21 listopada 2022 roku Prawo i Sprawiedliwość straciło większość w Sejmiku Województwa Śląskiego. Marszałek Jakub Chełstowski wraz z trojgiem radnych (Rafałem Kandziorą, Marią Materlą oraz Aliną Nowak) przeszedł do Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski", dając większość tzw. opozycji. Wcześniej PiS dysponowało kruchą większością 23 z 45 radnych Sejmiku. Po politycznym przewrocie zostało ich już tylko 19, a teraz klub znów został uszczuplony. Tym razem nie z powodu odejścia, ale wykluczenia Jarosława Szczęsnego.
- Nie rozumiem tej decyzji - mówi Jarosław Szczęsny w rozmowie z portalem ŚLĄZAG. - Podczas spotkania klubu nie padły żadne przekonywujące argumenty. Chodziło o to, że nie podpisałem wniosku o odwołanie marszałka Jakuba Chełstowskiego i nie wziąłem udziału w sesji, na której odbyło się głosowanie w tej sprawie. Nie mogłem jednak tego zrobić, ponieważ byłem na L4. Konsultowałem to nawet z lekarzem - podkreśla.
Jarosław Szczęsny nie był członkiem Prawa i Sprawiedliwości, a jedynie klubu tej partii w samorządzie województwa. Do Sejmiku dostał się w trakcie kadencji, zajmując miejsce Michała Wosia, który objął mandat poselski. Jarosław Szczęsny należał do Porozumienia Jarosława Gowina, a po rozpadzie tego ugrupowania, dołączył do buntowników tworzących Partię Republikańską.
Po przejściu Jakuba Chełstowskiego do "Tak! Dla Polski" powiedział w rozmowie z dziennikarzem serwisu Nowiny.pl, że ma nadzieję na dalszą współpracę z marszałkiem dla dobra województwa. Podkreślił też, że ma dobre relacje z Henrykiem Siedlaczkiem z Platformy Obywatelskiej. Teraz nie wyklucza przejścia do innego klubu.
Po wykluczeniu Jarosława Szczęsnego klub PiS w Sejmiku Województwa Śląskiego liczy już tylko 18 z 45 radnych.
Może Cię zainteresować:
W sejmiku o "lex Tusk" debatowano dłużej niż o budżecie. I potrzebna była nawet... reasumpcja
Może Cię zainteresować: