Muzeum Chleba
Piotr Mankiewicz

Piotr Mankiewicz był Indianerem. Kolejnym pokoleniom przekazywał szacunek do chleba i Hajmatu

W wieku 82 lat zmarł Piotr Mankiewicz - założyciel Muzeum Chleba w Radzionkowie, regionalista, pasjonat, miłośnik Górnego Śląska i... Indianer. Kolejnym pokoleniom przekazywał szacunek do chleba i Hajmatu. - Miał poczucie misji. Uważał, tak samo jak ja, że edukacja jest bezwzględnie potrzebna i myślę, że właśnie po to prowadził Muzeum Chleba, aby opowiadać młodym ludziom o chlebie i Górnym Śląsku. Dla mnie na zawsze pozostanie pasjonatem, który swoją pasją zarażał innych - wspomina Halina Bieda, senator RP.

Piotr Mankiewicz urodził się w okupowanym Grudziądzu. Jak po latach opowiadał Annie Malinowskiej z „Gazety Wyborczej”, jego pierwsze wspomnienie to głód podczas II wojny światowej. Dobrze pamiętał smak kromki chleba, którą dostał, kiedy z rodzicami przyjechał na Górny Śląsk, skąd pochodziła jego matka.

Być może to głęboko zapisane w pamięci wspomnienie wiele lat później sprawiło, że w Radzionkowie otworzył Muzeum Chleba. Zanim jednak do tego doszło, przez 20 lat pracował jako elektryk i inspektor w KWK Rozbark, a także technik w Elektromontażu II Katowice.

W latach 80. założył własną działalność. Zaczął od transportu… mąki do piekarń. Z czasem przerodziło się to w produkcję i handel maszynami piekarniczymi. Było mu jednak żal starych pieców, więc gromadził je w magazynie. Chodził na targ staroci i kupował to, co innym było już niepotrzebne.

Nie ukrywał, że dobrze mu się wiedzie, ale zamiast wybudować ogromny dom lub zainwestować w kolejny przynoszący zyski biznes, w 2000 roku wolał otworzyć Muzeum Chleba. Całkowicie prywatne i przez długi czas jedyne w Polsce. Prawdopodobnie każdy, kto chodził do szkoły podstawowej w regionie, choć raz odwiedził to miejsce.

Piotr Mankiewicz (pierwszy z prawej) w Muzeum Chleba w Radzionkowie.
Piotr Mankiewicz (pierwszy z prawej) w Muzeum Chleba w Radzionkowie.
- Byłem tam w szkole podstawowej. Bardzo zapadło mi to w pamięć. Zwłaszcza jak opowiadał o chlebie, jak piekliśmy ten chleb. Pamiętam, że wszystkim grupom opowiadał historię o dziewczynce, która dostawała w domu śniadanie, a po drodze do szkoły je wyrzucała. Później jej rodzice stracili pracę, pojawiła się wielka bieda i sama musiała szukać kromki chleba w śmietnikach. Kiedy wróciłem tam jako 20-latek, dalej opowiadał tę samą historię. Uczył szacunku do chleba i pracy. Wychował całe pokolenia dzieci. Widać było, że to człowiek z wielkim sercem - opowiada Mikołaj Wilga, internetowy twórca znany również jako Niklaus Pieron.

Piotr Mankiewicz był Indianerem i pasjonatem

Muzeum Chleba to nie wszystko. Piotr Mankiewicz był zakochany w Rozbarku, gdzie mieszkał. W 2012 roku zapoczątkował wielkosobotnie święcenie pokarmów w parafii Św. Jacka w strojach ludowych, które później wprowadzono także w Radzionkowie i Orzechu.

- W odpust parafialny, czyli w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zorganizowaliśmy kilkanaście lat temu pochód w strojach ludowych. Wtedy Piotr Mankiewicz przyjechał z całą rodziną i pracownikami. Wszyscy wzięli udział. Mało tego! Chętnym wypożyczył stroje, jakie miał w swoich zbiorach. Całe lata mogłam liczyć na jego wsparcie. Zawsze angażował się bezpłatnie, udostępniał bezcenne stroje, pomagał - mówi Maria Osadnik, regionalistka, animatorka kultury z Radzionkowa.

Piotr Mankiewicz w Muzeum Chleba.
Piotr Mankiewicz w Muzeum Chleba.

Z czasem Muzeum Chleba rozrosło się do Muzeum Chleba, Szkoły i Ciekawostek. Wewnątrz zrekonstruowano międzywojenną klasę, powstała izba ze strojami rozbarskimi, a także zbiór „niecodziennych przedmiotów codziennego użytku”.

- Dla mnie to przede wszystkim pasjonat i miłośnik. Miał poczucie misji. Często współpracowaliśmy, kiedy byłam dyrektorem Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach. Gŏdaliśmy o tym, jak ten region jest dla nas ważny. Uważał, tak samo jak ja, że edukacja jest bezwzględnie potrzebna i myślę, że właśnie po to prowadził Muzeum Chleba, aby opowiadać młodym ludziom o chlebie i Górnym Śląsku. Nie każdy wychowawca lub nauczyciel ma do tego możliwości, w wielu gminach w ogóle nie ma edukacji regionalnej, a on tę lukę wypełniał. Dla mnie na zawsze pozostanie pasjonatem, który swoją pasją zarażał innych - podkreśla Halina Bieda, senator RP.

Maria Osadnik na 15-lecie Muzeum Chleba wygłosiła laudację, w której określiła Piotra Mankiewicza jako Indianera. Śląskiego Indianera.

- Nasza kultura przez lata była gnębiona. W szkołach nie można było gŏdać po ślōnsku, rodzice często sami się bali, żeby nie zostali uznani za Niemców. Wiele cennych przedmiotów bezpowrotnie utraciliśmy. Piotr Mankiewicz dbał o to, żeby zachować wszystko, co tylko się da. Walczył o to, o tę ziemię, tak jak Indianery walczą o swoją ziemię i swoją kulturę. On taki był. Choć urodził się gdzieś indziej, to wrósł w tę ziemię - tłumaczy Maria Osadnik

Piotr Mankiewicz zmarł w wieku 82 lat. Jego pogrzeb odbędzie się w piątek (25 sierpnia 2023 roku) o godz. 10.00 w kościele Św. Anny w Bytomiu-Rozbarku.

Michał Smolorz

Może Cię zainteresować:

Marcin Zasada: Co stało się z językiem śląskim przez 10 lat bez Michała Smolorza? Śląsk pokazał systemowi 4 litery

Autor: Marcin Zasada

13/01/2023

Grażyna Bułka

Może Cię zainteresować:

Grażyna Bułka: Jestem dziewczyną z Lipin. Mogłam wyjechać do Niemiec, ale nie chciałam. Tu jestem u siebie

Autor: Patryk Osadnik

10/03/2023

Pomnik ofiar katastrofy na kopalni "Heinitz"w Bytomiu - Rozbarku

Może Cię zainteresować:

Mija 101 lat od największej tragedii w dziejach górnośląskiego górnictwa

Autor: Michał Wroński

31/01/2023