Paktowi Senackiemu rośnie konkurencja w Chorzowie, Gliwicach i Rybniku. Gotowi regionaliści i dwie Polski 2050

Pakt Senacki w 2019 roku zapewnił tzw. opozycji większość w Senacie RP. Tym razem liderzy największych partii znów podzielili się okręgami w całej Polsce. Na Górnym Śląsku nie będą jednak mieli łatwo, ponieważ do gry weszli regionaliści. Ślonzoki Razem i Śląska Partia Regionalna zamierzają wystawić własnych kandydatów. - Nie będziemy oglądać się na nikogo, tylko na dobro naszej ziemi - powiedział Leon Swaczyna, który dotychczas w różnych wyborach startował dziewięciokrotnie. Za każdym razem bezskutecznie.

Senat RP

Pakt Senacki w 2019 roku zapewnił tzw. opozycji większość w Senacie RP, choć liderzy partii do końca drżeli w obawie, że powtórzy się scenariusz Wojciecha Kałuży w Sejmiku Województwa Śląskiego, ponieważ udało im się zdobyć zaledwie 51 ze 100 mandatów. Ostatecznie nikt się nie wyłamał.

Przewaga tzw. opozycji mogła być jednak większa, gdyby Pakt Senacki zadziałał we wszystkich okręgach. Tak się nie stało. Na przykład w okręgu 74. (Chorzów, Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie i Świętochłowice) wystartowało aż czterech kandydatów:

  • Dawid Kostempski (Koalicja Obywatelska Dawid Kostempski),
  • Henryk Mercik (Pakt Senacki),
  • Leon Swaczyna (Ślonzoki Razem),
  • Dorota Tobiszowska (Prawo i Sprawiedliwość).

Henryk Mercik, który był wówczas liderem Śląskiej Partii Regionalnej, reprezentował nie tylko Pakt Senacki, ale również regionalistów. Mimo to w szranki stanął z nim Leon Swaczyna ze Ślonzoków Razem, który też postanowił reprezentować… regionalistów. Z kolei Dawid Kostempski, były prezydent Świętochłowic, wykorzystał w nazwie swojego komitetu „Koalicję Obywatelską”, która była częścią Paktu Senackiego. Poza tym, wszyscy trzej kandydaci byli w swoim okręgu dość rozpoznawalni, co sprawiło, że głosy się rozłożyły, a mandat otrzymała Dorota Tobiszowska (38,35 proc.). Za nią w kolejności wyników: Henryk Mercik (27,86 proc.), Dawid Kostempski (19,75 proc.), Leon Swaczyna (14,04 proc.).

Imponująca lista wyborczych batalii

Wszystko wskazuje na to, że podczas wyborów parlamentarnych, które odbędą się 15 października 2023 roku, Ślonzoki Razem znów wystawią swoich kandydatów do Senatu RP. Zapowiedział to w mediach społecznościowych Leon Swaczyna, który chce ponownie startować w wyborach z okręgu 74.

- Nie startujemy w komitywie z żadną partią ogólnopolską. Nasz komitet jest samodzielny. Jeśli chodzi o wybory do Senatu RP, nie będziemy oglądać się na nikogo, tylko na dobro naszej ziemi - powiedział Leon Swaczyna.

Lista jego batalii wyborczych jest imponująca. O fotel prezydenta Rudy Śląskiej ubiegał się w 2002 i 2006 roku, o fotel radnego miasta w 2002, 2006 i 2010 roku o fotel w Sejmiku Województwa Śląskiego w 2014 i 2018 roku, a o fotel w Senacie RP w 2015 i 2019 roku. Za każdym razem bezskutecznie. Jak będzie tym razem? Najpierw musi uzbierać 2000 podpisów i złożyć je do Państwowej Komisji Wyborczej.

Kandydatką Paktu Senackiego będzie tam Gabriela Morawska-Stanecka – wicemarszałkini Senatu RP, startująca wcześniej z okręgu 75. (pow. bieruńsko-lędziński, Mysłowice oraz Tychy).

Katowice kością niezgody Paktu Senackiego

Kością niezgody jest okręg 80. (Katowice). Tam Pakt Senacki jako swojego kandydata ogłosił Macieja Kopca - lidera Lewicy w woj. śląskim, który do Sejmu RP dostał się z okręgu obejmującego pow. mikołowski, raciborski, rybnicki, wodzisławski, a także Jastrzębie-Zdrój, Rybnik i Żory.

Dla lokalnych działaczy m.in. Platformy Obywatelskiej to kadrowe niepowodzenie. Ich kandydatem miał być radny Jarosław Makowski, ale finalnie nie dostał błogosławieństwa partii i wylądował na piątym miejscu listy do Sejmu. Kilka dni temu prezydent miasta Marcin Krupa zamieścił na Twitterze ankietę: „Czy według Was w nadchodzących wyborach do Senatu w Katowicach nasze miasto powinien/powinna reprezentować kandydat/kandydatka z Katowic?”. Katowice wciąż poważnie rozważają postawienie na swojego kandydata (wiceprezydent Waldemar Bojarun).

