Koleje Śląskie przewożą dziś 22 mln pasażerów rocznie, dla porównania Koleje Mazowieckie wożą 60 milionów. Śląska spółka to obecnie trzeci przewoźnik regionalnym w Polsce pod względem wolumenu obsługi pasażerskiej.
Dzięki świeżo podpisanym umowom flota naszego przewoźnika zwiększy się o połowę. Łącznie do Kolei Śląskich z Nowego Sącza trafi 31 pojazdów. 26 zamówiło Województwo Śląskie, 5 Koleje Śląskie.
Dwa spośród 5 nowych składów zostały dziś zamówione przez regionalnego przewoźnika za kwotę 73,8 mln zł w ramach prawa opcji zawartego w umowie z Newagiem.
- Tylko w tym roku planowany jest odbiór sześciu pojazdów kolejowych wraz z pakietem naprawczym, na co w budżecie województwa zabezpieczona jest kwota 224,5 mln zł, co też odzwierciedla jak ważnym aspektem jest dla nas komunikacja pomiędzy miastami regionu - Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego.
Ekologia i komfort
Na pokładzie każdego z trzech nowych Impulsów 2 jest 400 miejsc dla pasażerów,
w tym 192 siedzących. Do tego strefa dla 10 rowerów, a także specjalne miejsce dla rodzin z dziećmi z interaktywną grą
edukacyjną ze śląskim motywem.
Pociągi mogą poruszać się z maksymalną prędkością do 160 km/h. Każdy z nowych Impulsów 2 posiada również dodatkowe udogodnienia dla osób niedosłyszących w postaci pętli indukcyjnych, a także nowoczesną informację pasażerską wyświetlającą dane o podróży w trzech językach. W pojazdach zastosowano także energooszczędne oświetlenie LED.
Wartość umowy zawartej pomiędzy Województwem Śląskim, Kolejami Śląskimi a Newagiem to 1,5 mld zł. Niemal połowa tej kwoty, czyli 645 mln zł pochodzi ze środków Unii Europejskiej, z programu “Fundusze Europejskie dla Śląskiego 2021-2027”.
Nowe Impulsy 2 od poniedziałku, 24 lutego kursują na linii S7 łączącej Katowice z Raciborzem i S71 Katowice – Bohumin. W dni robocze i wolne będą obsługiwać kolejno 12 i 18 połączeń.
Efekty zagęszczenia siatki połączeń dopiero po remoncie dworca w Katowicach
Powiększenie taboru pozwoli w przyszłości na rozwój siatki połączeń i stworzenie prawdziwej metropolitalnej kolei, czyli gęstej siatki połączeń z pociągami odchodzącym z największych stacji co 15 minut.
Jednak, jak przyznaje w rozmowie ze Ślązagiem prezes Kolei Śląskich, dziś dogęszczanie połączeń jest niemożliwe, a spółka przygotowuje się na to tuż po remoncie węzła przy katowickim dworcu: - Niestety nie możemy jeździć częściej, ponieważ nie pozwala nam na to przepustowość na dworcu w Katowicach. Ale przygotowujemy się na to, żeby po przebudowie dworca jeździć jako kolej regionalna - przyznaje Krzysztof Klimosz, prezes zarządu Kolei Śląskich.