- Tu mamy dwa problemy. Przede wszystkim jest to problem polonocentrycznego spojrzenia na historię Górnego Śląska i eliminowanie wybitnych postaci, takich jak ksiądz Karol Ulitzka, które inaczej widziały przyszłość tego regionu - wyjaśnia Gorzelik.
Natomiast drugim problemem według lidera partii jest małostkowość. Tylko tak można wytłumaczyć, że w Panteonie brak ludzi, których dorobek na Śląsku jest niepodważalny.
Kontrowersyjna postać Kutza
W przypadku Kazimierza Kutza dostrzegalny był krytycyzm wobec państwa polskiego i jego podejścia do Górnego Śląska, ale także do Kościoła Rzymskokatolickiego.
- Myślę, że gdybyśmy poszukali wśród osób zawartych w Panteonie, znaleźlibyśmy w ich życiorysie sprzeczności - dodaje polityk.
Zdaniem lidera partii mamy do czynienia z brakiem odwagi cywilnej w walce o górnośląską pamięć. Religę i Kutza łączyło zaangażowanie polityczne, ale także zasługi na polach, które nie budzą kontrowersji. Dla przykładu Religa zostanie zapamiętany przede wszystkim jako lekarz, a nie polityk.
- W przypadku Kutza ta działalność publiczna była incydentalna. Mamy do czynienia tu z taką postawą, z której automatycznie wynika społeczne zaangażowanie - podkreśla.
Pośrednie posłanki nie powinny zaważyć na całościowej ocenie np. Zbigniewa Religi. Jak mówi Gorzelik, pomimo że lekarz ten nie był stąd, a także miał swoje pasje, przyczynił się do rozwoju medycyny właśnie tu na Śląsku i tylko to powinno być brane pod uwagę w kryterium umieszczania w Panteonie.