W listopadzie 2022 roku Jakub Chełstowski dokonał politycznego przewrotu w Sejmiku Województwa Śląskiego, przechodząc z Prawa i Sprawiedliwości do Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski". Zabrał ze sobą troje radnych i tym samym dał większość tzw. opozycji. Kilka miesięcy później dawni koledzy z partii złożyli wniosek o jego odwołanie.
- W 2018 roku odbyły się wybory samorządowe. W województwie śląskim wygrało je Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując 560 tys. głosów. Drugi wynik osiągnęła Platforma Obywatelska z 502 tys. głosów. To o ponad 50 tys. głosów mniej. Dalej znalazła się Lewica i Polskie Stronnictwo Ludowe. Ukształtował się zarząd, który trwał do 21 listopada 2022 roku, kiedy to czterech radnych założyło nowy klub, którego przewodniczącym został marszałek Jakub Chełstowski. W tej chwili sytuacja jest taka, że marszałek województwa przewodniczy ugrupowaniu, które nawet nie startowało w wyborach samorządowych i nie ma żadnego mandatu społecznego - argumentował Jan Kawulok (PiS), były przewodniczący Sejmiku Województwa Śląskiego.
Partia Jarosława Kaczyńskiego osiągnęła najlepszy wynik, ale okazał się on niewystarczający, aby samodzielnie rządzić w regionie. Udało się to tylko i wyłącznie dzięki Wojciechowi Kałuży, który mandat radnego otrzymał dzięki głosom wyborców Koalicji Obywatelskiej, ale przeszedł na stronę Prawa i Sprawiedliwości, dzięki czemu został wicemarszałkiem w gabinecie Jakuba Chełstowskiego.
Może Cię zainteresować:
Sejmik Województwa Śląskiego. Przedsionek i trampolina do dużej polityki
Radni PiS nie dostrzegali nieprawidłowości
Wróćmy do wniosku o odwołanie marszałka. Radni Prawa i Sprawiedliwości argumentują w nim, że jest to konieczne, aby służby mogły zająć się domniemanymi nieprawidłowościami w spółkach i jednostkach podległych Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Śląskiego, takich jak Fundusz Górnośląski oraz Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów. Sęk w tym, że kiedy jeszcze współpracowali z Jakubem Chełstowskim, to żadnych problemów nie dostrzegali. Co więcej, pod wnioskiem podpisał się radny Wojciech Kałuża, który... był odpowiedzialny za Fundusz Górnośląski w czasie, gdy miało dochodzić w nim do nieprawidłowości.
Pojawiły się także wątpliwości związane z działalnością Stadionu Śląskiego. Tutaj zadziałał podobny mechanizm. Kiedy Jakub Chełstowski należał do Prawa i Sprawiedliwości, to radni tej opcji odwracali wzrok, a o publikacjach "Gazety Wyborczej" na ten temat nic nie słyszeli. Na dodatek w międzyczasie - między złożeniem wniosku a poddaniem go pod głosowanie - Prokuratura Rejonowa w Chorzowie oceniła, że wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z prawem.
Na marginesie, po politycznym przewrocie w Sejmiku Województwa Śląskiego z jego zarządem pożegnali się: Beata Białowąs, Izabela Domogała, Wojciech Kałuża oraz Dariusz Starzycki. Wszyscy zostali zatrudnieni na wysokich stanowiskach w zarządach kontrolowanych przez Skarb Państwa spółkach. Kolejno: Tauron Ekoenergia, Tauron Inwestycje, Jastrzębska Spółka Węglowa, Tauron Serwis.
Nie wiadomo, czy dojdzie do głosowania
W poniedziałek, 24 kwietnia 2023 roku, Sejmik Województwa Śląskiego ma zająć się rozpatrzeniem wniosku o odwołanie marszałka Jakuba Chełstowskiego. Nie wiadomo jednak, czy do tego w ogóle dojdzie. Dlaczego? Ponieważ Komisja Rewizyjna, gdzie większość ma Koalicja Obywatelska i "Tak! Dla Polski", oceniła, że jego uzasadnienie jest niewystarczające.
- To wymóg proceduralny, ale nie wpływa na porządek obrad. Zgodnie z przepisami w przypadku wniosku o odwołanie musi być opinia komisji rewizyjnej - mówi Maciej Kolon, radny Koalicji Obywatelskiej.
Innymi słowy: wniosek będzie procedowany. Ale... Prawo i Sprawiedliwość do odwołania Jakuba Chełstowskiego ze stanowiska potrzebuje głosów trzech piątych składu Sejmiku Województwa Śląskiego, czyli 27 z 45 radnych. To oznacza, że musi przeciągnąć na swoją stronę co najmniej ośmioro samorządowców spoza własnego klubu. Procedury przewidują w tym przypadku głosowanie tajne, więc - teoretycznie - wszystko może się zdarzyć. W praktyce to jednak zupełnie nieprawdopodobne: radni KO, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że współpraca z PiS nie wchodzi w grę.
Może Cię zainteresować: