Piotr Mankiewicz zmarł 19 sierpnia 2023 roku w wieku 82 lat.
Urodził się w 1941 roku w okupowanym Grudziądzu. Jak po latach opowiadał Annie Malinowskiej z „Gazety Wyborczej”, jego pierwsze wspomnienie to głód podczas II wojny światowej. Dobrze pamiętał smak kromki chleba, którą dostał, kiedy z rodzicami przyjechał na Górny Śląsk, skąd pochodziła jego matka.
Być może to głęboko zapisane w pamięci wspomnienie wiele lat później sprawiło, że w Radzionkowie otworzył Muzeum Chleba. Zanim jednak do tego doszło, przez 20 lat pracował jako elektryk i inspektor w KWK Rozbark, a także technik w Elektromontażu II Katowice.
W latach 80. założył własną działalność. Zaczął od transportu… mąki do piekarń. Z czasem przerodziło się to w produkcję i handel maszynami piekarniczymi. Było mu jednak żal starych pieców, więc gromadził je w magazynie. Chodził na targ staroci i kupował to, co innym było już niepotrzebne.
Nie ukrywał, że dobrze mu się wiedzie, ale zamiast wybudować ogromny dom lub zainwestować w kolejny przynoszący zyski biznes, w 2000 roku wolał otworzyć Muzeum Chleba. Całkowicie prywatne i przez długi czas jedyne w Polsce. Prawdopodobnie każdy, kto chodził do szkoły podstawowej w regionie, choć raz odwiedził to miejsce. (Interesujesz się Śląskiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
- Byłem tam w szkole podstawowej. Bardzo zapadło mi to w pamięć. Zwłaszcza jak opowiadał o chlebie, jak piekliśmy ten chleb. Pamiętam, że wszystkim grupom opowiadał historię o dziewczynce, która dostawała w domu śniadanie, a po drodze do szkoły je wyrzucała. Później jej rodzice stracili pracę, pojawiła się wielka bieda i sama musiała szukać kromki chleba w śmietnikach. Kiedy wróciłem tam jako 20-latek, dalej opowiadał tę samą historię. Uczył szacunku do chleba i pracy. Wychował całe pokolenia dzieci. Widać było, że to człowiek z wielkim sercem - opowiada Mikołaj Wilga, internetowy twórca znany również jako Niklaus Pieron.
Piotr Mankiewicz był Indianerem i pasjonatem
Muzeum Chleba to nie wszystko. Piotr Mankiewicz był zakochany w Rozbarku, gdzie mieszkał. W 2012 roku zapoczątkował wielkosobotnie święcenie pokarmów w parafii Św. Jacka w strojach ludowych, które później wprowadzono także w Radzionkowie i Orzechu.
- W odpust parafialny, czyli w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zorganizowaliśmy kilkanaście lat temu pochód w strojach ludowych. Wtedy Piotr Mankiewicz przyjechał z całą rodziną i pracownikami. Wszyscy wzięli udział. Mało tego! Chętnym wypożyczył stroje, jakie miał w swoich zbiorach. Całe lata mogłam liczyć na jego wsparcie. Zawsze angażował się bezpłatnie, udostępniał bezcenne stroje, pomagał - mówi Maria Osadnik, regionalistka, animatorka kultury z Radzionkowa.
Z czasem Muzeum Chleba rozrosło się do Muzeum Chleba, Szkoły i Ciekawostek. Wewnątrz zrekonstruowano międzywojenną klasę, powstała izba ze strojami rozbarskimi, a także zbiór „niecodziennych przedmiotów codziennego użytku”.
- Dla mnie to przede wszystkim pasjonat i miłośnik. Miał poczucie misji. Często współpracowaliśmy, kiedy byłam dyrektorem Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach. Gŏdaliśmy o tym, jak ten region jest dla nas ważny. Uważał, tak samo jak ja, że edukacja jest bezwzględnie potrzebna i myślę, że właśnie po to prowadził Muzeum Chleba, aby opowiadać młodym ludziom o chlebie i Górnym Śląsku. Nie każdy wychowawca lub nauczyciel ma do tego możliwości, w wielu gminach w ogóle nie ma edukacji regionalnej, a on tę lukę wypełniał. Dla mnie na zawsze pozostanie pasjonatem, który swoją pasją zarażał innych - podkreśla Halina Bieda, senator RP.
Maria Osadnik na 15-lecie Muzeum Chleba wygłosiła laudację, w której określiła Piotra Mankiewicza jako Indianera. Śląskiego Indianera.
- Nasza kultura przez lata była gnębiona. W szkołach nie można było gŏdać po ślōnsku, rodzice często sami się bali, żeby nie zostali uznani za Niemców. Wiele cennych przedmiotów bezpowrotnie utraciliśmy. Piotr Mankiewicz dbał o to, żeby zachować wszystko, co tylko się da. Walczył o to, o tę ziemię, tak jak Indianery walczą o swoją ziemię i swoją kulturę. On taki był. Choć urodził się gdzieś indziej, to wrósł w tę ziemię - tłumaczy Maria Osadnik
Piotr Mankiewicz spoczął na cmentarzu parafialnym w Bytomiu Łagiewnikach.
Może Cię zainteresować: