały pokolenia dzieci i młodzieży. W pamięć zapadła im nie tylko wzburzona woda, ale też charakterystyczna trzystopniowa skocznia.
Co ciekawe, obiekt był czynny również zimą, kiedy na jego terenie działało lodowisko.
Niestety, brak remontów i lata zaniedbań doprowadziły do tego, że ostatni raz kąpielisko otworzyło swoje bramy latem 2014 roku. Od tego czasu pozostaje zamknięte.
Obecnie wstęp na teren Fali jest wzbroniony. Ogrodzenie fragmentami pokrywa drut kolczasty. Dawne plaże porastają chaszcze, a w nieckach basenów łuszczy się farba.
Nie ma chętnych na budowę nowej Fali
Reaktywacja Fali, a w zasadzie budowa nowego kąpieliska, to jeden z elementów programu modernizacji Parku Śląskiego. W tym celu przygotowano projekt, zmieniono plan zagospodarowania przestrzennego, uzyskano pozwolenie na budowę i ogłoszono przetarg na wykonawcę.
O czym już pisaliśmy, w wyznaczonym terminie nie znalazł się jednak żaden chętny, więc z powodu braku ofert przetarg unieważniono.
– Początkowo problemy firm budowlanych były spowodowane pandemią COVID-19. Teraz do tego doszła wojna, czyli kolejne niepewności związane z cenami materiałów, a na dodatek – jak wiemy – wielu pracowników pochodziło z Ukrainy, co dodatkowo skomplikowało sytuację – wyjaśnia Dagmara Piskorz, rzeczniczka Parku Śląskiego.
Wkrótce ogłoszone ma zostać kolejne postępowanie. Wykonawca – o ile ktoś się zgłosi i zostanie wybrany – będzie mieć 420 dni na budowę nowego kąpieliska. Ma się na nim znaleźć m.in. wiele atrakcji dla dzieci, w tym dwa wodne place zabaw, kilka zjeżdżalni, z czego najdłuższa o długości stu metrów, a także kultowy basen ze sztuczną falą.
Władze Parku Śląskiego zmierzają zachować charakterystyczną skocznię, choć nie z trzema – jak dotychczas – ale dwoma poziomami (trzy oraz pięć metrów).