Gdyby ktoś przypadkiem nie wiedział.... Piłka to jest bal. Gol to jest tor. Mecz to szpil. Bramkarz to torman, a karny to elwer. Po raz pierwszy w historii polskiej telewizji, między innymi te słowa będzie można usłyszeć w komentarzu towarzyszącym Wielkim Derbom Śląska. Te, gdyby ktoś przypadkiem zapomniał, w piątek o godz. 20:30 w Zabrzu.
"Aby jeszcze bardziej podkreślić wyjątkowość atmosfery tego wielkiego wydarzenia, CANAL+ przygotował specjalny komentarz alternatywny po śląsku. To dodatkowy element, który wprowadzi jeszcze większą nutę lokalnego kolorytu do transmisji. W rolę komentatorów wcielą się dziennikarz naszej stacji Remigiusz Kula oraz znany aktor, rodowity Ślązak - Bogdan Kalus" - informuje stacja CANAL+.
"Komentarz alternatywny" w wykonaniu Kuli (też Ślązaka) i Kalusa będzie dostępny wyłącznie w serwisie streamingowym CANAL+ online. Na antenie CANAL+ SPORT po polsku mówić będą Bartosz Gleń oraz Marcin Baszczyński. Dodajmy, że transmisja po śląsku będzie alternatywą przede wszystkim dla kibiców Ruchu, których zabraknie w Zabrzu (bo budowa czwartej trybuny stadionu). Dla nich chorzowski klub przygotował strefę kibica na stadionie przy Cichej.
- Uważam, że to świetna inicjatywa: mamy futbolowe tradycje, mamy dwa wielkie kluby, legendarną rywalizację, która elektryzuje kibiców i mamy swój język, do którego przyznaje się pół miliona Ślązaków. Nieuznawanie go to jakieś wybiegi i kompleksy polityków - mówi Bogdan Kalus, który w fusbalu dział przez kilka lat jako spiker na stadionie Ruchu Chorzów. "Komentarz na żywo to jednak coś nowego i coś innego niż czytanie składów i informowanie o żółtych kartkach" - dodaje.
Aktor przypomina, że kilkanaście lat temu do śląskich meczów w Ekstraklasie komentowanych po śląsku przymierzała się stacja Orange Sport. Jej szef, Janusz Basałaj zaprosił wtedy współpracy Kalusa i Jana Żurka, byłego trenera śląskich drużyn (m.in. Górnika Zabrze, GKS-u Katowice i Ruchu Radzionków).
- Spotkaliśmy się na jednym meczu na próbę, ale pomysł komuś wyżej się nie spodobał i pomysł umarł - opowiada Kalus. Tym razem, oprócz relacji po śląsku, w Canal Plus będzie można również zobaczyć reakcje Kalusa i Kuli, bo w kabinie komentatorów będzie zainstalowana kamera.
Kalus nie ukrywa, że jest kibicem Ruchu, ale podkreśla też, że w piątek relacja będzie bezstronna. "Jak wszyscy, oczekuję dobrego spektaklu. Sytuacja w tabeli jest taka, że obie drużyny potrzebują punktów i liczę, że obie o nie powalczą. Dla Ruchu punkt w Zabrzu jest jak zwycięstwo na innym stadionie" - mówi.
- Mało kto pamięta, że w lipcu minęło 40 lat od pierwszego zwycięstwa Ruchu w meczu ligowym w Zabrzu. Przez 30 lat wcześniejszej rywalizacji ligowej chorzowianie nie potrafili wygrać na stadionie Górnika. To też pokazuje, jaka jest stawka tego spotkania - mówi Bogdan Kalus.