Polski futsal z każdym rokiem się rozwija, ale wciąż nie jest to sport, który cieszy się wielką popularnością w naszym kraju. A szkoda, bo ta odmiana klasycznego futbolu jest niezwykle emocjonująca i widowiskowa. Na pewno w przyciągnięciu fanów pomoże międzynarodowy sukces, a w tym sezonie z powodzeniem walczy o niego Piast Gliwice.
Aktualny mistrz Polski rywalizuje w Lidze Mistrzów. Gliwiczanie musieli startować od pierwszej rundy kwalifikacji i od początku pokazują, że w Europie trzeba się z nimi liczyć. Pierwszy turniej Piast wygrał, notując dwa zwycięstwa i remis, dzięki czemu dostał się do następnej fazy.
Podopieczni Orlando Duarte tym razem udali się na turniej do Prisztiny. Tam przyszło im rywalizować ze Stalitsą Mińsk (Białoruś), JB Futsal Gentofte (Dania) oraz Liqeni (Kosowo). Tylko zwycięzca grupy gwarantował sobie awans do Elity.
Piast zaczął od mocnego uderzenia, bo rozbił Białorusinów 6:1. Hat-trickiem popisał się Vinicius Lazzaretti, dwa gole dołożył Miguel Angelo, a jednego Breno Bertoline. Drugie spotkanie potwierdziło, że zespół z Gliwic jest świetnie dysponowany, bo rozgromił Liqueni 9:3. Na listę strzelców wpisało się aż siedmiu graczy, a byli to Lazzaretti (dwa gole), Sebastian Szadurski, Nunes Cadini, Vinicius Teixeira, Dominik Śmiałkowski, Mateusz Mrowiec, Angelo oraz Marek Bugański (wszyscy po jednym trafieniu).
Po dwóch spotkaniach mistrz Polski miał awans na wyciągnięcie ręki, ale trzeba było go przypieczętować w starciu z Duńczykami. Na szczęście piłkarze z Gliwic nie stracili koncentracji, dzięki czemu wygrali 4:0 (dwie bramki Angelo, jedna Lazzarettiego oraz jedna samobójcza) i dopełnili formalności.
Awans do Elity stał się faktem i teraz Piast Gliwice czeka na losowanie, które odbędzie się 3 listopada. Emocje będą ogromne, bo jest szansa, że podopieczni Duarte trafią na gigantów. Wśród potencjalnych rywali są m.in. FC Barcelona, Sporting Lizbona, Benfica Lizbona, czy Kairat Ałmaty.