Kilka dni temu minął rok odkąd otwarto dla gości przebudowane i zmodernizowane Planetarium Śląskie. Inwestycja kosztowała 160 mln zł, ale patrząc po reakcjach, było warto. Entuzjastyczne recenzje dziennikarzy, ale także zwykłych gości, rozchodzące się w mediach społecznościowych i „pocztą pantoflową” napędziły tłumy odwiedzających chcących poznać tajemnice astronomii, geofizyki, czy przeżyć symulację lotu w kosmos. Dość powiedzieć, że w ciągu roku od ponownego otwarcia Planetarium Śląskie przyjęło już ponad pół miliona gości. To więcej niż liczą sobie w sumie sąsiednie Katowic, Chorzów i Siemianowice Śląskie.
Apetyt
rośnie jednak w miarę jedzenia, więc ten sukces musi skłaniać do
pytań o to, co dalej. Co jeszcze i kiedy Park Śląski chce
zaproponować odwiedzającym, aby chcieli częściej wracać w to
miejsce?
W tym roku „Elką” do Planetarium. W przyszłym możliwy powrót do historii
Jeszcze w tym roku mamy doczekać się otwarcia drugiego odcinka Kolei Linowej „Elka”. Połączy ona Wesołe Miasteczko (od dekady można tam dojechać „Elką” od Stadionu Śląskiego) z Planetarium Śląskim. Dystans 1840 metrów gondole i kanapy mają pokonywać w 15–20 minut. Jadący nimi będą mogli z góry obserwować wybiegi dla zwierząt w Śląskim Ogrodzie Zoologiczny oraz Kotlinę Dinozaurów.
Jak informuje Paweł Bilangowski, prezes Parku Śląskiego obecnie na odcinku tym prowadzone są prace przy budowie stacji przesiadkowych, a także słupów i podpór, na których będzie zamontowana kolejka.
- W tej chwili wykonawca oczekuje na dostawę „serca kolejki”, czyli infrastruktury związanej z napędami. Ma to nastąpić na przełomie czerwca i lipca – zapowiada prezes Bilangowski. Jak dodaje następnym etapem prac ma być montaż lin kolejki.
Równolegle do prac przy drugim odcinku „Elki” trwają też przymiarki do przetargu na wykonanie jej trzeciego, ostatniego fragmentu (Planetarium Śląskie – Stadion Śląski), który pozwoli przywrócić trasę kolejki w jej historycznym kształcie. Postępowanie już ogłoszono, potencjalni oferenci mogą składać swoje propozycje do początku lipca. Otwartym pytaniem pozostaje rzecz jasna to, czy tacy oferenci się zgłoszą, jakie kwoty przedstawią (teoretycznie realizacja trzeciego odcinka powinna być tańsza od tego wykonywanego aktualnie, gdyż jest on nieco krótszy), czy nie pojawią się odwołania od decyzji zamawiającego i kiedy finalnie uda się podpisać umowę.
Prezes
Parku Śląskiego zakłada, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie bez
komplikacji,
to pod
koniec
przyszłego
roku uda się sfinalizować
prace przy „Elce” na powrót zamykając ją w blisko
6-kilometrowym „trójkącie”
Stadion Śląski – Wesołe Miasteczko – Planetarium – Stadion
Śląski.
„Fala” ma ruszyć po wakacjach roku 2024. Choć może się zdarzyć miła niespodzianka
Również w przyszłym roku pierwszych odwiedzających ma przyjąć nowa „Fala”. Reaktywacja legendarnego kąpieliska kosztować ma ponad 135 mln zł (pieniądze pochodzą z unijnego programu Jessica oraz samorządu województwa śląskiego).
W zamian w sercu Parku Śląskiego pojawić ma się – tak przynajmniej obiecują przedstawiciele tej spółki – najnowocześniejszy kompleks basenowy „pod chmurką” w regionie. Tworzyć ma go basen z falą, dzika rzeka, wodny gejzer, wodny taras i niecka z biczami wodnymi. Lustro wody na zmodernizowanym kąpielisku zajmować ma łącznie 3500 metrów kwadratowych. W ramach inwestycji powstać ma ponadto plaża z leżakami, odnowiona zostanie wieża do skoków do wody, pojawią się także nowe kasy, przebieralnie i mała architektura.
Podpisanie umowy z wykonawcą przedsięwzięcia nastąpiło w marcu i jeszcze tego samego miesiąca rozpoczęło się wyburzanie starych obiektów. Przebudowa ma się zakończyć we wrześniu przyszłego roku. Już po sezonie letnim, choć prezes Parku Śląskiego sugeruje, że może zdarzyć się miła niespodzianka.
- Wykonawca zapowiedział, że dołoży wszelkich starań, aby przyśpieszyć realizację. Czy to się uda, będzie zależało od pogody. Jeśli warunki będą sprzyjające, to jest realne, że już w sezonie letnim pierwsi użytkownicy skorzystają z Fali – mówi Bilangowski w rozmowie ze ŚLĄZAGIEM.
Kanałem Regatowym mają popłynąć łodzie i kajaki. Pojawi się pole dla kamperów
Wcześniej, bo na przełomie tego i przyszłego roku powinniśmy zobaczyć pierwsze efekty modernizacji liczącego 550 metrów Kanału Regatowego. Do tego czasu ma on zostać odmulony, wyremontowane mają zostać jego nadbrzeża, a także kładki wiodące do znajdującej się na Kanale wyspy i sama wyspa (dzięki windzie dostęp do niej uzyskać mają osoby niepełnosprawne). Kanał ma znowu być drożny, umożliwiając kajakom i łódkom przepłynięcie z niego do Dużego Stawu. Także w tym przypadku źródłem finansowania wartej ponad 17 mln zł jest unijny program Jessica.
Po zakończeniu tej części prac od razu rozpocząć ma się drugi etap (do końca roku ma zostać przygotowany przetarg) modernizacji Kanału Regatowego. Obejmować ma on nasadzenia roślinności oraz rewitalizację alejek dojazdowych i otaczających miejsc wraz z towarzyszącą infrastrukturą.
Władze Parku Śląskiego mają nadzieję, że finalizacja wszystkich tych przedsięwzięć uczyni miejsce to atrakcyjnym celem wycieczek nie tylko dla mieszkańców sąsiednich miast, ale także gości z innych regionów Polski. Z myślą o gościach w przyszłym roku w Parku ma się zresztą pojawi także pole dla kamperów.
Rewitalizacja kultowych (to chyba dobre słowo) obiektów to jakaś strategia: najpierw zadbać o miejsca kojarzone od dziesięcioleci, o ugruntowanej, pewnej marce. Czy to wystarczy? To też temat do dyskusji. Z drugiej strony, ten proces może pokazywać również, jak bardzo ponadczasowe i udane były przedsięwzięcia zaplanowane w WPKiW kilkadziesiąt lat temu.
Może Cię zainteresować:
Najlepsze atrakcje Parku Śląskiego. Przewodnik po najciekawszych miejscach parku w Chorzowie
Może Cię zainteresować: