Z Metropolii da się wyjść. By istniała, wystarczy milion mieszkańców
Zmiany w naszej ustawie metropolitalnej zostały „zaszyte” w projekcie ustawy o związku metropolitalnym w województwie pomorskim, o którą samorządowcy z tego regionu zabiegają od lat. Teraz są jednak realne szanse, że pomorska ustawa metropolitalne wreszcie stanie się faktem. Jej projekt jeszcze przed świętami trafił na forum Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, która przyjęła wniosek o przyspieszenie prac legislacyjnych nad ustawą (po wpisaniu projektu do prac legislacyjnych rządu mogą rozpocząć się oficjalne konsultacje międzyresortowe). Przyjrzyjmy się zatem, co dopisano do projektu tego dokumentu w kontekście funkcjonowania Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Pierwsza
z proponowanych zmian dotyczy kwestii członkostwa oraz liczby
ludności Górnośląsko-Zagłębiowskiej
Metropolii.
Obecne przepisy stanowią, że „związek
metropolitalny jest zrzeszeniem gmin województwa śląskiego”,
które
„zamieszkuje
co najmniej 2 000 000 mieszkańców”. Po
zmianach będzie mógł być „zrzeszeniem
gmin lub gmin i powiatów z województwa śląskiego”,
zamieszkiwanym
przez
„co
najmniej 1 000 000 mieszkańców”. Nowelizacja
naszej
ustawy
metropolitalnej
ma
również
doprowadzić
do określenia m.in. zasad
„przystępowania i występowania członków związku
metropolitalnego” (obecnie
nie
ma
możliwości
wyjścia z
GZM).
Ucieczka przed demograficznym „toporem”
- Innymi słowy, możliwe jest zmiana granic zmierzająca do zmniejszenia obszaru związku metropolitalnego jednak zmiana nie może powodować, że związek nie spełni wymogów określonych w art. 1 ustawy – czytamy w uzasadnieniu do projektu.
- Nie mamy planów ani na zmniejszanie, ani na dokładanie powiatów - zapewnia Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu GZM. Jak nam tłumaczy w praktyce nie ma potrzeby, by do struktur naszej Metropolii wchodziły powiaty (to „kalka” zapisów dla Pomorza, któremu akurat takie rozwiązanie jest niezbędne), ale już ograniczenie ustawowej liczby ludności jest nam potrzebne.
Powodem
są oczywiście kiepskie wskaźniki demograficzne i prognozy na
przyszłość. Ich ziszczenie się mogłoby skutkować tym, że
Metropolia przestałaby w przyszłości spełniać formalne warunki
swojego istnienia, gdyby
jej liczba ludności spadła poniżej ustawowych 2 milionów.
Nowe zadania: adaptacja do zmian klimatu, gospodarka odpadami, oferta dla studentów
Nowelizacja ustawy zakłada zwiększenie kompetencji Metropolii, o co zresztą i ona sama, i samorządowcy ze zrzeszonych w niej miast od dawna zabiegali. Nowymi zadaniami będzie adaptacja do zmian klimatu i ochrony środowiska oraz opiniowanie inwestycji celu publicznego w zakresie „budowy, przebudowy, remontu, montażu lub rozbiórki obiektów i urządzeń infrastruktury transportowej, w szczególności dróg kolejowych”. W kontekście tego drugiego przewodniczący Karolczak tłumaczy, że chodzi o to, by mieć wpływ na systemowe podejście do organizacji transportu w obszarze infrastruktury.
- Dzisiaj jest z tym różnie albo za mało peronów na centrach przesiadkowych albo przeguby się nie mieszczą – stwierdza.
W
myśl proponowanych zmian GZM mogłaby też wykonywać (o
ile zostanie
to zapisane w statucie),
zadania publiczne w zakresie m.in.
współtworzenie metropolitalnych uczelni, wydziałów, zamawiania
kierunków studiów, dofinansowywanie badań podstawowych i badań
rozwojowych, gospodarki odpadami powstałymi z przetworzenia odpadów
komunalnych oraz rozwoju źródeł wytwórczych energii, w tym
odnawialnych źródeł energii oraz tworzenia i rozwoju społeczności
energetycznych.
Takie zmiany to plan minimum. Pytanie o wielkie Katowice wciąż otwarte
Dołączony do projektu pomorskiej ustawy metropolitalnej pakiet zmian w naszej ustawie to rozwiązanie tymczasowe. Swoisty plan minimum. Przypomnijmy bowiem, że od połowy 2023 r. w debacie publicznej funkcjonują dwa projekty ustawy metropolitalnej dla Śląska i Zagłębia.
W jednym wariancie GZM zachowywałaby dotychczasową formułę ustrojową, ale poprzez zmiany w obecnej ustawie, w perspektywie kilku lat przejmowałaby od gmin kolejne zadania (m.in. z zakresu m.in. transportu publicznego, utrzymania czystości i porządku w gminach, organizacji rynku pracy, oświaty, zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, promocji i ochrony zdrowia, rewitalizacji, czy prawa wodnego) wraz z odpowiednią częścią środków na ich realizację.
Drugi wariant (nawiązujący do przepisów określających funkcjonowanie Warszawy i jej dzielnic) zakłada zastąpienie związku metropolitalnego gminą na prawach powiatu o charakterze metropolitalnym (roboczo określa się często ją jako Wielkie Katowice). W jej skład weszłoby 18 gmin stanowiących dziś tzw. rdzeń Metropolii. Miasta, zachowując swoje nazwy, symbolikę i wybierane bezpośrednio władze (prezydenta i pomniejszone rady), stałyby się jednostkami pomocniczymi Metropolii, zachowując samodzielność w wykonywaniu zadań o znaczeniu lokalnym.
Metropolia
z
kolei odpowiadałaby za wykonanie zadań gminnych,
powiatowych i metropolitalnych. Wśród
tych ostatnich (poza tymi, które są w obecnej ustawie) miałyby
się znaleźć m.in. planowanie i realizacja inwestycji o znaczeniu
ponadlokalnym, kształtowanie ładu przestrzennego i podnoszenie jakości usług publicznych, w
szczególności „edukacji, kultury, opieki zdrowotnej,
mieszkalnictwa oraz podejmowanie innych działań służących
jakości życia mieszkańców metropolii”.