Wystawienie dwóch kandydatów do Senatu RP zapowiedziała oficjalnie Śląska Partia Regionalna. Nieoficjalnie: nie wiadomo do końca, czy ŚPR w ogóle nadal istnieje, bo ugrupowanie miało być wykreślone z rejestru partii politycznych w Polsce.

- Wśród mieszkańców Katowic wiele jest osobowości i życiorysów godnych zasiadać w izbie wyższej. Wybory w okręgach jednomandatowych to jedyna w Polsce szansa na demokrację, samorządność i prezentację tożsamości związanej z wspólnotą. Lista nazwisk kandydatów z Katowic mogłaby być imponująca, wystarczyło porozmawiać z miejscowymi - napisała Ilona Kanclerz, liderka ŚPR.

Co ciekawe, gdyby ŚPR miało swojego kandydata w Katowicach, to - jak cztery lata wcześniej w okręgu 74. - regionalista konkurowałby z regionalistą. Maciej Kopiec jest w końcu członkiem Ślōnski Sztamy, a do laski marszałkowskiej złożył projekt o uznaniu Ślązaczek i Ślązaków za mniejszość etniczną.

Dwie Polski 2050 w Rybniku. Jakim cudem?

Konkurencja Paktowi Senackiemu rośnie także w okręgu 70. (pow. gliwicki, tarnogórski oraz Gliwice), gdzie o reelekcję będzie ubiegać się Zygmunt Frankiewicz - wieloletni prezydent Gliwic. Tam podpisy na listach poparcia zbiera Kajetan Gornig, który wcześniej próbował swoich sił jako niezależny kandydat na fotel prezydenta miasta. W przeszłości był też radnym miejskim i członkiem Platformy Obywatelskiej.

Nie wiadomo, czy Kajetan Gornig ostatecznie zdecyduje się kandydować. Jak słyszmy, traktuje to jako sprawdzian przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi, w których zamierza znów wystartować. Nie chce ułatwić wygranej Prawu i Sprawiedliwości (kandydatem tej partii do Senatu RP w Gliwicach będzie radny Łukasz Chmielewski), ale jednocześnie nie popiera Zygmunta Frankiewicza.

- Od czwartku zbieramy podpisy. Ich liczba będzie miała dla mnie sondażowe znaczenie: czy jest potrzeba, bym kandydował. Na razie wiem, że wiele osób w Gliwicach nie zagłosuje na Zygmunta Frankiewicza - uważa Kajeta Gornig. - Jest demokracja. W niej warto aktywizować lokalną społeczność, zwłaszcza, że spora jej część nie ma dziś dobrego wyboru.

Prawdziwie kuriozalna sytuacja jest natomiast w okręgu 73. (pow. mikołowski, rybnicki oraz Rybnik), gdzie o mandat powalczy dwóch reprezentantów... Polski 2050. Ugrupowanie Szymona Hołowni wystawi, w ramach Paktu Senackiego, wiceprezydenta Piotra Masłowskiego. Kandydatem Polski 2050 (bez Szymona Hołowni) ma być natomiast Mirosław Małek. Jakim cudem w Rybniku są dwie Polski 2050?

Zanim założono Polskę 2050 Szymona Hołowni (to pełna nazwa), w sądzie zarejestrowano partię o nazwie Polska 2050. Jej twórca Włodzimierz Zydorczak zapowiedział niedawno wystawienie własnych list do Sejmu i Senatu RP, konkurencyjnych dla ugrupowania Szymona Hołowni. Właśnie tak będzie w okręgu 73. Dodajmy, że Mirosław Małek jest członkiem stowarzyszenia Lepszy Rybnik, pozostającego w opozycji wobec władz miasta, a w przyszłym roku najprawdopodobniej wystartuje w wyborach prezydenckich.

Współpraca: Marcin Zasada

Magdalena ogorek pis rybnik

Może Cię zainteresować:

Jedynkę na liście PiS w Rybniku ma dostać... Magdalena Ogórek. "Kaczyński chce powtórzyć błąd Millera?"

Autor: Marcin Zasada

21/08/2023

Łukasz Kohut

Może Cię zainteresować:

Łukasz Kohut: "Pakt Senacki to świętość". Maciej Kopiec będzie kandydatem opozycji w Katowicach

Autor: Patryk Osadnik

21/08/2023

Maciej kopiec nowa lewica

Może Cię zainteresować:

Maciej Kopiec kandydatem paktu senackiego w Katowicach. Kogo jeszcze ma opozycja w woj. śląskim?

Autor: Marcin Zasada

09/08/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon