Radni Prawa i Sprawiedliwości złożyli wniosek o odwołanie ze stanowiska marszałka Jakuba Chełstowskiego (Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski”). Jeszcze kilka miesięcy temu Zbigniew Przedpełski (PiS) mówił, że to najlepszy marszałek w historii. W poniedziałek, 6 marca, na antenie Radia Piekary tłumaczył, dlaczego należy go odwołać.
- Marszałkiem dobrym w owym czasie był Jakub Chełstowski, ale od tego czasu wiele się zdarzyło. Przeszliśmy COVID-19, przeszliśmy wstrząsy. Nie będę specjalnie ganił marszałka. Były zarząd zrobił wiele dobrego w województwie (…) Marszałek na pewnym etapie swojej kariery zauważył, że należy dokonać transferu… - powiedział Zbigniew Przedpełski.
Chodzi oczywiście
o polityczny przewrót w Sejmiku Województwa Śląskiego, którego
Jakub Chełstowski z trojgiem radnych dokonał w listopadzie,
przechodząc na stronę tzw. opozycji i dając jej większość.
Wówczas optyka PiS na jego dokonania się zmieniła.
Afera w Funduszu Górnośląskim
Jednym z zarzutów wobec Jakuba Chełstowskiego, który znalazł się we wniosku radnych PiS, jest afera w Funduszu Górnośląskim, gdzie w czasie pandemii miało dojść do nieprawidłowości przy zakupie sprzętu medycznego, skutkujących stratą kilkunastu milionów złotych.
- Jeszcze we wrześniu marszałek mówił, że w Funduszu Górnośląskim nic się nie stało. Ja to popierałem, a prawdę mówiąc do dziś zdaje się nie ma tam żadnego aktu oskarżenia, natomiast niejasności jest dużo i w tym momencie opozycja, jaka by nie była, musi zareagować (…) We wrześniu marszałek mówił, że żadnej afery nie ma, a w listopadzie - po transferze - grzmiał już, że to ogromna afera - tłumaczył Zbigniew Przedpełski.
Sęk w tym, że odpowiedzialny za nadzór nad Funduszem Górnośląskim był ówczesny wicemarszałek Wojciech Kałuża, który nawet rekomendował na stanowisko prezesa tej instytucji.
- Za Fundusz Górnośląski nie odpowiadał Wojciech Kałuża. Owszem, utarło się to i to jest jakaś retoryka Jakuba Chełstowskiego, ale nie. Za nadzór nad spółkami odpowiedzialny był marszałek województwa - powiedział Zbigniew Przedpełski.
Może Cię zainteresować:
Marek Gzik: Wniosek o odwołanie marszałka nie ma szans. To wygląda jak szarża „na aferę"
Jak PiS chce zdobyć większość?
W ocenie Zbigniewa Przedpełskiego Jakub Chełstowski stracił legitymację do kierowania regionem, ponieważ wstąpił do Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski”, który nie brał udziału w wyborach samorządowych, ponieważ powstał dopiero w 2021 roku.
PiS nie ma jednak większości, aby odwołać marszałka, ponieważ może liczyć tylko na 19 głosów. Potrzebnych jest jednak 27 głosów, czyli trzy piąte składu Sejmiku Województwa Śląskiego.
- Uczucia w polityce mało się liczą. Liczy się pragmatyka (…) To jest tajne głosowanie, a różne ustalenia też są tajne - podkreślił Zbigniew Przedpełski w Radiu Piekary.